Skocz do zawartości
Nerwica.com

kamcia

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kamcia

  1. kamcia

    Cofnąć czas...

    Zastanawiam się tylko czy po jakims czasie nie nakrecilabym "Efektu Motyla" nie wiem która to byłaby część
  2. Witaj Może nie jestem właściwą osoba która do Ciebie pisze... Jestem na lekach tez po próbach samobujczych po szpitalu psychiatrycznym i przed terapią... Z tym przede wszystkim łącze jakiekolwiek nadzieje bo leki kiedyś trzeba będzie odstawić i życ o własnych siłach. A Ty myślałeś o terapii zdaje mi się że to dużo bardziej by Ci pomogło niż pigułki...a przypisywanie sobie chorób i zastanawianie się co Ci jest... ja też tak mam i myślenie o tym jest chyba kiepską rzeczą zdaje mi się że to taka ucieczka przed problemami tymi prawdziwymi. Co o tym myślisz?
  3. kamcia

    Cofnąć czas...

    Jest użytkownikiem forum Może się nawet wypowie coś na ten temat... [Dodane po edycji:] I właśnie zdaje mi się że żyję tą przeszłością nie mogąc ruszyć do przodu chyba że pełzanie ocenia się jako życie, a to nie o to chyba chodzi
  4. kamcia

    Cofnąć czas...

    Zastanawiam się cały czemu nie da się cofnąć czasu do tyłu... Mam masę na sumieniu kupe źle podjętych decyzji, nieporozwiązywanych lub źle załatwionych rzeczy myśle że takie sprawy miały wpływ na moją chorobę na to że się pogłębiała bo w porę nic z tym nie zrobiłam a teraz sama nie potrafię bo pogubiłam się tak że supełków do rozplatania jest zbyt wiele i najprościej byłoby cofnąć czas ze świadomością działania w porę tak, żeby nic z tych rzeczy które maja miejsce teraz się nie przydarzyło... Czy W y też tak macie? Temat założony na zamówienie takiego bliskiego Kogoś
  5. Witam A ja nie nosze maski... może to źle że nie mam ochoty jej wkładać inni widza mnie taką jaka jestem nieszczęśliwa chora a moje natręctwo polega na analizie swojego życia błędów co daje negatywne efekty każdego dnia i choć wiem że to nie ma sensu powtarzam co dzień ten sam błędny schemat oj...
  6. kamcia

    Cos bardzo mądrego?

    Usłyszałam dziś "pokonasz chorobę kiedy ją pokochasz" (chodziło o depresje) zgadzacie się z tym? Ja zastanawiam się jak z tym żyć
  7. kamcia

    witam

    i naprawde czuje ze jestem tu sama samiusienka
  8. kamcia

    witam

    Ja wróciłam na to forum po dość długim czasie. Może nie ze smutkiem ale...myślałam że juz tu nie trafie...może myślałam że wpadne i powiem innym jak cudownie wyszłam z depresji...choć sama już nie wiem czy to depresja a może teraz pewnie podałabym tysiąc chorób które u siebie podejrzewam.Witam Was wszystkich mam nadzieje ze u takich ludzi jak Wy dostane wsparcie bo sama juz sobie nie radze [Dodane po edycji:] Czy ktoś zaglądał tu
  9. kamcia

    [RADOM]

    Czy na to forum wchodzi moze ktos z Radomia. Pozdrawiam wszystkich nie tylko tych z mojego miasta
  10. Kochane marzenie. Wiedz że nie jesteś sama i dzęki za to że napisałaś iż uśmiechanie się nie jest rzeczą prostą. Ja w preciwieństwie do Ciebie zawsze byłam radosna i w ciągu tych swoich 26 lat często uśmiechy mi się zdażały. Rok temu urodziłam ślicznego synka, drugiego już do mojej "kolekcji". We wrześniu 2006 nałożyło mi się za dużo spraw i trach ... dopadła mnie depresja. Czy uwierzysz, że z radosnej, uśmiechniętej dziewczyny stałam się ciągle płaczącą i smutną kobietą. Wiesz teraz jestem na lekach, moze dlatego troszke mi łatwiej, ale ciągle potrafie rozpłakac się, gdy patrze na moje roześmiane dzieci. Tylko stwierdziłam że dla moich Dzieci muszę byc radosną mamą, chociaz wiem że będzie mi trudno, ale One na to zasługują. I Ty Kochane marzenie też masz powód do radosci i uśmiechu - to Twoja córeczka, postaraj się, znajdz cel w tym że sie uśmiechniesz> Pomyśl marzenie jeden, chociaz jeden uśmiech dziennie dla Twojej Małej. Zyczę Ci żebyś była radosna i uśmiechnięta. Pozdrawiam serdecznie
  11. kamcia

    Cześć, może zadziała?

    cześc wiedz że nie jesteś sam
  12. kamcia

    Szpital

    a ja uparta jestem i do pani dyr. w pon zadzwonię. To chyba chore że o przyjęcie do szpitala prosic będę. Życie jednak ciężkie jest a już życie człowieka chorego psychicznie podwójnie ciężkie. Fajnie mam cel to podobno terapia dla kogoś kto ma depresje. Moim celem jest móc znaleś się w szpitalu ale śmiesznie to brzmi.Trudno dziewczynka z depresją i tak będzie walczyła o swoje lepsze życie o to żeby w szpitalu mi pomogli zrozumie o co w tym wszystkim chodzi i żebym przestała się bac...
  13. kamcia

    Szpital

    jak tu się nie zdenerwowac> Jestem zła dosałam skierowanie na leczenie w Warszawie w klinice. Jestem z Radomia więc do kliniki zadzwoniłam i się dowiedziałam że nie z rejonu jestem więc zezwolenie na leczenie muszę dosta od dyrektorki kliniki. Słyszał ktos o podobnych rzeczach??? Czy w naszej Polsce można się rozchorowac???
  14. Dzięki za odp. dobrze wiedzie że nie jestem sama [ Dodano: Sob Sty 20, 2007 3:26 pm ] dostałam efercin i na noc miraten może po ich bwzięciu smok wróci
  15. kamcia

    [RADOM]

    Czy jest ktoś z Radomia
  16. dzięki że tu weszłam ja nie mogę jeśc, no może trochę nie chcę. Od września zaczęła się moja depresja i jedzenie straciło smak. Wszystko co biorę do ust jest takie jałowe, takie niedobre.Załamana jestenm tym bardziej że nawet fajki mi już nie smakują. Najgorsze że kiedyś przeczytałam że to jedne z objawów raka płuc i od tego zaczęł się moje jazdy z lękami. Teraz myślę że czeka mnie szpital bo sama nie pociągnę tak długo.
  17. kamcia

    Szpital

    Ja też zastanawiam się nad szpitalem> Poprosiłam nawet moją panią dr o skierowanie na konsultacje do Warszawy do kliniki. Więc widzisz nie jesteś sama która na leczenie szpitalne się "skazuje". U mnie sytuacja jest tym trudniejsza że mam dwójkę małych dzieci a do Warszawy 100km. Ale dobrze że mąż chce żebym się leczyła w szpitalu bo w domu jeszcze bardziej się dołuje nie mogąc normalnie życ. Doła załapuje też żyjąc ze świadomością że sama nie potrafię sobie pomóc po raz pierwszy w moim 26 letnim zyciu.Pozdrawiam.
  18. nie jierwszym objawem mojej depresji był jadłowstręt i drgawki dołączyły, do tego lęki w nocy. Przez 2 miesiące nie przyjmowałam żadnych leków lęki się nasiliły brak apetytu i odczuwania smaku pozostał. Obecnie biorę seronil i leriwon na noc. Spię ale dziwnie bo rano budzę się ze świadomością że miałam koszmary. Ale w ciągu dnia brak smaku dobija nawet jak już mam ochotę zjeś to nie smakuje jedzenioewm a jest jak trawa i to dobija bo nawet gotowanie które tak lu7biłam nie jest już przyjemne bo nie wiem jak smakuje moja zupa buuuuu! Napiszcie że nie jestem sama.
  19. Czy może ktoś z depresją miał kłopoty z jedzeniem, a dokładnie mówiąc z odczuwaniem smaku, bo jakoś nic nie czuję.
  20. kamcia

    kamcia to ja

    Dzieńdoberek wszystkim. Jestem tu nowa i jestem z Radomia. Z "Miasta Twojej szansy" Pozdrawim wszystkich.Od pół roku walczę z depresją. Bywa różnie - raz jest piej raz gożej. Mam ochotę na leczenie w Warszawie w Klinice nerwic. Czy ktoś takowe przebył??? [ Dodano: Czw Sty 18, 2007 4:44 am ]
  21. kamcia

    kamcia z depresją

    Jestem tu nowa. Mieszkam w Radomiu w mieście w którym podobno łatwo nabawic się depresji . Ja właśnie pół roku temu nabawiłam się tej choroby - podobno to ona. Pruóbuje sobie jakoś z tym radzi choc ciężko mi idzie. Mam ochotę na leczenie w Warszawie w Klinice nerwic czy ktoś z czytających takowe leczenie przebył, jeśli tak to jak tam jest. Pozdrawiam wszystkich
  22. :Ddobze wiedzie że ktoś z Radomi się tu znalazł.Ja też urodziłamsię w"mieście twojej szansy".Obecnie chodzę do dr Noll tel3312348 podobno jest dobra takie chodzą słuchy wśród lekarzy i byłych pacjentów, których wyciągnęła z gównianego stanu jakim jest depresja. Ja właśnie cierpię na depresje - podobno. Właśni dziś na 16 mam 2 wizytę u pani dr. Poproszę ją o skierowanie do Warszawy do kliniki nerwic, bo tam podobno dobrze leczą. Pozdrawiam serdecznie.
×