Skocz do zawartości
Nerwica.com

szukajacapomocy

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szukajacapomocy

  1. chce pomoc mezowi Witam Na forum jestem świeża, ale zaglądnęłam tu i piszę w konkretnym już celu. Mój mąż ma obsejse na punkcie sprzątania. Na pierwszy rzut oka, wiele osób mi zazdrości, ale to wcale nie jest powód do zazdrości. Codziennie - choćby się waliło, paliło musi zrobić swoje punkty planu (w wiekszości domów tego typu sprzątanie odbywa sie przy okazji większych świąt tylko). Wszstko może zostac odłożone na później (dzieci, odpoczynek, film, książka - cokolwiek). Priorytetem są kurze, podłogi, łazienka, blaty, frotny. Wszystko co może. I z biegiem czasu lista tych "check-pointów" robi się dłuższa i dłuższa. Nigdy mnie nie obarczał swoją obsesja (jest jej świadomy, ale przy każdej próbie rozmowy na ten temat broni jej). Ja ze swojej strony też nigdy tego mocno nie komentowałam. Czasem wspólnie się z tego śmialiśmy, ale w ostateczności jest to temat poważny. Czala goryczy przelała mi się ostatnio. Mój mąż właśnie skończył swoje porządki i zasiadł do obiadu. Nasza córka 4-letnia, akurat zachlysnęła się w trakcie ataku wymuszonego płaczu. Wówczas mój mąż wpadł w szał. Autentycznie. Nie było problemem złe zachowanie córki, tylko to że nabrudziła. Zaczął krzyczeć, kopnął fotel (nigdy wcześniej nie miał takiego napadu agresji). Oprócz tego, że nieustannie sprząta, to jak tego nie robi, to o tym opowiada. Co zrobi, kolejne punkty programu analizuje. Co najpierw, co potem. Poczytałam nieco o nerwicy natręctw, wiem, że potrzebuje on pomocy psychologa. Pytanie jednak, czy jest coś co ja mogłabym zrobić? Lub czego nie powinnam robić? Czy może jak go skłonić do leczenia. I pytanie podstawowe czy nerwicę da się wyleczyć, czy możliwe jest tylko zaleczenie?
×