Skocz do zawartości
Nerwica.com

ska

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ska

  1. Mój narzeczony jest alkoholikiem, w sobotę zawieźliśmy go na roczną terapię do jednego z osrodków MONARu, cieszę się, że w końcu zdecydował się na leczenie, choć było to trochę pod przymusem, bo zagroziłam mu, że jeśli tego nie zrobi to zerwę zaręczyny (w rzeczywistości nie miałabym na to odwagi). Kochamy się aż do szaleństwa, może za mocno, dlatego mi teraz tak ciężko. Mogę pisac do niego listy (piszę codziennie) i na chwilkę dzwonić na tel stacjonarny do osrodka. Tak piekielnie mi ciężko, tak strasznie tęsknię, ale przeciez wiem, że jak już przejdzie terapię to zupelnie inaczej bedzie się nam żyło. Staram się go wspierać jak tylko mogę, by wytrwał do końca. On się obawia, czy ja go w tym czasie nie zostawię. Jestem osobą dorosła, miałam już w przeszłości chlopakow, ale nigdy tak szalenie mocno nie kochalam, wiem że to ten jedyny i że wolę w ogole nie żyć niż zyć bez niego, dlatego jego obawy są zupelnie bezpodstawne. Najchetniej zasnelabym i obudzila sie dopiero po roku, jak on juz wróci. Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Jak sobie radzicie z ogromną tęsknotą?
×