Tak jak wspominałam - mam 16 lat. Do niedawna byłam pogodną, pewną siebie, bez kompleksów nastolatką. Lęk przed wszystkim zaczął się niespodziewanie, nie pamiętam już gdzie i kiedy. Obecnie przeżywam po prostu koszmar. Boję się wyjść z domu, gdyż wydaje mi się, że dostanę ataku histerii. Często się zastanawiam - dlaczego akurat ja muszę na to cierpieć? Nigdy nie czuję się odstresowana. Zawsze moje myśli krążą wokół "teg złego" co ma się wydarzyć. Piję 5 razy dziennie melisę, zażywam magnez i nic. Mam napady lęku, które zwiększają się z dnia na dzień. Czasami czuję, że już nie wytrzymam...