Skocz do zawartości
Nerwica.com

fbb

Użytkownik
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia fbb

  1. Mad_Scientist, Powtarzasz się! moja odpowiedź: Byłem kiedyś na wykładach w których obalano pewne naukowe bzdury które są niestety zatwierdzone własnie przez różne organizacje - wiem że naukowcy potrafią być nieuczciwi. Dlaczego nie linkujesz polskich źródeł? Jako osoba świadoma tematu powinieneś wiedzieć że USA to największy rynek zbytu antydepresantów. Ja Ci podam pewne źródło: http://www.depresja.org.pl/przyczyny.php: Ale ok... Przytoczony przez Ciebie artykuł z wikipedii też ma charakter hipotetyczny. :) Nie ma twardych wyjaśnień w wielu kwestiach. A co do niedoczynności: http://www.medplaneta.pl/zdrowie/objawy-niedoczynnosci-tarczycy-latwo-pomylic-z-depresja http://www.ffim.pl/index.php/aktualnoci/39-news/143-prawie-90-dorosych-polakow-nie-miao-badanej-tarczycy-w-cigu-ostatnich-dwoch-lat- Depresję też łatwo pomylić z nerwicą, schizofrenią, chorobami kardiologicznymi i chorobami pasożytniczymi, chorobami genetycznymi lub autoimmunologicznymi układu pokarmowego. Skoro tak łatwo ją ze wszystkim pomylić i chrzanisz o tych synapsach poprzez linkowanie artykułów... Dlaczego ludzi u których uprzednio stwierdza się taką chorobę, nie wysyła się na badania mózgu - nie wiem, np. jakiś rezonans magnetyczny? Kosztuje... Ale chodzi przecież o zdrowie. Patrząc na ilość możliwych przyczyn objawów osłabienia i wyczerpania można dojść do wniosku że depresji nie ma. Niedawno czytałem artykuł nt. alergii na soję - zdziwiłbyś się jak cholernie ciężko to zdiagnozować. Trzeba mieć fuksa jak nie powiem co... To samo przy celiakii jest możliwe. Można mieć wszystko w brzuchu diagnostycznie w porządku a ona może dawać się we znaki. Dopiero po dogłębnych badaniach wychodzi problem ale niestety o niejasnej przyczynie i pada hasło: celiakia - ale może to również mieć podłoże związane np. właśnie z soją albo czymś innym. Wystarczyłoby aby przebadać ludzi jak należy i u pewnej części stwierdzono by że są chorzy właśnie na wyżej wymienione choroby i o tym nie wiedzą, kolejna część to schizofrenicy a reszta to cwani hipochondrycy którzy kombinują jak tu się wytłumaczyć ze swojego lenistwa albo ludzie którzy są przyzwyczajeni do wygód które z czasem się ucięły i jęczą z tego powodu. Wyżej wymienione fakty to potwierdzenie że depresji nie ma, taniej wysłać człowieka na psychotropy. Ale... Wyczytałem również że psychotropy zapisuje się ludziom tylko i wyłącznie biologicznie obciążonym! Ilu z Was przed dostaniem tabletek miało badany mózg? Bo grupa przyczynowa dzieli się na 2 główne gałęzie: 1.o podłożu biologicznym 2.o podłożu traumatycznych lub złych doświadczeń - to z tej drugiej grupy leczy się tylko psychoterapią. Ja mam nieprzyjemne wspomnienia... Powiedz mi zatem Mad_Scientist, dlaczego wypisano mi receptę bez wysłania do neurologa i przebadania mózgu? Nie chodziło o kasę?! Jasne że chodziło o oszczędności i o to by posłać mnie do diabła. Ilu z Was miało takie badania nim dostało prochy? Ilu z Was miało badane wszystkie możliwe przyczyny? - to przy dzisiejszym rozwoju medycyny może być utopia. Samego pasożyta trudno zdiagnozować. xD Zdiagnozowanie lamblii to nie lada wyzwanie - wiem z samego źródła! Badania pokażą coś dopiero wówczas gdy zrobimy je kilka razy i będziemy mieli fuksa. Badanie krwi w tym wypadku jest o kant... Podobnie z chorobami autoimmunologicznymi układu pokarmowego. -- 06 sie 2011, 13:47 -- ...co do wyników w google... szacunkowo: 10% = 100% treści unikatowej. 90% - to pewnego rodzaju duble z ciągłości forów i odnośników albo hasła mające coś wspólnego z tylko jednym hasłem. 10% - przynajmniej 3% z tego to zapytania do wewnętrznych wyszukiwarek... Treść zatem ostro stopniała... Zdziwiłbyś się ile wyników w google przypada na zaledwie jedno zagadnienie w mojej stronie internetowej... Nie tylko mojej... Tak działa Google - ma sprawnie podawać informacje. -- 06 sie 2011, 14:51 -- zapomniałem dodać do listy chorób mylonych z depresją jeszcze niedoczynność tarczycy :)
  2. spoko loko Monika1974, Nie ma offtopu - nie z mojej strony. Temat dotyczy tarczycy i depresji - moja teza: Tarczyca nie może powodować depresji ponieważ taka choroba nie istnieje. Próbujecie stłumić dyskusję z powodu swoich uzależnień... ;/ Coś chyba przegapiłam, ale po tych słowach to zaczynam mieć podejrzenia co do Twojej diagnozy Nikt nie był wobec Ciebie chamski. Dla jasności: "Denerwują mnie ćwierćinteligenci, którzy próbują być prowokatorami na forum. " - to było wybitnie kulturalne... Albo Twoje stwierdzenie że nie ma sensu przytaczać argumentów bo i tak ich nie zrozumiemy (tj. ja i Mahtab). Nie przytoczycie bo ich nie macie... Macie natomiast kontrargumenty na swoim własnym podwórku kochani... http://www.nerwica.com/miertelne-choroby-wywo-ane-przez-efectin-t14257.html http://www.nerwica.com/nadu-ycia-na-terapii-t29074-84.html Tu cała długa lista: http://www.nerwica.com/search.php?keywords=skutki+uboczne&terms=all&author=&sc=1&sf=all&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj Dałbym na prawdę tego więcej ale kurczaczek pieczony... forum Wam wolno działa... Mnóstwo tego tutaj! ...a i jeszcze te Wasze podpisy z lekami którymi się tak chwalicie... O czym to świadczy? Alkoholik też zarzeka się że nie jest alkoholikiem i że jest mu dobrze. Wielu z Was jest po prostu uzależnionych a niektórzy po prostu chcą w coś wierzyć i zamiast uwierzyć w siebie, wierzą w psychiatrów... Nie tędy droga! ;P -- 06 sie 2011, 01:11 -- Ingerencja niepewnymi chemikaliami w organy które nie ulegają regeneracji może skończyć się fatalnie. Pełnego działania psychotropów nie znają sami psychiatrzy... Całej psychiatrii nie neguję... Uważam że dorabia i kręci biznes na znacznej części społeczeństwa. a gdzież ja napisałem że to wymysł? Piszemy o depresji i tarczycy... heh... a to niby ja tworzę offtop
  3. Szkoda że na argumenty odpowiadacie atakiem i chamstwem... No ale cóż... Wygodniej jest żyć w nałogu a najlepszą obroną jest atak. Co do kofeiny - białko w nadmiarze szkodzi, cukier i tłuszcz również. Niektóre związki białka czy cukrów bywają szkodliwe dla osób które są w szczególny sposób chore. Nie dostrzegam tutaj różnicy między jedzeniem czekolady a piciem mleka czy jedzeniem musli czy jajek - które są zdrowe ale potrafią być w długotrwałym zaniedbaniu zabójcze... Z mojej strony dziękuję za dyskusję. Udało mi się obalić mit... Szkoda że Wam nie udało się tego zrozumieć. Ale my tu pisaliśmy o depresji
  4. Mad_Scientist, ??? Zaprzeczasz sobie... co do wyżej podanych... Jak wyjaśnisz zatem fakt że od 5 lat nie chcę się zabić a wcześniej często się okaleczałem i robiłem dziwne rzeczy? Właściwie wówczas też nie chciałem umrzeć... Właściwie to ostatnim razem przy połknięciu tabletek ale szybko mi przeszło i zapragnąłem żyć. Zatem co mi jest? Depresja sama z siebie nie przechodzi - to wg. informacji jakie czytałem. Pierwsza próba 12 lat ostatnia 17 - wyjaśnij mi to proszę... i spróbuj sklasyfikować. Popisujesz się wiedzą, zatem pewnie mi to wyjaśnisz. U moich znajomych nie stwierdzono na pewno epizodu - są na psychoterapii.
  5. Mad_Scientist, Znam osoby które mają stwierdzoną depresję. Mi też ją stwierdzono... Nie robię kupy do łóżka, nie leżę cały dzień, oni też nie. Ba! Mój kolega ma stwierdzoną depresję ze stanami lękowymi. Po przeczytaniu, co to są te stany lękowe zatkało mnie. On pracuje publicznie i ma częsty kontakt z różnymi ludźmi. Ba! Mnie uważa za odludka. xD To że coś zatwierdziła organizacja, nie oznacza że to jest dobre. Niejeden lekarz powie Ci że jedzenie modyfikowane genetycznie jest złe - można sprzedawać w europie? Można! Nie można hodować jak na razie - choć i nad tym trwają prace. Tytoń - szkodliwy... Ale legalny - czyli zatwierdzony. Konserwanty? Legalne! Zatwierdzone! ...itd itd itd... Michuj, Podaj źródła i dowody. Chcesz kolejnego mojego kontrargumentu? Proszę: Poprawa od dobrego nastroju, pogodnego charakteru i normalnej pracy? Tak i to wmawiana 8 miesięcy! -- 04 sie 2011, 23:07 -- Zapomniałem! Mad_Scientist U mnie w okolicy jest człowiek który często załatwia swoje potrzeby publicznie - nie twierdzę że nic mu nie jest, uważam że wręcz przeciwnie. O depresję jednak bym go nie posądzał...
  6. Poczytaj to forum i tematy m.in o lekach! Zdziwisz się ilu ludzi ma problemy po lekach. Powoli brakuje? Nie... Przytoczyłem dobitne. Ty demonstracyjnie zapytałeś: Again... Pisz dalej... Jak na razie piszesz ciągle o tym jak masz rację. Podaj dowody i argumenty. Gadanie: wiem lepiej bo czytałem czy słyszałem jest nijakie. Skoro są naukowe i logiczne opinie przeciw - o czymś świadczą. Pamiętaj, musisz obalić nie tylko to co napisałem ale i dowody które przytoczyłem. -- 04 sie 2011, 22:42 -- wiola173, Ale ten temat toczy się w tym kierunku! Próbuję obalić m.in depresję przy niedoczynności tarczycy - to mit!
  7. Większą od lekarzy z filmiku a może większą od pana doktora Krzysztofa Chudzińskiego? Nie bądź śmieszny... Tak jest Ci wygodniej. Jedno i drugie to prawie to samo... Przy czym, po wielu lekach rośnie pupa i ludzie czują się jeszcze gorzej, albo przy lekach zaczyna im odbijać. Nadal się sprzeczasz... Czy aby na pewno widziałeś ten filmik? Molko Sama stwierdziłaś że czułaś się dobrze. Mam dwoje znajomych którzy są na terapii. Żadne z nich nie bierze leków i nie musi... Znam też przypadek ludzi którym po wielu latach leczenia rozwaliła się rodzina - doszło do masakrycznych sytuacji ale nie będę ich przytaczać. Leczenie trwało dłuuuuugo.. i? Obejrzyj ten filmik, bez tego nie ma dyskusji. Tam wypowiadają się właśnie lekarze. Przeczytaj też artykuł i moje posty...
  8. Molko, nie próbowałem, podałem przykład... Ludzie dobrze czują się po wódce - są bardziej wyluzowani i pewniejsi siebie. Ale wódka powoduje że co nieco się psuje w brzuszku.
  9. Michuj, Nie mówimy o schizofrenikach, mówimy o depresji. "Prawda leży po środku" - bo Ty tak powiedziałeś? W filmiku wypowiadają się lekarze. A te kliniki to powstają bo lekarzom odbiło? Są lekarze dobrzy i źli. Źli to tacy co zmyślają by zarobić albo coś wcisnąć, dobrzy to tacy którzy dbają o Twoje zdrowie. Polecam też przeczytać artykuł który podlinkowałem. Ten lekarz też nie ma racji? Wygodnie jest tak myśleć co? Bo całkiem fajnie jest po lekach...
  10. Molko, Obejrzyj ten filmik! To logiczne że po lekach czujesz się dobrze. Po wódce też... Tu artykuł: http://www.eioba.pl/a/2p15/racjonalnie-o-psychiatrii
  11. Po jednej z tutejszych dyskusji, sam omal nie poszedłem do psychiatry. Bo? Bo wędrowaliśmy wokół bolesnego dla mnie etapu w życiu. Człowiek ma instynkt samozachowawczy i... Niby nic nie szkodzi... Przeczytałem posty ludzi którzy pisali o szpitalach psychiatrycznych jak o jakichś hotelach, kurortach czy sanatoriach. Wyczytałem jak wielu z Was chwali się wręcz przyjmowanymi prochami i doświadczeniami z nimi związanymi i o tym jak gloryfikujecie błędy w leczeniu które sami dostrzegacie: "a bo psychiatra to lekarz od wystawiania recept właściwie", "to normalne że wizyta trwa 5-7 minut" - no tak... Rzeczywiście... A nie od tego żeby pomóc człowiekowi? Porozmawiać z nim? Zrozumieć go? Człowiek w rozpaczy nie powinien mieć odliczanej zegarowej godziny jak u psychologa... no nie? ;> To straszne w co daliście się wciągnąć! Prawda jest taka że jesteśmy normalnymi ludźmi a większość z Was, doszukuje się w sobie lub w swoim życiu dziwactw na siłę. Wracając do początku posta: jak wsadzisz kij w mrowisko - mrówki wybiegną - tak też jest ze złymi wspomnieniami. Przypomnij np. takiemu ojcu po latach o straconej córce... Nie zaboli? Zaboli. Smutek jest normalnym ludzkim zachowaniem. Michuj, Tak, pisz dalej... A może ja coś podlinkuję? Naukowcy się mylą? ;> Zatem czemu są na świecie psychiatrzy którzy się temu sprzeciwiają? Żeby nie było że jestem gołosłowny... [videoyoutube=Dtaf9rJxX_E] [/videoyoutube] Co ciekawe, nie jest to pierwszy dowód... Do żadnego z artykułów które przytaczałem nikt nie chciał się tutaj odnieść... :/
  12. Michuj, Odniosłem się wyraźnie do Twoich cytatów - nie mam grzybicy, czytaj uważnie. Nigdy nie mówiłem lekarzowi o myślach samobójczych. Skąd to wziąłeś? Żadna z prób nie była wywołana przemyśleniami tylko impulsem na stres i sytuacje bez wyjścia. Sytuacje które olało kilka instytucji do których je zgłaszałem bo... Niby sytuacja patowa, niby brak dowodów niby to, niby tamto itd itd itd... Bardzo wyraźnie szukałem pomocy. A niedoczynność nie mam jakąś ostrą ale wzrostową (tsh ciągle skacze) i nie widzę u siebie blokad do zrobienia czegokolwiek. Owszem, czasem mi się coś nie chce ale... To wina lenistwa Zupełnie nie rozumiem czemu się tak frustrujesz - przecież bierzesz "Fluoksetyna - 20 mg" & "Anafranil - 37,5 mg SR" - dlaczego się tak denerwujesz? Leki nie działają? A może to zwykłe narkotyki które wielkie g... mają do tego? ;> A może ta frustracja to skutek uboczny?
  13. Ale nikt Ci tego nie mówi... Często ta wegetacja to nie wina tego niby chorego! To wina jego otoczenia. Dziś liczy się kasa, pęd itd itd... Nie potrafimy się zatrzymać i rozejrzeć wokół siebie. Niektórzy się w tym gubią i popadają w smutek i samotność - tu w kwestii tego weź się w garść. To wina społeczeństwa! Żyjemy w samotnikowaniu - niektórzy to zauważają i jest im z tym źle Niektórzy też myślą że wszystko w życiu przychodzi łatwo - nie, nie przychodzi. Trza się ostro napracować i nakłuć. Wtedy są fanfary i inne takie... Ale należy pamiętać że pieniądz nie jest najważniejszy i nie należy być egoistą. Wiola - poruszyłem zagadnienie dot. tarczycy. Moim zdaniem niedoczynność tarczycy nie powoduje depresji bo depresja to mit!
  14. Michuj, Przedstawiłem 2 sytuacje które znam na sobie. Jedna to taka że lekarz wysyła do psychiatry i nie daje skierowania na badania, druga zaś taka że daje prochy i mówi spadaj - miałem tak u trzech lekarzy. U pierwszej która stwierdziła nerwicę i wysłała do psychiatry, powiedziałem że nie wyjdę z gabinetu dopóki nie da mi skierowania. Ta sama lekarka mimo iż "stwierdziła" u mnie grzybicę jamy ustnej, nie wysłała mnie do laryngologa mimo że miała taki obowiązek. Poszedłem prywatnie... Chcecie abym wrzucił wynik? Żadnej grzybicy nie było a ona miała temat gdzieś. Drugi lekarz (gastrolog) nie dość że nie dał skierowań na badania i wprowadził mnie w błąd że są nierefundowane, wcisnął mi psychotropy. Z tymi psychotropami poszedłem do internistki - ona powiedziała to samo. Niedawno poprosiłem o skierowanie na badania TSH bo... Bo moja endokrynolog z prawie drugiego końca metropolii, źle wypełniła skierowanie i było ono nieważne. Co powiedziała internistka? Wsiadła na mnie że oni nie mają na to kasy i że ciągle wsiadam im na kark i że jeśli tak dalej pójdzie, oni zamkną przychodnie. Zatem widzisz... Sytuacja nie jest odosobniona... Co ciekawe, TSH raz na pół roku może zlecić internista. Mój ostatni wynik jest z... Marca. Nie wiem jak mam brać euthyrox, nie wiem jakie mam TSH - w wynikach rosło. Co ciekawe... Lekarz w szpitalu kazał zbadać serce po próbie. Każdemu z internistów (zmieniałem kilka razy) temat po prostu olał - nie chodzi o pieniądze? No to o co chodzi? ;> Jesteśmy traktowani przez służbę zdrowia jak towar.
  15. Michuj, Ja 2 razy łykałem tabletki, chciałem się powiesić (miałem pętle na szyi - nie odważyłem się) chlastałem ręce i nieudolnie próbowałem podciąć sobie żyły... Witaj w klubie... Z tym że dzisiaj moje życie to nie jest szukanie ucieczki, traktuje je jak teatr w którym odgrywam rolę po swojemu. Jestem swoim panem a życie jest przygodą w której nie muszę się wstydzić być sobą bo nawet jeśli będzie to kolejne 40 czy 50 lat błazenady, zamknę kiedyś oczy, nie będzie mnie i "będę miał to gdzieś". Życie jest chwilą i jest jedno! Dlatego warto się zabawić. :)
×