Skocz do zawartości
Nerwica.com

wrona124

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wrona124

  1. Nie pale jej regularnie, może raz na 2 miesiące, ale dzięki wielkie. Może mieć to jakieś negatywne skutki ?
  2. Nie wiem czy też może ktoś coś takiego ma, ale czasami gdy zamykam oczy pojawiają mi się niewiarygodnie kształtne oraz barwne obrazy (to na pewno nie jest sen, bo cały czas wiem co się dzieje w okół). Jest to bardzo dziwne, bo jeszcze niedawno te obrazy nie były w takiej czystej formie. Dzisiaj np. gdy klasa oglądała film na Polskim, ja leżałem na ławce zamknąłem oczy i przez pewien czas widziałem telewizor, a w nim lecący film, który oglądałem. Bardzo często pojawiają mi się twarze osób, których kompletnie nie znam. Czasami są to jakieś sytuacje. Wcześniej to olewałem, ale od pewnego momentu zacząłem się tym bardziej interesować gdy to 'coś' przybrało prawie, że jakość HD. Może to śmiesznie brzmi, ale naprawdę gdy oglądam to wszystko czuję, że to coś niemożliwego, a dreszcze przechodzą mi po całym ciele. Zauważyłem kilkakrotnie gdy paliłem marihuanę, że te obrazy już inaczej się ukazują. Na pewno bardziej dynamicznie. Np. gdy myślę o jakimś moście, ten most przeobraża się w jakąś powiązaną z tym rzecz i to w prawie natychmiastowym czasie, potem tamta rzecz przeobraża się w kolejną i tak to może trwać i trwać. Co o tym myślicie ? Czym może być to spowodowane ? Co to w ogóle jest ?
  3. Z tym gubieniem rzeczy, to od tego, ze nie przywiazuje wartosci do rzeczy materialnych, nie mysle ile co kosztowalo, jesli mam ustalony priorytet do jakiegos przedmiotu to go nie zgubie. Np. jesli mialbym dziecko(wiem, ze do nie przedmiot, ale niech bedzie), to na pewno go nie zgubie, poniewaz wiaze sie z nim dla mnie duza wartosc emocjonalna. To otepienie znacznie bardziej mnie martwi, ciezko z tym zyc. Czuje, ze mam dwie osobowosci, ta jedna jest bardziej pewna siebie, weselsza, bardziej odporna, mniej powazna. Ta druga zas jest bardziej wrazliwa, delikatna, mniej pewna siebie, samotna, bardziej elokwentna, wyzsza, powazna. Ta pierwsza osobowosc, wydaje mi sie, ze samemu sobie wykreowalem, nabylem ja zeby mniej bolalo jak ktos rani. Niestety nawet gdy nieswiadomie zakladam maske to potem gdy sie klade, odczuwam bol, bo zamieniam osobowowsc, na ta wrazliwa. W sumie to nie wiem, ktora jest prawdziwa, moze obie. Ta pierwsza po prostu nie wylapuje pewnych rzeczy, nie patrzy na innych, na to jak sie oni przy Tobie czuja, druga ma taki detektor, ktory wykrywa czy cos w moim zachowaniu moze negatywnie byc odbierane przez innych, jest bardziej swiadoma. Na swiecie jest tyle skur****** i czasem jak czlowiek jest naprawde szczesliwy, to ma troche wylane w innych ludzi i we wszystko co do okola sie nich dzieje. Przyklad ze szkoly: Ktos tam kogos obgaduje, jestes szczesliwy, wesoly, wchodzisz tam i wcale nie wylapujesz tego, ze to strasznie glupie. Przeciez powinnes powiedziec,"Ej, ale to nie w porzadku", ale tego nie powiesz, bo masz w to wylane i jestes szczesliwy, beztroski. A kiedy jestes troche przygnebiony, smutny, powazny, wylapujesz najdrobniejsze elementy, ktore za cholere nie chca sie ukladac.
  4. Witam, od podstawówki zaczalem zauwazac, ze moj umysl nie pracuje tak jak powinien. Kiedy mam cos zrobic, nawet najprostrza rzecz, mozg odmawia posluszenstwa, wylacza sie. Nie wiem czy jest to wywolane stresem, przed wykonaniem zadania. Nie potrafie konczyc rzeczy, skupic sie. Gubie w cholere rzeczy. Ciezko przychodzi mi uczenie sie nowych umiejetnosci. Strasznie opronie idzie mi wykonywanie nowo poznalych czynnosci. Na poczatku kazdej czynnosci (takiej, ktora wykonuje dosyc czesto) jaka wykonuje idzie mi swietnie, a gdy wszystko staje sie monotonne, lub stresujace mozg sie wylacza. Przez to wszystko czuje sie glupi, chociaz wszyscy ludzie z ktorymi na codzien rozmawiam uwazaja, ze jestem inteligentny. Czasem miewam przeblyski, wszystko wychodzi mi idealnie, czuje sie jakbym latal. Ogolnie jestem bardzo kreatywny, spedzam dlugie godziny na badaniu emocji i zachowan. Bardzo czesto przewiduje zachowania ludzi, potrafie w kilka minut poprzez rozmowe z nieznana mi osoba ocenic jej prawdziwosc, czy cos ukrywa. Nie wiem czy jest to przejaw inteligencji, ale czasem naprawde czuje wielka moc. Niestety tych momentow jest bardzo malo i dalej przytlacza mnie ta ulomnosc umyslowa. Ostatnio nauczylem sie blokowac mysli, ktore powinny mnie przytlaczac. Potrafie sobie wkrecic, ze jest mi strasznie zimno i sie trzese, a na dworze jest 30 stopni, albo dla jaj doprowadzic sie do stanu depresyjnego. Jestem w stanie wkrecic sobie kazda rzecz o ktorej tylko moge pomyslec. Potrafie sobie postawic cel, ktory jak chce to zrealizuje. Chodze od roku na silownie i nie opuscilem ani jednego dnia treningowego, postanowilem grac na gitarze i gram, przed koncem roku szkolego mialem 11 jedynek i wszystko poprawilem w 2 tygodnie. Niby jestem inteligenty, mam obszerna wiedze, a zarazem jestem strasznie glupi, cos tu nie pasuje. Nie jestem w stanie tego wyjasnic, potrafie siedziec i wymyslac milion teorii dotyczacych konkretnego tematu, a nie umiem rozwiazac najprostrzego zadania matematcznego. Od jakiegos czasu pisze wlasnym alfabetem, czuje sie troche jak taki psychol. Jakbym mial dwie osobowosci. Potrafie tworzyc, a kompletnie nie potrafie uczyc sie narzuconych mi rzeczy. Przepraszam za niespojnosc teksu i brak gramatyki.
×