Od wczoraj biore Cital i jest tragicznie nudnosci, dretwienie szczeki, ciagle bieganie na siku i nie moge wstac z lozka oraz zebrac mysli. Jest to uciazliwe, bo mam prace, ktora wymaga ciaglego kontaktu z ludzmi. Mam nadzieje, ze mi to szybko przejdzie, bo czuje sie fatalnie. Mysle tez ze mam za duza dawke - lekarz przepisal mi 40 mg. Jak myslicie moze lepiej zejsc do 20 mg i pozniej zwiekszyc do 40? Mam zdiagnozowane zaburzenia afektywne i poczatek depresji.