Jak to czytam to jakbym sama siebie slyszala. Szumy w uszach, ciagle zawroty (nigdy nie zemdlalam) i ostatnio pojawil sie taki gul w gardle. Pare razy wyladowalam u lekarza w nocy bo piekly mnie cale rece i jakbym miala zaraz umrzec lub cos.Moja koncentracja cierpi na tym bo mam takie durne uczucie w glowie. Mialam MR robione glowy,krew,hormony (podwyzszona prolaktyna lekko),ekg i nic....
To takie meczace jest. Zaczelo sie jak starcilam dziecko w 2005. Czy ktos z wasz tego sie otrzasna?????????????????
Pozdrawiam