Witam was Wszyscy, jestem tu pierwszy raz, od kilku lat mam tzw nerwice lekową :)
A ja sie zakochalam w shizofreniku !!
Od kad wiem, że mam zaburzenia lękowe jest mi dużo lepiej, bo wczesniej poprostu nie rozumialam co sie za mna dzieje i czyja to wina, a teraz rozumiem i to mi to pomaga. Po za tym nie uzalam sie nad soba, bo oprocz silnych szcekościskow, mdłości i depresji to jest mi calkem dobrze, nawet polubiłam silne ataki lekow, ale te rozlane długotrwałe to juz mniej :)
rozumiem faceta, który napisal pierwsza wypowiedz, sama dokladnie mysle podobnie, poprostu mam dar głębiej przezywac emocje, to jest piekne i czasem mnie ekscytuje ;d
rzeczy które mi pomagaja przy depresji to:
- muzyka, którą uwielbiem słuchac i grac na gitarze :)
- sport: boeganie, ćwiczenia na postawę, itp
- czesto pije melise i jem magnez, zwłaszcza przed snem bo w nocy mam silne szczekosciski
- olejki zapachowe
- rozmawiam z ludzmi, staram się im ufać i nie bać sie ich, myslec o nich dobrze, choc to jest czasem trudne, ale walcze z tym
- medytacja, modlitwa, wiara w dobro i miłość :)
pozdrawiam