Skocz do zawartości
Nerwica.com

laura33

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez laura33

  1. Dziękuję Ci Gino za odpowiedź. Próbowałam z nią nie raz rozmawiać, ale ma swój hermetyczny świat... Ona zawsze ma rację, innych nie dopuszcza. Może sama ją nauczyłam, że jestem na każde wezwanie... No tak w końcu mnie utrzymywała do siedemnastego roku życia...
  2. Po prostu... nie potrafię z tym wszystkim funkcjonować. Nie potrafię nad niczym się skupić, myslę tylko o tym, że teoretycznie najbliższa osoba tak mnie rani. Ale oczywiście jesli Pan sądzi, że tak będzie lepiej proszę zamknąć ten temat. Bo to tylko kolejny temat... Może nie potrafię zbyt wylewnie pisać co czuję, ale nikt mnie tego nie nauczył. Mimo wszystko dziękuję za poswięcony czas.
  3. Kiedy miałam 13 lat moja matka straciła pracę i powiedziała mi, ze chce popełnić samobójstwo... Czułam się za nią odpowiedzialna. Okazywała swoją bezradność choć i tak sobie radziła. Zawsze wszystkich brała na litość. A kiedy ja miałam jakiś problem, zawsze go bagatelizowała, nie chciała o niczym słyszeć. Teraz, kiedy mam własną rodzinę, jest jak pasożyt. Daj to, daj tamto, załatw to, załatw tamto... Jestem zmęczona. Próbowałam się izolować. Ale... Ostatnio zrobiła coś co po prostu mnie dobiło i nie potrafię sobie z tym poradzić. Czekałam na pieniądze z odszkodowania za zalanie łazienki przez sąsiada. Po powrocie z pracy wręczyła mi pewną kwotę, którą zostawił jej listonosz. Powiedziała, że dała mu "końcówkę" z tych pieniędzy. Po kilku dniach przyszło pismo z towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym była podana dokładna kwota odszkodowania. Okazało się, że była "NIECO" większa Kiedy jej o tym powiedziałam, zaczęła kręcić i zmyślać niestworzone historie... Ja też jestem matką i nie potrafię pojąć jak można okraść własną córkę?! Nie umiem się pozbierać, nie umiem się z tym pogodzić. Proszę pomóżcie! Łatwiej mi będzie zrozumieć, jeśli mi ktoś powie, że może to jakieś zaburzenia... Może egocentryzm??? Dodam, że przed koleżankami kreuje się na wspaniałą matkę, babcię. Opowiada ile to dla córek zrobiła... A, jak żyję na tym świecie 33 lata, nie pamiętam, żeby powiedziała, że mnie kocha, że jest ze mnie dumna... Proszę o pomoc.
  4. Kiedy miałam 13 lat moja matka straciła pracę i powiedziała mi, ze chce popełnić samobójstwo... Czułam się za nią odpowiedzialna. Okazywała swoją bezradność choć i tak sobie radziła. Zawsze wszystkich brała na litość. A kiedy ja miałam jakiś problem, zawsze go bagatelizowała, nie chciała o niczym słyszeć. Teraz, kiedy mam własną rodzinę, jest jak pasożyt. Daj to, daj tamto, załatw to, załatw tamto... Jestem zmęczona. Próbowałam się izolować. Ale... Ostatnio zrobiła coś co po prostu mnie dobiło i nie potrafię sobie z tym poradzić. Czekałam na pieniądze z odszkodowania za zalanie łazienki przez sąsiada. Po powrocie z pracy wręczyła mi pewną kwotę, którą zostawił jej listonosz. Powiedziała, że dała mu "końcówkę" z tych pieniędzy. Po kilku dniach przyszło pismo z towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym była podana dokładna kwota odszkodowania. Okazało się, że była "NIECO" większa Kiedy jej o tym powiedziałam, zaczęła kręcić i zmyślać niestworzone historie... Ja też jestem matką i nie potrafię pojąć jak można okraść własną córkę?! Nie umiem się pozbierać, nie umiem się z tym pogodzić. Proszę pomóżcie! Łatwiej mi będzie zrozumieć, jeśli mi ktoś powie, że może to jakieś zaburzenia... Może egocentryzm??? Dodam, że przed koleżankami kreuje się na wspaniałą matkę, babcię. Opowiada ile to dla córek zrobiła... A, jak żyję na tym świecie 33 lata, nie pamiętam, żeby powiedziała, że mnie kocha, że jest ze mnie dumna... Proszę o pomoc.
×