Wpadłem niedawno ponownie w nerwicę natręctw.
Krótka historia...
Od czerwca zeszłego roku do grudnia, wiele razy rozmawiałem z panienkami na seks czatach a potem świńtuszyliśmy przez telefon. Na czacie wcześniej podawały swój najniższy wiek 19 lat, potem przez telefon nie wydawało mi się by mnie oszukały bo chyba poznałbym 15 letnie dziecko raczej (pedofilem nie byłem, nie jestem i być nie zamierzam) ale mam takie natręctwo, że pozostaje we mnie ta niepewność (myśl o tych telefonach) za wszelką cenę. Tak się stara mnie otumanić, powaliła mnie do łóżka, ponownie zacząłem brać anafranil sr75 raz na noc i rankiem 10mg tego małego. Męczę się już trzeci dzień z tą myślą a jej skutki są coraz to większe ...widzę w myślach jakieś sale rozpraw, więzienia, cele, wszystko właściwie mi się kojarzy z tą sprawą. Boję się aż jutra rano bo dzisiaj miałem ochotę sobie łeb odstrzelić Sad
Czy jest na mój problem jakieś logiczne wytłumaczenie?
