Skocz do zawartości
Nerwica.com

patryk022

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez patryk022

  1. Jeżeli możecie to pomódlcie się za mnie bo mam takie wrażenie że zaczynam tracić wiarę chociaż wcale tego nie chce jednak prosiłbym wszystkich czytających w miarę możliwości pomóc mi chociaż modlitwą bo naprawdę nie chce przestać wierzyć w Boga
  2. Mam nadzieję że tylko tylko nerwica że natrętne myśli, po poście wyżej nieco mi lepiej aczkolwiek jeszcze mnie to cholerstwo męczy...
  3. W głębii serca wiem o tym że jestem czysty, i może jednak faktycznie olać te myśli skoro wiem że i tak jest wszystko dobrze:) Dotarlem dziś do stronki gdzie bylo przesłanie od Boga o nazwie "List miłosny od Boga do Ciebie" i to też troche mi pomogło myśleć inaczej bo byl taki fragment "Jestem zawsze z Tobą a nie przeciw Tobie" ogólnie pare przesłań które trafiły do mnie i nieco na teraźniejszą chwilę zmieniły myślenie:) Wierzę w to cały czas że będzie dobrze.
  4. Nie no ja nie jestem taki żeby być przeciwko Bogu tylko jak widać moje sumienie jest bardzo wrażliwe i mimo tego że wiem że grzechy zostały mi odpuszczone to pojawia się jakaś pieprzona wątpliwość... Bo przyznam że ostatnio bardzo się zmieniłem bo ciągle trapiło mnie to że bez powodu opuszczałem msze Święte, dochodził również samogwałt... Ale za to wszystko żałuje i naprawdę widzę poprawę w swoim życiu i tym też sobie tłumaczę że jest to znak od Boga że chce się zmienić i potrafię to zrobić. Jednak nadal nie mogę sobie poradzić z natrętynymi myślami które bez przerwy wzbudzają wątpliwości...
  5. Ja po spowiedzi nieraz mam wątpliwości bo zazwyczaj przypomina mi się że nie wyznałem jakiegoś grzechu lecz nie bylo to celowe bo podczas spowiedzi o nim zapomniałem, wtedy wyznaję go na następnej spowiedzi, jednak moja psychika jest na tyle słaba że nieraz docierają do mnie sygnały właśnie takie jak posty wyżej że za dużo myślę o tym i ciężko żałuję że wogóle grzeszyłem lecz wierzę że Bóg przebaczył mi te grzechy bo obiecałem poprawę i poprawiłem się. Mam nadzieję że faktycznie te myśli są spowodowane tylko natręctwami i że nie jest to odzew sumienia że nie został przebaczony mi ten grzech. Wrrr... Jednak ja cały czas w to wierzę że Bóg darował mi wszystkie grzechy z których wyspowiadałem sie.
  6. W sensie jakieś konkretne zajęcie i ponowne przeproszenie Boga w konfesjonale? Bo ja naprawdę wierzę w to że poprostu Bóg nie zwarza już na to przewinienie ponieważ za nie żałowałem i żałuję do tej pory. Może jakaś lepsza rada niż mój pomysł? Bo też wmawiam sobie to że nawet największe błędy da się naprawić i że każdy w życiu popełnia błędy które własnie da się naprawić i nie przesądzają losu człowieka że może za jedno przewinienie z którego się zresztą wyspowiadał zostać potępiony.
  7. Witam wszystkich. Zwracam się do was z pewnym problemem, liczę na chociaż małą cząstkę pomocy bo nie moge sobie z tym dać rady. Mam obecnie 18 lat, bardzo wierzę w Boga, i męczy mnie kwestia jednego grzechu, wyspowiadałem się z niego na początku marca tego roku, żałowałem za niego do tego stopnia że płakałem w konfesjonale, wierzę w to że Bóg przebaczył mi ten grzech, jednak od jakiegoś czasu wróciło to do mnie i mam pewne wyrzuty sumienia że wogóle tego dokonałem i do tej pory ciężko żałuję za ten grzech. Tłumacze sobie tym że Bóg przebacza każdemu każdy grzech jeżeli się za niego żałuje- ja żałuje do tej pory. Aczkolwiek jak pisałem wyżej ciągle mnie męczą natrętne myśli związanie z tym mimo że wiem że jestem od tego grzechu wolny i czysty. Po drodze odbyłem jeszcze jedną spowiedź która była niedawno. Co radzicie z tym zrobić bo nie daje mi to spokoju... Pozdrawiam, Patryk.
×