Z gory przepraszam, jesli ten watek nie nadaje sie do tematu, nie bardzo wiedzialam gdzie to podpasowac...
Od jakiegos czasu pojawiaja sie u mnie stany lekowe, nasilone zwlaszcza wtedy, gdy widuje sie z moim chlopakiem. Wiem, ze to moze wydawac sie smieszne i banalne, ale tak naprawde dla mnie jest duzym problemem ;/ poniewaz zalezy mi na nim, i nie chce, zeby cos takiego stanelo miedzy nami.
Chce sie z nim widywac, kocham go i czuje sie dobrze, ale jednoczesnie odczuwam dziwny niepokoj... i to zaczyna mnie przerastac. Nie moge sie skupic na nauce, najchjetniej nie wysciubialabym nosa spod koldry, nie widziala nikogo, nie myslala...
W tym roku matura, duzo zmian przede mna... po raz pierwszy tez jestem naprawde zakochana... Czy moze to byc spowodowane lekiem przed nieznanym? I jak najlepiej sie z tym uporac? Boje sie, ze sama nie dam sobie rady...
Pozdrawiam, i prosze o rady.