Skocz do zawartości
Nerwica.com

landeryk

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez landeryk

  1. landeryk

    cześć

    Dzięki, poszukam psychoterapeutów wg Twoich wskazówek. Mam jeszcze pytanie odnośnie intensywności psychoterapii - odczuwam, że jest jakoś przyjęta norma, że jedno spotkanie na tydzień/dwa. Są jakieś przeciwskazania, żeby te spotkania były częściej? Wellbutrin brałem jakieś 1,5-2 miesiące - bez efektów. Odstawiłem bo myślałem, że może przez psychotropy nie odczuwam negatywnych emocji które wcześniej mobilizowały mnie do działania. Brałem go krótki okres czasu i z tego co pamiętam nie było to bardzo regularnie więc może warto jeszcze raz spróbować.
  2. landeryk

    cześć

    Cześć, jestem tu nowy, do wejścia na forum skłoniła mnie nadzieja, że będziecie mi w stanie w jakiś sposób doradzić gdzie i jakiej szukać pomocy. krótki opis mojego problemu: nie mam siły, niewiele mi się chce, często zrobienie jakieś drobnostki (wykonanie telefonu, przesłanie komuś zdjęć) jest ponad moje siły. Dużo śpię, często chce mi się spać w trakcie dnia. Stan taki towarzyszył mi już wcześniej - po maturze przed studiami, a później w wakacje, ferie. Na studiach mobilizowałem się do nauki i osiągałem ponadprzeciętne wyniki, studiując dwa kierunki dziennie. Jednak przychodziły wakacje i znowu to samo. Po jednych wakacjach już nie wróciłem na te wyższe tryby (czemu? pewnie głównie dlatego, żezajęcia zamiast trybu pon=pt 9-15 i wysokich wymagań, miałem pojedyncze w trakcie całego tygodnia itp) Teraz od dwóch lat nic nie robię (studiów nie skończyłem, na jednym kierunku została mi praca magisterska, na drugim dwa lata) i funkcjonuję w sposób taki jak napisałem. Dodam jeszcze, że w międzyczasie (jakiś rok temu) wyprowadziłem się od rodziców (pomyślałem, że to podziała mobilizująco, niestety tak nie było). Prowadzę niewielką firmę z kolegą, więć finansowo jestem niezaleźny. byłem u dwóch psychiatrów, brałem fluoksetynę i wenlafaksynę, każde przynajmniej rok, bez wyraźnych efektów. byłem na terapii grupowej - po kilku tygodniach mnie usunięto ze względu na spóźnianie się na pierwsze zajęcia (mam problem, żeby podnieść się rano z łóżka). Nie czuję, żeby te kilka tygodni mi coś dało, taki rodzaj terapii to raczej nie dla mnie. byłem u psychoterapeuty - chodziłem kilka miesięcy - bez wyraźnych efektów. Analizowanie czemu nie chcę mi się nic robić doprowadziło do diagnozy - depresja, brać leki i znowu zacznę coś robić. Ok, nie był to zupełnie zmarnowany czas, dowiedziałem się czegoś o sobie, ale na pewno nie zrobiłem nic z moim problemem. gdzie szukać pomocy dalej? Psychiatra raczej mi nie pomoże (mimo wszystko postaram się do jakiegoś pójść, może powie coś nowego) Pyschoterapia grupowa mi nie pomagałą. rozumiem, że przydałaby mi się jakaś indywidualna psychoterapia i to najlepiej intensywna, ale gdzie takiej szukać i jakiej szukać - nie chcę znowu tracić czasu, pieniędzy. mieć nadzieję, że mi to pomoże a po dwóch, trzech miesiącach przekonać się, że niestety dana osoba nie jest mi w stanie pomóc. Jestem z Warszawy i mam mnóstwo wolnego czasu... Pieniądze też nie stanowią dużego problemu, tylko nie lubię wyrzucać ich w błoto.
×