Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pustocień

Użytkownik
  • Postów

    103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pustocień

  1. Pustocień, Zostawia Cię na 3 miesiące nie dając wskazówek?

    Mogłeś ją zapytać co teraz z Tobą.

    Nie wiem czy warto.

    A jak przyjedzie to co? Będziesz kontynuował dalej u niej sesje terapeutyczne?

     

     

    To już jej drugi wyjazd podczas tej terapii. Poprzednio jednak brałem więcej antydepresantów więc nastrój był lepszy(podczas tej przerwy), no i miałem staż.

     

    zasadniczo jestem zadowolony z jej pracy, choć jest bardzo wymagająca i często nie rozmawiamy o tym co poprzednio sobie zaplanowaliśmy.

     

    porusza jednak problemy istotne i mnie dopinguje np. pyta kiedy zamierzam szukać pracy. mówię: że w tym tygodniu. na to ona: a w jaki dzień zadzwonisz w tej sprawie lub przejrzysz ogłoszenia? itp.

  2. moja psycholog wyjeżdża na 3 miesiące i nie będę mógł uczestniczyć w terapii.

     

    znacie może jakiegoś dobrego psychologa w Lublinie?

     

    czy warto w ogóle zaczynać terapię na okres 3 miesięcy?

     

    a może są jakieś inne formy leczenia depresji i nerwicy w tym mieście?

  3. A ja z miasta 'szybkiego życia' czyli Lublin. Wystarczy przejść Krakowskim żeby tego doświadczyć, wszyscy pędzą.

     

    masz rację, jest tylko wielki tabun ludzi.

     

    ale moim zdaniem gorzej jest na przejściu dla pieszych koło PKS.

     

    tam jak się zatrzymasz to mogą stratować

  4. "Też cierpię na nerwicę natręctw. od 5 lat gdzieś"

     

    ja choruję od czasów podstawówki- tylko, że nie wiedziałem że to choroba.

     

    "Moje natręctwa to notoryczne mycie rąk, i myśl że wszystko jest brudne, i zakażone"

     

    mycie dłonie może być związane z seksualnością (chociaż niektórzy podejrzewają złość)

     

    miałem tak po powrocie z sanatorium- gdzie po raz pierwszy kogoś naprawdę pokochałem i czułem pożądanie

  5. "Podobnej przyczyny dopatruje się u osób cierpiących na OCD. No a jak wiadomo leki przeciwdepresyjne z grupy SSRI hamują wychwyt zwrotny, ale tylko serotoniny (nie licząc sertraliny w wyższych dawkach)"

     

    na wyższej dawce leków na pewno było mniej myśli. jednak pora szukać innych rozwiązań, bo to tylko usuwa objawy a nie leczy przyczyny.

     

    pogodnego wieczoru. na razie

  6. Podejrzewa się właśnie, że większą rolę w patogenezie OCD odgrywają czynniki biologiczne (czyli właśnie nieprawidłowości w funkcjonowaniu poszczególnych części mózgu) niż czynniki psychologiczne. Ponoć wykazano związek z aktywnością dopaminergicznych neuronów OUN.

     

     

    ja już nie wiem jak to jest, ale kiedyś boksowałem i uporczywych myśli miałem mniej. to znaczy było je nawet słychać jak "krzyczą" w trakcie tego "treningu".

     

    dziś sam jestem dziadkiem i pozostaje mi demolowanie samochodów na osiedlowym parkingu. he he żart ;-)

     

    -- 13 cze 2011, 21:24 --

     

    Ale to tylko jedno z przypuszczen, jak tez w przypadku innych chorb. Dlatego jestem zwolennikiem atakowania kazdego zaburzenia z kazdej strony i nie rozumiem osob pewnych, ze na kazde zaburzenie idealnym rozwiazaniem jest psychoterapia...

     

     

    mi psychoterapia prawie pomogła. jednak po zawodzie miłosnym pogorszyło się (to nawet mało powiedziane)

  7. "(przewija się wątek nieprawidłowości w funkcjonowaniu płata czołowego)".

     

    właśnie też tak słyszałem, coś o złym połączeniu synaps czy jakoś tak.

     

    "Czy też są tworzone mimowolnie, samoistnie i nie do końca za sprawą naszego udziału".

     

    tak się właśnie dzieje. przejawiają się w postaci przemykających przez moment fantazji o charakterze agresywnym. choć u mnie były też myśli, "ubrane w słowa" typu zabij go itp.

  8. Pustocień, nigdy nie wiesz co Cię wżyciu spotka ;)

    a ja np skłonność do depresji odziedziczyłam po mamie a ona z kolei po babce... także jakaś dziedziczność jest

     

     

    posiadanie przeze mnie dzieci jest mało prawdopodobne, chociażby z tego względu, że nadal nie mam dziewczyny.

     

    jeśli chodzi o zaburzenia nerwicowe to w naszej rodzinie są one raczej tylko w naszym "domowym" gronie, choć jedna depresja i samobójstwo się zdarzyło u syna siostry mojej mamy.

  9. Ale z Ciebie uparciuch ;)

    To zapytaj swojego terapeute, psychologa, psychiatre czy z kim tam masz stycznosc, co oni sadza na temat regularnie sprawowanej opieki nad niemowleciem, w przypadku, gdy opiekun ma OCD.

     

     

    czy to oznacza, że jako chory na tę chorobę nie powinienem w ogóle wychowywać własnych dzieci?

     

    czy tą chorobę mogę przekazać własnemu dziecku w przyszłości?

     

    owszem mam "niegrzeczne" myśli wobec innych, a dzieci szczególnie

  10. Lekarz rodzinny polecił odstawienie psychotropów? :shock: Lekarz rodzinny nie powinien podejmować decyzji w tej sprawie. Ale co to jest? Antydepresant czy benzodiazepiny?

     

     

    rodzinny, pora wybrać się do psychiatry, bo już ze 2 m-ce nie byłem.

     

    psychiatra pozwolił na odstawienie jednego z leków, udało się.

     

    ostatnio udało się zmniejszyć w zeszłe wakacje (o połowę)

     

    od ponad tygodnia zmniejszyłem o połowę jeden z leków (biorę teraz dwa)

     

    nie wiem czy uda mi się dojść do równowagi.

     

    biorę leki antydepresyjne

  11. Brawo :brawo: Piękne wiersze napisane w sposób bardzo delikatny i subtelny. Romantyczne i pełne dobrych emocji. Czytając je człowiek przenosi się w inny, lepszy świat - świat uczuć pozytywnych...

     

     

    dziękuję :-)

     

    miło to słyszeć.

     

    -- 13 cze 2011, 17:48 --

     

    a mam jeszcze trochę moich zdjęć w katalogu wspomnienia ale na nk:

     

    http://nk.pl/#profile/4869400/gallery/album/3

     

    kiedyś publikowałem trochę na plfoto, ale tam jest tak wysoki poziom, że głowa mała.

     

    a czytanie przykrych (choć słusznych) komentarzy wpędza w przygnębienie i frustrację

  12. Też coś takiego wyczytałem,

    http://www.tipy.pl/artykul_2537,jak-leczyc-nerwice-natrectw.html:

    "Absolutną ostatecznością w leczeniu nerwicy natręctw jest operacja neurochirurgiczna. Jest ona bardzo niebezpieczna i dokonuje się jej tylko w sytuacji, gdy choroba uniemożliwia pacjentowi wykonywanie nawet najbardziej podstawowych czynności życiowych. Operacja jednak oznacza usuniecie kilku centymetrów sześciennych tkanki mózgowej, przy czym skuteczność tego zabiegu nie jest stuprocentowa. Może nastąpić całkowite cofnięcie choroby, tylko częściowe wyzdrowienie lub zupełny brak poprawy."

    Może ktoś coś słyszał więcej?

     

     

    no właśnie. wiedziałem, że coś takiego było.

     

    ja słyszałem że elektrowstrząsy pomagają.

     

    nawet mi lekarz kiedyś proponował.

     

    jednak wydaje mi się, że to chwilowa pomoc.

×