Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pustocień

Użytkownik
  • Postów

    103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pustocień

  1. Jak dla mnie najgorsze jest to, że takie sadystyczne myśli sprawiają mi przyjemność :( jeszcze robienie sobie krzywdy jakoś ujdzie [obsesyjnie się drapię] ale jeśli nie wytrzymam i komuś coś zrobię? :cry:

     

    A co do religijności...hmm "wiara tam się zaczyna gdzie rozum kończy" :roll: żałuje, że moja rodzina ma iście średniowieczne poglądy, bo może umiałabym docenić katolicyzm

     

     

    zazwyczaj myśli w tej nerwicy są nieprzyjemne dla chorego. ja mam takie odnośnie małych dzieci np. w wózkach na ulicy

     

     

    moja rodzina ma również średniowieczne poglądy. z pewnością mogą one przyczynić się do powstawania nerwicy.

  2. Planowałam się wybrać ale czuje się jak użalająca się nad sobą ofiara, która nie powinna ze swoimi problemami isc do "obcych", choć wiem, że taka wizyta jest konieczna. :? Mam nadzieje, że terapia cokolwiek mi pomoże, jakoś się zmuszę. Jakie leki bierzesz jeśli można zapytać?

     

    ja już sporo tych leków brałem ale aktualnie to Alventa (bo Sulpiryd i Citabax odstawiłem)

     

    mój lekarz uważa że objawy są typowo depresyjne, choć choroba nazywa się nerwicą.

     

    no i psychoterapia także jest zalecana, szczególnie poznawczo-behawioralna.

     

    to o czym pisałaś w pierwszym poście miałem wiele lat temu, może i w Twoim wieku- chodzi mi o te lęki że zrobi się komuś krzywdę itp.

     

    Również pochodzę z bardzo religijnej rodziny.

  3. Nie, ale nie miałam możliwości [nie byłam pełnoletnia] a nie chcę by rodzina o tym wiedziała

     

     

    no więc pora się chyba wybrać?

     

    ja mam tę przypadłość od wielu lat ale biorę leki i jest trochę lepiej

  4. mam trochę cech maskotki i niewidzialnego dziecka.

     

    zaintrygowało mnie zwłaszcza koncentracja na posiadaniu przedmiotów- bo o ile bez ludzi dobrze sobie radzę, to już bez moich ulubionych gadżetów nie da rady

  5. DDA + nerwica natręctw i myśli, 24 lata i sam jak palec, nigdy w związku, walczący z lękami i myślami od wielu wielu lat ;/ bez pomysłu na przyszłość...

     

     

    mam podobnie, ale nie wiem czy jeśli problem alkoholowy rodzica nie był wielki to mógł wpłynąć na zaburzenia depresyjno- nerwicowe u mnie

     

    czytałem trochę w charakterach, że może wpłynąć na ogólne nastawienie do życia, ale czy na skłonność do depresji i nerwicy to już się nie doczytałem

  6. "Niewielkiego Chyba nie wiesz o czym mówisz... Proszę, nie umniejszaj problemów innych ludzi."

     

    nie umniejszam tylko patrzę realnie. Sylvka napisała, że chodzi jej o sytuacje typowo towarzyskie.

    dla osoby o sporej nieśmiałości zwykłe kontakty społeczne np. załatwienie czegoś w urzędzie itp. to już duże wyzwanie.

     

    ja osobiście bałem się kiedyś wejść do supermarketu a przy odpowiedzi klasowej drżał mi głos a przy pisaniu na tablicy trzęsły się ręce (bo czułem że wszyscy się na mnie patrzą)

  7. "W linku książka wydawnictwa PWN, Zimbardo Philip G - Nieśmiałość, co to jest, jak sobie z nia radzić"

     

    czytałem to, ale nie wiem czy coś skorzystałem

     

    -- 25 cze 2011, 10:21 --

     

    "Ja rozumiem że są osoby z poważniejszymi problemami, ale czy ja ze swoim problemem nie mogę prosić o pomoc? Ja proszę o porady, jakieś techniki sprawdzone aby móc się pozbyć problemu"

     

    musisz odwrócić uwagę od tego niewielkiego defektu jakim jest brak śmiałości wobec innych.

     

    jeśli się będziesz na nim skupiać to nie będzie lepiej.

     

    w myśl zasady, że kiedy każą Ci nie myśleć o różowym słoniu, to wtedy właśnie zaczniesz o nim myśleć.

  8. "Ja to nie mam problemu z wypowiadaniem się na zajęciach na uczelni byłam zwalniana z kolokwiów za aktywność, tylko chodzi o sytuacje typowo towarzyskie. Mam swoją paczkę na uczelni i w moim miejscu zamieszkania ale dla mnie to mało"

     

    moim zdaniem szukasz dziury w całym ;-)

     

    pomyśl o tych którzy boją się wejść do supermarketu lub kościoła gdzie jest dużo ludzi.

     

    dla nich zabranie głosu na zajęciach to wyzwanie praktycznie niemożliwe.

     

    nie mają także swoich znajomych, bo krępuje ich wyjście razem do baru czy na imprezę.

  9. Jest to po prostu fobia społeczna, bo nieśmiałość jest niczym innym jak irracjonalnym lękiem czyli fobią.

     

     

    moim zdaniem fobia to już poważniejsze zaburzenie.

     

    nieśmiałość to raczej cecha charakteru.

     

    fobia utrudnia funkcjonowanie do tego stopnia, że unika się jakiegokolwiek kontaktu

  10. silleiss.osill, Nie będę Cię namawiała. Myślę,że mogła być nieskuteczna z różnych przyczyn.

    Najwazniejsza w terapii jest relacja z terapeutą.

    Ja zmieniałam terapeutów.

    Od 20-tu miesięcy mam tą samą i jestem zadowolona.

    No...ale Ty wiesz,co dla Ciebie najlepsze.

     

     

    ja miałem trzech psychologów. ale co by nie mówić choroba ta jest trudna do wyleczenia, gdyż na miejsce jednych myśli czy czynności mogą pojawić się inne.

×