Kilka słów o karbamazepinie. tegretol + alkohol = trucizna, 10 lat zażywania z powodu zaburzeń maniakalnych, 0-1200 mg dawka dzienna w zależności od okoliczności , jeden jedyny raz z solidna porcją alkoholu ( litr na dwóch ) i ledwo z tego wyszedłem... oczywiście piwem nie gardzę do teraz ( 5-10 tygodniowo ), obecnie psycha zryta na maksa z zaburzeniami widzenia, koncentracji, pamięci, dezorientacja, bywają totalne "zawiasy" etc... tegretol plus alkohol pustoszy organizm, przede wszystkim wątrobę, oczywiście jest to indywidualna reakcja organizmu na lek regularnie popijany browarem...odradzam...polecane środki zastępcze - sport ( na rozładowanie napięcia) i/lub sporadycznie miękkie narkotyki, bądź należy rozważyć zmianę leku na jakiś z nowszej generacji, już pół roku bez tego ***, które swego czasu zapewne uratowało mi życie