Skocz do zawartości
Nerwica.com

_Jack_

Użytkownik
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez _Jack_

  1. Integracja poprzez sport:). Nie wiem jak wy ,ale jestem zapalonym kibicem sportowym, wręcz chorym na punkcie sportu.Praktycznie od lat 90 regularnie czytam Przegląd Sportowy i Piłkę Nożną. Uwielbiam football i oglądać mecze. Ligę niemiecką,włoską i angielską oraz LM, Euro i Mundiale. Moimi ulubionymi klubami są Juventus Turyn,Legia Warszawa i BVB. Jeździłem na mecze Legii. Bylem na Euro 2008 w Austrii. Oglądam również każdy mecz reprezentacji, ale poki Lewandowski nie ustawi sobie celownika to chyba żadnego poważnego meczu nie wygramy:). Pierwszy turniej piłkarski jaki oglądałem w TV to Euro 96. Pamiętam Gascoignea(ma chad) i piękną bramkę Poborskyego w ćwierćfinale z Portugalią. Lubie tez sporty zimowe. Namietnie ogladam skoki narciarskie, biegi z Justyna Kowalczyk i zjazdy alpejskie. Ponadto ciekawi mnie boks oraz sporty motorowe. Troche tennisa oraz plywanie i siatkowka. Moglbym gadac o sporcie 24h na dobe. A wy jak interesujecie sie sportem?Chetnie pociagne ten watek:).

  2. Trochę sobie poużywam.Mam nadzieje ,że nie złamię zasad regulaminu:).

    Ty szmato pierdolona cwelozo jebana gnębisz mnie już od 3 lat.Zrujnowałaś mi kurwo najlepsze lata życia i skazałaś mnie na ostracyzm społeczny. Gdybym Cię tylko spotkał na ulicy w formie fizycznej napierdoliłbym Cię jak szmatę i wrzucił do szamba albo wziął zaciągnął za łeb do kibla i zrobił Ci spłuczkę a potem poćwiartował twoje zwłoki na kawałki i wrzucił do jakiegoś ścieku z glonami. Za to co robisz niewinnym ludziom powinnaś siedzieć przez 25 lat w celi z Trynkiewiczem.

  3. Dzisiaj byłem z autem u mechanika.Kaszle mi przy odpalaniu. Podejrzewam ,że to szczotki od rozrusznika.Kazał mi przyjechać w poniedziałek, bo miał dużo pracy.We wtorek zaczynam fuchę w telemarketingowym korpo. Poza tym w szpitalu umiera mój dziadek.

  4. Ja to nie masz nic masz prawko na różne pojazdy ja nawet na rower ne mam nie mówiąc już o pojazdach mechanicznych a dawno po 30-ce jestem.

    Ja to już nawet nie mam wystarczającej kordynacji psycho-motorycznej niezbędnej, coby wyżej wymienione pojazdy prowadzić ... :P

    z tego wlasnie powodu sprzedałem moto, leki i chad upośledziły w znacznym stopniu moja jazde, samochodem jeszcze pomykam bo automat ale to juz nie ta jazda co nawet dwa lat temu...koorva, starosc nadchodzi :D

    Mam identycznie. Moja koordynacja mocno osłabła. Szczególnie odczuwam to jak zakładam okulary. Autem jakoś jeszcze jeżdże ,ale wolniej i mniej sprawnie niż kiedyś.

  5. Kur.wa Mać. Dzwoniłem przed chwilą do Sądu Pracy zapytać się jakie są procedury przy sprawie sądowej o rente.I wiecie co mi baba odpowiedziała? Że biegli mają do 60 dni na wydanie opinii. Jeżeli będzie niekorzystna to mogę się odwołać i wyznaczyć nowych biegłych czyli jakieś kolejne 2 miesiące czekania.Powiedziała ,że sprawa sądowa przewidziana jest najwcześniej na wrzesień. Moje aktualne leczenie nie daje żadnych efektów. Do pracy na razie jestem niezdolny. Psychicznie mnie to wszystko wykończy chociaż już jestem psychicznym wrakiem. Nie wiem co dalej z tego będzie, ale los sam determinuje mnie do samobójstwa.

  6. No i wróciłem z tego zakichanego Lublina.Wyjechałem o 7.00 rano. Odbyłem 2,5 godzinną podróż w jedną stronę gdzie docelowo miałem się stawić na godzinę 11.Na zawiadomieniu nie podali mi numeru sali ani jacy biegli będą mnie badać. Cały teren szpitala i ilość oddziałów jest bardzo duża, więc trochę się namęczyłem ,żeby tam trafić ,ale jakoś się udało. Dzwonię do drzwi oddziału i jakaś stara baba po 5 minutach mi otworzyła. Nie wiedziała dokładnie o co chodzi, ale wpuściła mnie pod gabinety lekarskie. Z kwadrans poczekałem i do swojego gabinetu zawołał mnie psychiatra. Wylegitymował mnie z dowodu i zadał pytanie "Wie Pan po co tu Pan jest?" Odpowiedziałem wiem, ale chuj nieważne.Zadawał cały czas głupie formalne pytania: data urodzenia, adres itd. Bardzo lakonicznie potraktował moje dolegliwości psychiczne. Skupiał się raczej na głupich pytaniach odnośnie mojego dzieciństwa. Bardzo dużo czasu poświęcił na kwestie alkoholu. Miałem nawet wrażenie ,że szuka, żeby się czegoś upierdolić i nie przydzielić mi renty. Kiedy się Pan pierwszy raz upił? Jak często pan pił?Czy miał pan niepokój po alkoholu. Kurwa mać piłem normalnie jak każdy młody człowiek a zresztą co to ma do rzeczy jak teraz nie pije już 3 lata. Badanie trwało ok 30 minut.Na koniec kazał mi pokazać ręce.Nie wiem o co mu chodziło ,ale prawdopodobnie sprawdzał czy się nie tnę. Kazał mi wyjść i czekać na poczekalni. Minęło ok 40 minut i do gabinetu zaprosiła mnie biegła Psycholog.I chuj znowu to samo. Wie po co Pan tu jest? Data urodzenia miejsce zamieszkania itd. Potem dała mi jakieś chujowe testy do rozwiązania. Pamiętam ,że mieliśmy podobne w psychiatryku ok 400 pytań, które się kilka krotnie powtarzały w innej formie. Nikt nawet ich nie czytał. Każdy zaznaczał odpowiedzi na chybił trafił i komentarz zazwyczaj był taki: 400 pytań ich nie pojebało już do reszty. Na koniec zapytała się czy chcę coś powiedzieć o co ona nie zapytała.Pogadałem trochę o swoich objawach i tyle. Kazali czekać. Powiedzieli ,że prześla opinie do Sądu a potem Sąd przyśle mi i mam czekać na sprawę.Ciekawe ile to będzie trwało(Czekam już od października 2013). Mam nadzieje ,że argumentacja wniosku mojego lekarza prowadzącego przeważy, bo ich badanie było raczej na odpierdol. Ale co będzie to będzie.

  7. evil never dies, Zmieniłem lekarza i ten nowy był przerażony ,że zaaplikowano mi tak wysoką dawkę wenli. Zapytał się mnie czy jeszcze widzę? A uzasadnia to tym ,że lek to nie speed i nie działa doraźnie.Tylko pod wpływem jednej dawki przestawia się praca receptorów.

     

    -- 12 maja 2014, 20:32 --

     

    INTEL 1, Doczytałem knige do końca.Ściągnąłem sobie pliczek na Smartfona. Trzyma w napięciu i jak zacznie się czytać to ciężko się od niej oderwać. Nie brakuje również wątków humorystycznych. Rozbawił mnie motyw oddania krwi :).Widzę też ,że książka zawiera sporo twoich wypowiedzi z forum. Propsy

  8. Robię się coraz bardziej poirytowany. Chodzę podkurwiony 24h na dobę.W dodatku dostałem jakiś tików nerwowych. Nie wiem czy to jest kwestia depresji, leku czy może to od tego cierpliwego czekania na wyleczenie przy tym samym zestawie leków czyli 37,5 mg wenli od sierpnia 2013. Dzisiaj byłem w szpitalu na kontroli w sprawie mojej kontuzji stawu skokowego. Lekarz dał mi zaświadczenie o zakończeniu leczenia. Chciałem jeszcze wydębić od niego miesiąc zwolnienia ,żebym nie musiał zanosić L4 od psychiatry, ale odmówił. Pojechałem też zobaczyć mieszkanie po moim dziadku które jest do wynajęcia.Jest na ......4 piętrze :) i chyba nie muszę już nic dodawać. Nie odmówiłem sobie tej przyjemności postania na balkonie i popatrzenia na dół. Bardziej interesowało mnie 4 piętro niż jakość wyposażenia mieszkania do którego mam ponoć się wprowadzić jeżeli wyzdrowieje. 28 maja kolejna wizyta u psychiatry a w środę komisja z biegłymi.

  9. Ja tam z diagnozy Chad się nie cieszyłem,życie już nigdy nie będzie takie jak kiedyś,a miałem życie poukładane i na stare lata dup taki prezent od życia.

    Człowieku nawet nie wiesz jak CI zazdroszczę. Zachorowałeś w wieku 42 lat.Ja zachorowałem w wieku 24 lat a aktualnie mam 27.Czyli 18 lat różnicy, 18 lat normalnego życia więcej. Ile bym nie oddał, żeby nawet kilka kolejnych lat przeżyć w normalnym stanie a tak to cała młodość spierdolona i życie z ograniczonymi możliwościami już na starcie. Jedyny plus jest taki ,że nie będę się ładował w żadne związki, zakładanie rodziny i dzieci, bo wiem już na czym stoje. Za duże ryzyko, zresztą od kiedy choruje to przestałem się interesować kobietami.

  10. No i k.. stało się... Po ponad pół roku wizyt u psycha, łykania prochów i braku po nich poprawy, wczoraj p. doktor powiedziała, że podejrzewa u mnie CHAD. Dalej kazała łykać wenle i dodała lamitrin.

    Na jakiej podstawie podejrzewa CHAD? Nie miałeś chyba stanów maniakalnych?

     

    A diabli ją wiedzą na jakiej podstawie... na razie to tylko podejrzenie ,ale powiedziała ze już wcześniej z moich wypowiedzi jej się to narzuciło. Faktycznie u mnie jest tak (od dawna) że mam okresy totalnych dołów (te okresy trwają np. 2-4 tygodnie) a otem nagle bach, tydzień idealnego samopoczucia, że śpiewać się che. Ostatnio te z tak miałem, dwa tygodnie myśli o wieszaniu si, potem ciach i życie jest piękne przez 5 dni i znowu zjazd. Nie wiem czy to CHADowe objawy.

     

    No oczywiście ,że Chadowe

  11. No i k.. stało się... Po ponad pół roku wizyt u psycha, łykania prochów i braku po nich poprawy, wczoraj p. doktor powiedziała, że podejrzewa u mnie CHAD. Dalej kazała łykać wenle i dodała lamitrin.

    Na jakiej podstawie podejrzewa CHAD? Nie miałeś chyba stanów maniakalnych?

     

    -- 10 maja 2014, 20:45 --

     

    Czuje bezsilność i totalne zahamowanie. Robienie jakiejkolwiek czynności sprawia mi trudność. Mam wrażenie ,że nie ma chyba gorszej choroby niż zaburzenia afektywne. Najbardziej dobijaja mnie markety i miejsca gdzie jest dużo ludzi. Czuje się jak obłąkany. Dzisiaj nie miałem sił zapakować kosiarki do bagażnika samochodu. Jest chujnia. Nie wiem jak ja dojadę w środę do tego Lublina.

  12. widzę, że więcej tu bezrobotnych... :great: Ale jak tu iść do roboty, kiedy człowiek nie wie, jak się będzie jutro czuł. Dziś mam wreszcie pierwszy od 2 tygodni dobry dzień. Byłem na rybach, to zajęcie mnie uspokaja i powoduje, że myślę tylko o jeziorze, wędkach i czy deszcz mi na łeb pada czy nie. Żadnych ludzi wokoło, tylko przyroda i ja. Powinni za to płacić, w ogóle powinni człowiekowi płacić za to co lubi robić i czerpie jakąś satysfakcję, a nie co musi robić, bo mu każą, ale to temat rzeka a ja mówiłem przecież o jeziorze

     

    No ja tak niedokońca bezrobotny. Pomagam ojcu w działalności, ale nie jest to zajęcie na stałe. Zarabiam ok 500zł miesięcznie.

  13. Dostałem ogólnie pismo z sądu że bank mnie pozwał o brak wpłaty ( od ponad roku czasu) 1200 zł debetu na karcie.

    Spróbuj może sprzedać mieszkanie i kupić mniejsze - jakąś kawalerkę a komputer możesz przepisać umową darowizny u notariusza.

     

    U mnie dalej chujnia.28 maja mam wizytę u psychiatry. Mam wrażenie ,że nigdy już z tego nie wyjdę i nikt mi już nie pomoże. Próbowałem wcześniej już wiele rozwiązań, nawet bioenergoterapii i homeopatii ,ale o kant dupy wszystko da się potłuc i absolutnie odradzam takich metod leczenia depresji. Czekam na tą pierdoloną komisje w sprawie renty. Będę badany przez biegłych 14 maja w Lublinie w Szpitalu Neuropsychiatrycznym. Ciekawe po jakim czasie orzekną wyrok i kiedy w ogóle będzie sprawa w Sądzie Pracy. Muszę we wtorek wyjechać najpóźniej o 7:30. Mam ponad 160 km do Lublina. Mam nadzieje ,że w 2,5h autem się wyrobie. W razie problemów z dotarciem posłużę się GPSem. Dzisiaj pękła mi linka w kosiarce przy zapalaniu. Jutro z rana muszę jechać do serwisu. Nawet takie błahe sprawy są dla mnie ogromnym problemem.

  14. Co najlepsze to mój lekarz jest znanym specjalistą w całym mazowieckim. Ma bardzo dobrą opinie. Tłumaczy mi ,że antydepresanty to nie speed ani amfetamina i receptory przestawiają się przez długi czas pod wpływem jednej dawki. Mówi mi ,że nie można huśtać lekami i dawkami leków, bo to nic nie da i tylko psuje leczenie. Zapewnia mnie ,że poprawa i wyleczenie będzie. Zapytałem nawet kiedy będzie można rozliczyć ten lek czy mi pomoże czy nie? On odpowiedział ,że "ja bym się nie ograniczał czasowo do tego leku i ja bym się go uczepił". Zresztą po 7 miesiącach leczenia tą dawką zacząłem mieć pierwsze symptomy poprawy i mam je cały czas do dzisiaj. Wcześniej też zmieniałem lekarzy jak rękawiczki i zmieniali mi leki i dawki. Poprawy nie miałem żadnej. Postawiłem postawić na wytrwałość i konsekwencje. Zobaczymy co z tego będzie. Ale fakt faktem kurwicy już też dostaje od tego czekania i tej niepewności co będzie dalej. Czuje się jakbym miał związane ręce albo kierował samochodem w zamkniętym garażu. Nie ma pola manewru. Sami wiecie o co chodzi jak siada zdrowie, szczególnie psychika.Człowiek zostaje na pastwe psychiatrów i komisji Zusu.

  15. Kurwa ,ale mam skoki nastrojów. Całą niedziele zdychałem. Poniedziałek rano czułem się praktycznie zdrowy potem od południa gorzej. Dzisiaj we wtorek od rana znowu zdycham. W dodatku chodzę trochę poirytowany. Od kiedy choruje to nienawidzę pytań co u Ciebie słychać? Gdzie pracujesz? Wkurwiają mnie niedouczone pismaki, które pierdolą farmazony o chorobach psychicznych i lekach antydepresyjnych. Ale nic mi nie podnosi ciśnienia tak jak poparkowane auta na dwóch miejscach parkingowych przed blokiem. Bolcem do trumny był dzisiejszy serial z Agnieszką Dygant w roli prawnika. Jak oglądam takie seriale to jakoś sobie to wszystko rozkminiam na swoją niekorzyść, że jestem od tych ludzi gorszy, że bym się nie sprawdził nawet w roli protokolanta sądowego. Jak wjeżdża ta deprecha to po prostu umieram. W moment pojawia się czarna wizja przyszłości, osłabia się poziom intelektu i napęd psychoruchowy. Nie mogę praktycznie funkcjonować. Dzisiaj z wielką męką wyszedłem kupić sobie starter do telefonu a sklep znajduje się 100m od mojego domu. 14 maja mam badania w Lublinie przez biegłych sądowych. Nie ma już innego pola manewru. Ciekawe co orzekną.

  16. Intel widzę ,że forma wraca :) great! Mi też może opierdolić ,ale i tak mi nie staje, więc odstąpie tą kurwe wam :). Aaneczka25 wypierdalaj na pudelek albo odloty , bo nerwica skazuje Cię na banicje i to nie jest forum dla Ciebie.

     

    Co do mojego stanu. Czuje lekkie objawy depresji. Na pewno trochę jest poprawy. Objawy zmalały do lżejszych. Najlepsze jest to ,że wciąż oram 37,5 mg wenlafaksyny już 8 miesięcy. Leki nie działają od razu. Trzeba czekać i nawet do roku na jednej dawce aż ustawią się neuroprzekaźniki.

  17. Boszszsz, co tu za dziwne przypadki są. Jak możesz twierdzić, że wyłudzenie kasy od banku to mała szkodliwośc spoleczna. Serio uważasz, że ludzie co handlują trawą dostają grzywny?? Za handel jest od roku do 10 lat. Skąd Ty spadłeś z księżyca?

    Grzywny to dostają ewentualnie Ci, którzy POSIADAJA małe ilości trawy na wlasny użytek.

    Idz do roboty zamiast się uzalac nad sobą.

    Albo pasiaki. Nie poradzisz tam sobie, jestem na sto pro pewna. I taką masz ładną buziunie. Będziesz miał powodzenie :mrgreen:

     

    Prowo? Jak masz zamiar trollować to zapraszam na pudelek albo na inny plotkarski, cebulacki portal.

     

    No mam dochód z MOPR, około 220 zł, ale z tego co wiem środki z pomocy społecznej nie są zabierane przez komorników. Skoro ci co handlują trawą dostają kary grzywny, to czemu ja mam iść siedzieć za dług którego sobie narobiłem podczas manii czy hipo. Szkodliwość społeczna niska, ale wiem, wziąłem kredyt który trzeba spłacać, tylko problem w tym że nie mam już od 1,5 roku żadnej pracy. A uwierzcie mi, że chetnie bym to wszystko spłacił i miał spokój.

     

    Przejebane. Pamiętaj ,że jak wygrasz sprawę o rente to dostaniesz kwit za wszystkie miesiące od złożenia wniosku. Może Cię to trochę podratować. Dasz radę spłacić część długów. Może powinieneś pomyśleć też o podnajmie pokoju w swoim mieszkaniu, bo z tego co czytam to masz chyba własnościowe i 2-pokojowe. Zawsze byłaby dodatkowa kasa a jak się lepiej poczujesz to do pracy. Trzeba walczyć chociaż jest bardzo ciężko.

×