Witam.
Używałam leku Lerivon dokładnie tak:
1 rok brania, 1 rok przerwy, 1rok brania. Czyli wychodzi na to, że 2 lata.
Podczas leczenia nie było stanów lękowych, zniknęły. Byłam spokojniejsza, a co za tym idzie również jakaś nierozgarnięta. Depresja też była przytłumiona.
Ale teraz. Jak czytałam Wasze posty, zauważyłam podobne objawy "odstawienia" jak u Was, a mianowicie brak apetytu, gorsze zapamiętywanie, słabsza koncentracja.
Brałam Lerivon na noc 10 mg, ale rano miałam jeszcze seronil i on miał mi poprawiać koncentrację. Owszem, poprawiał, ale niestety był skutek uboczny - brak apetytu. Tzn chciało mi się jeść, ale nic nie mogłam włożyć do ust, bo było to odrzucające. Nawet po zmniejszeniu dawki było tak samo, to odstawiłam.
Ogólnie jestem zadowolona z Lerivonu, ale on chyba trochę uzależnia. Bo teraz jak pojawiają się znów lęki, chcę wziąć Lerivon (zostało mi jeszcze trochę tabletek...). Albo jak źle śpię.
To chyba tyle. jak mi się jeszcze coś przypomni, to napiszę.