Skutki błędu
Witam wszystkich. Postanowiłem opisać swój problem, ponieważ trochę mi ciężko. Mam dopiero 16 lat. No więc zaczęło się od spróbowania trawki, wydawało mi się, że to przecież nic złego zwykła sobie roślinka (wiem głupie podejście). Zapaliłem kilka razy (z 5) z kolegami, ale efekt palenia nie był taki jaki chciałem powiedzmy czułem się dziwnie, bałem się nie chciałem tego uczucia. Po ostatnim paleniu (jakoś w Styczniu tego roku) zdecydowałem się, że więcej tego nie tknę. Wszystko było ok, nie miałem żadnych problemów tylko czasem sobie myślałem, że to uczucie haju jest okropne i pewnego dnia szedłem sobie z kolegami rozmawiałem o trawce i powróciło do mnie to charakterystyczne uczucie. Zacząłem się bać, wszystko mi się wydawało nierealne, ogólnie nieprzyjemna sprawa. Wróciłem do domu i trochę przeszło, ale pozostało uczucie, które mam do dzisiaj coś jakby derealizacja ( z tego co wyczytałem). Dziwnie słyszę, nie mogę sie dogadać z nikim czasami musze z 4 razy kogoś prosić o powtórzenie ( to trochę krępujące). Myślenie raczej nie sprawia mi problemu, funkcjonuję jakoś w szkole. Wydaje mi się, że to nerwica. Otóż mam często napady lęku niekontrolowane, czasem bez powodu, czasem jakieś dziwne myśli mnie na chodzą np. o śmierci, czy o tym uczuciu haju, którego się boję. Mam wrażenie, że zwariuje czytałem na temat różnych chorób psychicznych i wykluczyłem jakieś tam psychozy, czy schizofrenie. Rozmawiałem o tym z rodzicami, najpierw sprawdziliśmy słuch (byłem u laryngologa) wszystko w porządku, dostałem skierowanie do neurologa i teraz czekam na wizytę. Nie umiem jednak sobie poradzić z tymi myślami, z tym, że to wszystko jest takie nierealne i chciałbym wiedzieć czy to kiedyś minie? Często też wydaje mi się , że nie oddycham i takie różnie dziwactwa, albo że serce mi nie bije, a ja chcę żyć normalnie. Proszę o odpowiedź :)