Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lhotse

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lhotse

  1. Marzenia spróbować wspinaczki w Himalajach. Wydaje mi się że za trzy lata nic się w codziennym życiu nie zmieni. Czy jestem szczęśliwy? odczuwam zazwyczaj szczęście chwili jeśli coś się uda albo zdarzy miła niespodzianka to jestem szczęśliwy ale na co dzień po prostu się nie czuję. -- 05 cze 2011, 22:16 -- Post pod postem trochę nie elegancko ale mam nadzieje że mi wybaczycie. Zaczyna mnie to wszystko strasznie męczyć oraz denerwować, gdy moja żona albo znajomi mówią o swoich uczuciach czuję się wtedy jak wśród kosmitów. Zupełnie nie potrafię się z kimś dogadać gdy w grę wchodzą emocje, jeśli ktoś na mnie krzyczy albo płacze podczas rozmowy to całkowicie się wyłączam nie wiem jak się zachować nie rozumiem tych reakcji zachowuje się jak idiota, czasem gdy moją żonę coś zasmuci i płacze zaczynam się bez powodu śmiać, staram się powstrzymać z całych sił ale głupawy uśmiech pozostaje. Nie wiem czy to wynika z tego że sam się nie smucę i nie denerwuje. Czasem strasznie chciałbym uciec od ludzi aby nie musieć niczego udawać.
  2. Dalekiej przyszłości nie jestem w stanie zaplanować, ani nawet sobie wyobrazić. Cele, marzenia mam i myślę że te najważniejsze realizuje.
  3. Mieszkaliśmy razem z babcią odkąd miałem 2 lata. Hmm osobowość narcystyczna raczej mi tu nie pasuje nigdy siebie ani nikogo innego nie przeceniam raczej chłodno oceniam rzeczywiste fakty. Przyszły mi dziś do głowy jeszcze dwa inne objawy: 1.Brak poczucia winy - czasem ranię czyjeś uczucia jak chyba każdy, jednak nigdy nie mam wyrzutów sumienia. 2.Zupełny brak zainteresowania innymi ludźmi do znajomych czy rodziny odzywam się tylko wtedy gdy są mi do czegoś przydatni (wiem jak to brzmi ale nie chodzi o to że kogoś wykorzystuję tylko jeśli okoliczności mnie nie zmuszają to nie szukam żadnego kontaktu)
  4. Mam 25lat mieszkam na śląsku
  5. Czy kocham sam nie wiem naprawdę nie rozumiem tego zagadnienia, moja żona zawsze była w moim życiu i nie chciałem tego zmieniać, poza tym to ona nalegała na ślub nie chciałem odmówić bo obawiałem się że taka zmiana mogłaby źle wpłynąć na moje życie, gdybym się z nią rozstał już na pewno nie szukałbym innej osoby gdyż związki są strasznie absorbujące i ograniczające.Jeśli chodzi o seks o tak robię to czysto mechanicznie w 100% mam nad tym kontrole i faktycznie traktuję to tylko jako zaspokojenie fizycznej potrzeby. Nigdy żadnych leków nie przyjmowałem wydaje mi się że byłem taki mniej więcej od 9-10 roku życia ale nie jestem pewien.
  6. Dzięki za odp już się bałem że nikt nie odpisze :) A więc tak raczej nie mam żadnych stanów lękowych ani braku energii. Co do osobowości "as if" to raczej spełniam te kryteria heh staram się naśladować zachowania innych. Głodu uczuć ani odrzucenia też nie odczuwam. Na brak napędu też nie narzekam rzekłbym nawet że niekiedy działam jak maszyna jakbym miał klapki na oczach jak coś zacznę muszę skończyć za wszelką cenę. Masz może jeszcze jakiś pomysł?
  7. Nie chcę aby ktokolwiek dowiedział się o mojej wizycie u specjalisty. Jak to zrobić w stu procentach anonimowo część mojej rodziny pracuje w służbie zdrowia. To co teraz napisze może was zniechęcić do mojego tematu bądź spowodować że uznacie mnie za idiotę, ale ostanio obejrzałem film o psychopacie i zauważyłem właśnie te symptomy o których wspominałem sprawiło to że zacząłem się zastanawiać dodatkowo te uwagi mojej żony o braku czułości czy romantyzmu, empatii.
  8. Dziękuje wam za zainteresowanie moim tematem. Napisałem najpierw tutaj żeby ustalić czy to rzeczywiście może być problem czy tylko ja się rozdrabniam. Rozmowa z specjalistą, może być problematyczna nie za bardzo lubię się zwierzać zresztą nigdy nikomu w życiu się nie zwierzałem, nigdy z nikim nie rozmawiałem o swoich uczuciach, czy problemach, gdy tak się teraz zastanowię to trochę dziwne bo przez całe życie nie rozmawiałem o sobie ani z rodzicami ani z kobietami ani nawet ze znajomymi. Czy się ze sobą męczę? Raczej nie.
  9. Wydaje mi się że gdy byłem dzieckiem byłem bardziej wrażliwy. Reszta się zgadza poza może tym wypalaniem tego jakoś specjalnie nie odczuwam. Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden symptom: - brak umiaru- nie chodzi tu o alkoholizm czy inne nałogi, ale np gdy spotkam się z kimś na rozmowie z kim mi zależy potrafię wszystko inne odłożyć aby taką rozmowę doprowadzić do końca, albo podczas treningów ćwiczę aż do całkowitego wyczerpania, z seksem sprawa wygląda podobnie jeśli zacznę rano to przez cały dzień mógłbym to robić, po prostu ilekroć zdarza się coś czego chce nie potrafię się od tego oderwać
  10. Witam wszystkich jest to mój pierwszy temat na tym forum i dodatkowo o tak trudnej dla mnie tematyce więc z góry przepraszam jeśli coś będzie nieskładne bądź nie zrozumiałe, ponieważ niezwykle trudno mi opisywać problem którego nie rozumiem i z którego dopiero niedawno zdałem sobie sprawę. Przejdę do rzeczy otóż bardzo się martwię że coś może być ze mną nie tak, przedstawię po krótce objawy jakie mnie martwią: 1.Niechęć do ludzi - nie znaczy to że się ich boje po prostu wolę być sam lub przebywać z ludźmi których znam od dawna lub coś mnie z nimi łączy, w autobusach na przykład nie nawidzę gdy ktoś kolo mnie siada.Wszystko lubię robić sam mam wrażenie że inni ludzie tylko mnie ograniczają gdy jestem od nich zależny. 2.Smutek - w ogóle go nie odczuwam albo bardzo sporadycznie nie dawno spytałem żony czy pamięta czy miałem kiedyś tak zwaną chandrę powiedziała że nie pamięta takiego dnia. 3.Współczucie - zupełnie nie potrafię odczuwać czyjegoś nieszczęścia, nie dawno w rodzinie żony przydażyłą się śmierć, bardzo to przeżywała dużo płakała była nieszczęśliwa, czułem że potrzebowała wsparcia i mam nadzieje że takowego jej udzieliłem, nigdy jej o tym nie powiedziałem ale jakoś w ogóle nie potrafiłem odczuwać jej bólu. To samo dzieje się gdy się pokłócimy czasem ona płacze a ja nie czuję wtedy nic nie jest mi ani trochę przykro gdy ktoś cierpi czasem wręcz to mnie denerwuje.w dzieciństwie gdy moja babcia umarła miałem zaledwie 7-8 lat i przypominam sobię że tylko raz zapłakałem ale dopiero kilka dni po jej śmierci i też jakoś specjalnie tego nie przeżywałem. 4.Stres w pracy mam strasznie dużo obowiązków ale stres odczuwam tylko przez kilka sekund zaraz zastępuje go gniew który jednak również nie pozostaje długo i nie przeszkadza mi w wykonywaniu pracy. Szybko analizuję sytuacje i zaczynam działać 5.Gniew - Bardzo wielu ludzi twierdzi że ciężko mnie zdenerwować i taka też myślę że jest prawda, ale czasem gdy już się zdenerwuje jest to ślepa furia i słabo nad sobą panuje. 6.Miłość i romantyzm - słyszę ciągłe zarzuty że nie jestem romantyczny otóż tak naprawdę sama myśl o tym mnie męczy zamiast np. zapalać świece rozkładać róże na podłodze wolę poczytać lub obejrzeć coś ciekawego albo się czymś zająć, czasem jednak dokonuję takich aktów romantyzmu ale nie z własnej potrzeby ale dlatego iż wiem że to kogoś uszczęśliwi. 7.Strach - czasem się boję ale nie zawsze nie dawno miałem wypadek podczas którego mogłem zginąć albo zostać kaleką na całe życie w trakcie gdy miał on miejsce w ogóle nie odczuwałem strachu tylko cały czas powtarzałem sobie nie zginę tu, nie nigdy i strałem się przeżyć, wszyscy byli zdumieni że nic zupełnie mi się nie stało to było wręcz dziwne a ja nie byłem wystraszony po prostu czułem się dziwnie że wszyscy na mnie patrzą że mnie oceniają, analizują to co się stało. Nawet specjalnie tego nie przeżywałem po prostu się zdarzyło i chciałbym o tym zapomnieć czasem zamykam oczy i odtwarzam to sobie wtedy natychmiast muszę przestać ogarnia mnie dziwne uczucie bółu. 8.Pustka - towarzyszy mi uczucie koszmarnej pustki której nie umiem wypełnić cały czas czuję że chciałbym zrobić coś wielkiego ale nie wiem co i łapię się różnych zainteresowań. Przeraża mnie codzienność, zwykłość, szarość, jeśli oglądam film to tylko najlepszy jeśli czytam książkę to tylko wyjątkową, jeśli słucham muzyki to tylko wirtuozów itd itp Zaczynam się o to wszystko martwić z początku myślałem że to depresja ale ja nie jestem ospały mam chęć do działania nie chcę umierać ani uciekać w cień czy leżeć w łóżku całymi dniami. Znajomy powiedział mi że takie symptomy to może być psychopatia ale ja nie mam skłonności do przemocy ani konfliktów z prawem w szkole często byłem "ofermą" bo bałem się że jeśli kogoś uderzę to stanie się mu krzywda i będę miał problemy. Proszę was poradźcie coś.
×