Witam,
Jestem tu pierwszy raz. Poczucie depersonalizacji i derealizacji, brak poczucia skąd jestem i kim byłam wcześniej wraz z napadami lęku i histerii miałam pierwszy raz 6 lat temu (w wieku 16 lat). byłam zaraz po mononukleozie, wiec byłam osłabiona, dodatkowo miałam zaburzenia błędnika. Dostałam wówczas seroxat, który zamiast mi pomóc dodał mi sił aby ze strachu rozp****olić pół pokoju. Następnie dostałam silne leki uspokajające. Dalej czułam się tak samo ale nie miałam siły żeby to manifestować, dosłownie słaniałam się po ścianach. I tak przez pół roku dzień w dzień. Przeszło mi dopiero jak rzuciłam wszystkie te leki, tydzień nie wychodziłam z domu,później wyjechałam na wakacje. I nagle dwa lata temu, rozmawiając przez telefon- Jakby mnie ktoś kopnął w głowę, i nagle znowu nie wiem o co chodzi. DOstałam Lexapro (na depresję lękową). Pomogło. Brałam rok codziennie,przez ostatni rok biorę raz na tydzień. Dwa tygodnie temu stopniowo zaczęło wracać. Jak staram się o tym nie myśleć to właśnie wtedy myślę. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Oczywiście jak mnie coś wciągnie, np rzeźbienie(ale tylko z słuchawkami w uszach, bo rozprasza mnie najmniejszy dźwięk z zewnątrz). Już nie mam siły, im bardziej boję się że to powraca, tym szybciej się to dzieje.