Skocz do zawartości
Nerwica.com

brakmikogos

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez brakmikogos

  1. brakmikogos

    sama pustka.

    wtedy będę musiała powiedzieć moim rodzicom, a nie chcę tego robić. boję się, w pewnym sensie dobrze mi z tym, ale mam juz tego dość. nie wiem sama co mam robić.
  2. brakmikogos

    sama pustka.

    macie może jakieś rady, coś innego. ja już mam dosyć
  3. brakmikogos

    sama pustka.

    nie wiem gdzie to wsadzić, więc dam to tutaj. nie wiem czy mam depresję, z tego co tu czytam to może być ona... ale naprawdę nie mam pojęcia. codziennie czuję taką pustkę, mam przyjaciółkę, ale nie wiem co się ostatnio z nią dzieje. nie to że nie wiem co u niej. mam wrażenie, że ona nie chce ze mną rozmawiać, unika tematów o swoich uczuciach i obawach. niestety ona jest anorektyczką, nie wiem co mam na to poradzić. przytłacza mnie to, boję się o nią, każdego dnia myślę, co mam z nią zrobić, jak jej pomóc. rozmowa nic nie daje, ona nie słucha ani troszkę. ostatnio dowiedziałam się, że jeśli ona nie przytyje trafi do szpitala... naprawdę się boję o nią.... z resztą ja też ostatnio schudłam, w ciągu 4 dni jakieś 2 kilo. ale to mi jeszcze nie wystarczy. co do pustki. codziennie odczuwam, że kogoś mi brak. tak naprawdę nie mam z kim porozmawiać, bo mam wrażenie że jak powiem wszystko, to wszyscy się ode mnie odwrócą... tak będzie jestem tego pewna. jestem egoistką, tępą dziewczynką, która niby ma problemy, bo boi się powiedzieć co z nią jest nie tak. boję się, boję się że rodzice nie wypuszczą mnie z domu, że przyjaciele i znajomi się ode mnie odwrócą. mam wrażenie że żyję w kłamstwie, ale nie wiem jak się z niego wykaraskać. nic tu nie dadzą gadki, powiedz osobie którą okłamałaś prawdę, nie da się... za ciężko. chyba nigdy nie będę miała nikogo kto ze mną usiądzie, porozmawia, przytuli. komu będzie zależało na mnie tak samo jak mi na nim. chyba za bardzo zależy mi na ludziach. są osoby które znam słabo, one na mnie prawie nie zwracają uwagi, a ja przejmuję się najmniejszą rzeczą jaka im się dzieje, każdym słowem które wypowiedzą. mam obsesję, słyszę imię lub nazwisko, to staram się wychwycić co mówią o niej. nie chcę już tak, chcę być niezależna, mam dość że mi zależy na osobach które tego nie widzą i nie doceniają. tylko, nie wiem jak mam przestać... każdego dnia, każdego myślę o śmierci, wymyślam sposoby na samobójstwa, ale tego też się boję. trzyma mnie na tym świecie jedynie nadzieja, na to że może w przyszłości, ktoś będzie, będę kimś... przestaję w to wierzyć powoli. wracając do domu, chociażby ze spaceru, jest mi źle że nie poznałam nikogo, że los nie postawił mi kogoś na drodze, kogoś kto będzie potrafił mi się otworzyć. nie umiem rozmawiać, więc raczej nikogo takiego nie poznam. w rozmowach, jestem beznadziejna. codziennie płaczę i marzę, że ktoś jest przy mnie. mówię do powietrza, tylko ono słucha...
  4. mi dzisiaj radość sprawił zwykły sms, zawierający tekst piosenki, jednak skierowany do mnie: "Haaalo? Is there anybody out there?", a potem wiadomość na wieść, że mi zimno: "Tuli! Mocne!" haha, najlepsze w tym to, że nie od mojego chłopaka, tylko od kolegi z klasy
×