Skocz do zawartości
Nerwica.com

mozgiwnaczyniu

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mozgiwnaczyniu

  1. mozgiwnaczyniu

    Witam

    Co oryginalnie?
  2. mozgiwnaczyniu

    Witam

    o matko, nie mam już teraz siły - takie to jest poplątane wszystko że nie chce mi się od nowa wyjaśniać całej sytuacji bez bezpośredniego kontaktu z psychologiem.
  3. mozgiwnaczyniu

    Witam

    Rozmyślałem nad tym ale ja się w tym nie widzę - moja mama ma jakąś afektywną dwubiegunową (nie widać tego po niej - prawda, jest trochę nie racjonalna, nie raz sobie krzyknie ale kobieta jak kobieta) i po tych terapiach to jest taka zdołowana że dołuje wszystkich dookoła. Mi nie raz proponowali jakieś spotkania dda itp ale według mnie to tam się to tylko bardziej nakręca. No i czuję że te wspomnienia mnie tworzą - takim jakim jestem, czuje że bez nich był bym zwykłym, kolorowym rastamanem z ziołem w kieszeni albo szpanował że jestem już duży i mogę palić czy jakiś inny debilizm. A nie macie tu na forum jakiegoś normalnego psychologa?
  4. mozgiwnaczyniu

    Witam

    coś czytałem - zapamiętałem z tego tyle że mam stłumione uczucia - tyle to ja wiem ale nie przeszkadza mi to, puki co jest mi to na rękę.
  5. mozgiwnaczyniu

    Witam

    No, pominąłem parę rzeczy, które uznałem za mało istotne, bardzo dużo grałem w gry pc - teraz to jest może godzina, dwie i to wieczorem, kiedyś spędzałem całe dnie, a czasem całe noce, teraz to dla mnie trochę nudne. Dziewczyny nie mam, pewnie z tych samych powodów co wielu przyjaciół - dziewczyny jeszcze głupsze (chociaż mam do tej pory przyjaciółkę której nie raz korba odpala (wiadomo jak to dziewczyny, placze, śmieje się) i trochę się pokłóciliśmy ale gdyby nie odległość jaka nas dzieli to nieźle by się działo - jest normalna - w sensie, nie żyje chwilą). Ale takich szczegółów to ja mogę sobie co 5 minut tony przypominać ale przecież wszystkich tu nie spiszę. W 2 klasie ojciec wysłał mi sporo kasy z francji, kupiłem wtedy cyfrówkę (rower, posklejałem pc) ale rok temu to hobby stanęło, być może ze względu na brak okazji do robienia zdjęć (tak mi się wydaje).
  6. mozgiwnaczyniu

    Witam

    Nie wiem, jeśli podświadomie to być może ale może chodzi też o to że nie jestem samobójcą, po prostu poważnie to rozważam, a poza tym byłem też ciekawy czy zmiana ręki którą gram w kosza mogła wpłynąć na to że zmieniłem się ze ścisłowca w artystę, bo słyszałem kiedyś o czymś takim, były jakieś ćwiczenia ruchowe które miały rozwijać umysł (odpowiednie półkule) i trochę mi to nie na rękę, wolał bym sam kierować swoimi zainteresowaniami, a nie zmieniać ich dlatego że wolę grać drugą ręką (tzn teraz już trudno ale na przyszłość wolał bym wiedzieć jakie to może mieć skutki). A z tą pomocą to się okaże jak pogadam z jakimś psychologiem bo zdaje mi się że raczej po prostu chcę głębiej poznać siebie bo co innego dusza, co innego głowa, co innego ciało, nie wszystko możemy poznać sami. Może jeśli dowiem się o sobie czegoś więcej to będę miał na siebie większy wpływ bo póki co to była bardziej losowa sprawa lub kwestia czasu (bo myślenia nigdy się nie wyrzeknę, nigdy nie będę miał "wyjebane"- jak to inny w moim wieku mówią - na wszystko co mnie otacza)
  7. mozgiwnaczyniu

    Witam

    z twojej strony to może proste ale wiem że ten okres w moim życiu się kończy lub już się skończył (pomijając fakt że uczymy się - dorastamy - całe swoje życie), a ta wiedza została, nie zmienię swojego myślenia, w trakcie tego okresu wszystko bardzo dobrze przemyślałem i nie ma w tej chwili opcji na zmienienie tego czego jestem pewien, nikt/nic mnie do tego nie przekona za wyjątkiem mojego rozsądku popartego wiedzą (a nie pocieszeniami, bo ja na prawdę nie wiedzę nic złego poza paro sekundowym bólem w śmierci, więc nie potrzebuję pocieszenia, z resztą nie wiem czy chcę to zmieniać) z wewnątrz lub zewnątrz. Nie wiem, jest jeszcze parę informacji które pewnie powinienem dodać ale nie wiem czy to dobry pomysł obgadywać mój mozg publicznie.
  8. mozgiwnaczyniu

    Witam

    Nie no, przyszedłem generalnie ze wszystkim, taki wiek że się dużo myśli, do pewnego momentu wydawało mi się że jestem poukładanym chłopakiem, reszta to kretyni, żyją chwilą, a ja jestem super kox bo mam zdolność planowania, myślę logicznie i zachowuję zdrowy rozsądek ale myśli które mieszają się mojej głowie od jakichś 3 lat wiercą we mnie dziurę która rozwala mi to całe "poukładanie". Poza tym przez ostatnio rok - dwa zmieniłem się z prawie tylko ścisłowca w ponad połowie "artystę" (nie wiem czy można to tak do końca nazywać - nie jestem profesjonalistą ani się w tym nie szkolę), stały pozostał tylko wątek filozofa, umiejętność planowania, rozsądek i logiczne myślenie. Po prostu na początku byłem dumny z tego jaki jestem, że wiem (nie chodzi mi o wzory matematyczne czy znajomość wierszy z polskiego) dużo więcej niż inni (w moim wieku) ale teraz ta wiedza jest dla mnie obciążeniem sprawia że przez ostatnie parę miesięcy miałem średnio poważne myśli samobójcze (czysto logiczne, wynikające tylko z wiedzy którą mam i z tego w co wierzę), później wymyśliłem sobie że rzucę wszystko i pójdę w świat zanim zginę, może dowiem się w świecie czegoś więcej (co mogło by zmienić moją tezę że śmierć jest słuszna, bo to ważne decyzja i warto przemyśleć dobrze wszystkie za tak lub nie a wszystkich mogę jeszcze nie znać). I póki co przy tym obstaje i w tym momencie się tak tym nie martwię (siedzę przy pc, jest weekend - mam to wszystko w dupie) ale jednak chcę wiedzieć o co chodzi.
  9. mozgiwnaczyniu

    Witam

    Szukam jakieś psychologa (po studiach lub w trakcie). Mam 17 lat - i mam parę poważnych pytań. Czekam na gg (**********) lub mail-u (*********) Na prawdę będę wdzięczny - Robert
×