wypowiem sie co nie co na temat leku "Sedam" czyli Bromazepam. Brałem to cholerstwo półtora roku non stop, świetnie działa zero lęku ani nerwicy czy tez depresji. zacząłem brać od dawki 3 mg raz dziennie przez około 3 miesiące. Potem zwiekszyłem dawkę do 6 mg raz na dzień około pół roku. Potem doszło do 12 mg, a anstepnie do 18 mg raz na dzień nieraz nawet do 24 mg. Obecnie nie biore już czwarty tydzień. Byłem w psychiatryku na około tydzień i tam mi to odstawili, a nie dali nic w zamian, jedyne co dostawałem przez to ze sam udawałem się do pielęgniarek to zamiast "sedamu" dostawałem "relanium" czyli "valium" 10 mg i chcialem w zastrzyku bo szybciej działało. Na poczatku kazały mi przychodzic co 4-6 godzin bo co tyle można dostać taki zastrzyk,a tabletki nie dawały nic. Potem nie chciały już mi dawać zastrzyków co kilka godzin więc zacząłem walczyć z nałogiem, wytrzymałem 14 godzin do kolejnego zastrzyku relanium potem coraz dłużej na maxa wytrzymałem 20 godzin bez zastrzyku. Po wyjściu z nie brałem juz w ogóle tego leku ani zdnych zastepników czy też zastrzyków. Cholernie cięzko jest to rzucić pocisz się ręce ci drżą rano targa tobą jak lalką. Ja do dziś czuję się uzalezniony. Raz jest lepiej raz jest gorzej. Walcze bo muszę i nie mam zamiaru iść do psychiatryka już nigdy więcej bo wszystkie opowie ści rodem z science fiction są jak najbardziej realne przynajmnien tam gdzie ja byłem. Przyczyny pójscia tam nie ujawnie bo i po co. sam lek sedam działa wspaniale natomiast rzucic go jest bardzo ciężko. Jeśli masz syndrom ćpuna lub uzależnieniowca to tym bardziehj bedzie ci ciężko. Nie bawcie się w te leki. Mi psychiatra ordynator powiedział ze mam zmienić psychiatre i lekarza rodzinnego bo mnie zabiją. Cholernie dobrze dziala i cholernie dobrze uzależnia. I to nie lek uzależnia tylko ty sam sie uzalezniasz bo lek z czasem łatwo sie przyswaja i trzeba brac więcej i więcej zeby skutek był taki sam. Na końcu mogłem to zrec garściami i nawet nie wiem czy działał.
