ja juz nie moge,..to mnie zabija i mam wrazenie non stop ze wszyscy wokol nie maja o tym pojecia i sie smieja..
mam leki rozne..mam depresje mimo mojego mlodego wieku 18 lat,
zaczelo sie od dretwienia i dusznosci i bolu serca bolow glowy i zaburzenia pola widzenia a co najgrosze od poczucia ze cos stoi mi w gardle fakt ze 2 lata temu stanela mi osc w gardle i w szpitalu na laryngologii pod znieczuleniem mi wyjeli po 11 h, to bylo traumatyczne przezycie, podstawy depresji spore ale najgrosze jest to uczucie ze wszystko co jem przelewwam przez sitko nie moge juz jesc normalnie ciagle czuje albo wlos w gardle albo cos ze wbilo mi sie jakas przyprawa "krotkie patyczki takie jak gyros" to wrazenie ze one sie wbijaja albo ze cos mi utknelo w migdale albo pod i zaraz wpadnie pod naglosnie i sie udusze...to jest straszne prawie non stop czuje tez dusznosci i zaleganie w plucach,,jakby tam byl jakis wlos...ibylam u psychiatry zapisal mi psychotrop ale narazie tylko sprawia ze jestem senna a leki i odczucia pozostaja nadal....
jeydne czego sie nie boje podczas napadu ... to popelnienia samobojstwa..paradoksalnie...nie mam sil..jesli ktos ma podobne objawy jestem na gg 9080006 bo rzadko piszecie o nich wiec moze to nie nerwica..moze ich nie ma a ja naparwde mam cosw plucach i badania tego eni wykazuja...blagam o pomoc...