Skocz do zawartości
Nerwica.com

kami28

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kami28

  1. kami28

    Depresja objawy

    Witam ponownie, dziękuję za wszystkie rady, mnie leczy właśnie neurolog- to on jako jedyny starał się mnie zdiagnozować i jego zdaniem to zespół lękowo- depresyjny, ale aż takie bóle. Dziś znowu miałam taki ból pleców że aż poprosiłam męża aby posmarował mnie apo naproxenem ale nic to nie pomogło...pozdrawiam.
  2. kami28

    Depresja objawy

    Witam, dziękuje za odpowiedzi. Moje samopoczucie psychiczne jest średnie- bywało gorzej i bywało też lepiej- okresliłabym to jako dystymię. Jednak gdy zaczynają się te okropne bóle to dopada mnie również złe samopoczucie psychiczne, ponieważ zastanawiam się czy to jest normalne przy zaburzeniach depresyjnych, czy może mój lekarz czegoś nie przeoczył i może jestem chora na coś jeszcze oprócz depresji- nie daje mi to spokoju, bo moje bóle są naprawdę silne- czasem tak silne że nie mam siły wstać rano z łóżka. Zastanawia mnie też to, że boli mnie najbardziej w godzinach porannych, w ciągu kolejnych godzin ból słabnie a wieczorem jest już całkiem znośnie- nie boli prawie wcale, wtedy tez nadrabiam zaległości w pracach domowych z całego dnia. Mój ból to głównie ból mięśniowo- stawowy tak bym go określiła, może nawet kostny bo bolą mnie plecy w okolicach barków, nogi w okolicach piszczeli i ręce, do tego jestem osłabiona i szumi mi w głowie. Dodam że wykonałam cały szereg badań i to nie tylko tych podstawowych i niby wszystko jest w normie, więc skąd to samopoczucie? Szczerze powiem że myslałam że więcej osób chorujących na depresję ma również takie bóle, a tu widzę że niewielu z Was tak ma, co dodatkowo mnie niepokoi. Pozdrawiam gorąco.
  3. Ja też mam wszystko o czym piszesz- czuję się kochana i ja sama bardzo kocham moją rodzinę i jedyne czego mi brak to zdrowia- tego psychiczneg i fizycznego zarazem bo u mnie to bardzo jest ze soba związane. Pozdrawiam i życzę miłego- spokojnego dnia.
  4. Ja biorę Lexapro + doraźnie na lęki clonazepan a boli mnie dosłownie wszystko a najgorzej plecy i nogi- prawie nie mogę chodzić tak mnie rwie więc zastanawiam się czy to "tylko" depresja czy może dodatkowo coś się mnie uczepiło...oj nie jest lekko. -- 17 lis 2011, 23:10 -- Ja czekałam na diagnozę prawie 2 długie lata zanim w końcu neurolog stwierdził że to zaburzenia wydzielania neuroprzekaźników czyli depresja...
  5. kami28

    Depresja objawy

    Bóle fizyczne a depresja, bardzo proszę o radę... Witam serdecznie. Proszę wybaczyć jeśli zakładam niepotrzebnie nowy temat- jestem tu nowa więc z góry wielkie przepraszam. Mam do Was pytanie na które nikt poza samymi zainteresowanymi nie potrafi mi udzielić odpowiedzi, otóż chcę zapytać czy depresja Was bolała fizycznie- jeśli tak to co Wam najbardziej dokuczało. Ja mam takie bóle że ledwie daję radę wstać z łóżka, rano nie potrafię z bólu wytrzymać- a najgorsze jest to że nie potrafię zlokalizować tego bólu, bo on jest prawie wszędzie, dopiero wieczorem ból jest dużo lżejszy. Cały czas o tym myślę- czy to normalne tak cierpieć fizycznie przy depresji, proszę dajcie mi jakieś wskazówki. Dodam że choruję już 6 lat od 4 lat biorę leki escitalopran + clonazepanum doraźnie, ale jest coraz gorzej. A może to jednak nie depresja tylko inna choroba? Pozdrawiam i będę wdzięczna za każdy odzew. ______
  6. Ja już nie mam siły dlatego siedzę i zbijam bąki na bezrobotnym...i tak jak mówią nudzę się tak jakby z depresją szło się do ch....y nudzić;-( -- 17 lis 2011, 22:58 -- Obecnie z moją psychiką nie jest aż tak źle (inaczej nie pisałabym na forum) jak czasem bywało ale wysiada mi ciało...mam straszne bóle, lekarze twierdzą że to właśnie z depresji...boli mnie dosłowie wszystko i jak tu iść do pracy.
  7. kami28

    wieczna depresja

    Witam, mam do Was pytanie na które nikt poza samymi zainteresowanymi nie potrafi mi udzielić odpowiedzi, otóż chcę zapytać czy depresja Was bolała fizycznie- jeśli tak to co Wam najbardziej dokuczało. Ja mam takie bóle że ledwie daję radę wstać z lóżka proszę dajcie mi jakieś wskazówki. Pozdrawiam.
  8. Ja Ci nie napiszę że wszystko będzie dobrze, nie zapytam dlaczego jesteś smutna, itd...moja rodzina i znajomi często tak mówili, albo jeszcze ten tekst "może spróbuj być w lepszym nastroju". Nikt nie rozumiał że ja chciałam być w lepszym nastroju- o niczym innym nie marzyłam, ja poprostu nie umiałam być już w lepszym nastroju...ale ponoć depresja (nawet ta nieleczona) zawsze w końcu mija tak wyczytałam w książce także może warto w to wierzyć. -- 17 lis 2011, 22:45 -- Nerwicę również miałam od urodzenia ale depresję mam "dopero" od 6 lat. Dla mnie życie z samą nerwica to już byłoby coś lepszego...
  9. Witam, mnie też choroba dopadła bardzo nagle- z perspektywy czasu oczeniam moje wcześniejsze życie jako bajkę- byłam zdrowa i szczęśliwa- ale jak człowiek to ma to nie zdaje sobie sprawy z własnego farta:-). Ja choruję już 6 lat- dokładnie w listopadzie 2005 roku się zaczęło i przewróciło moje życie do góry nogami. Nic już nie jest takie jak było odkąd mam depresję, niby oddycham, jem, mówie itd ale wszystko jest inne...dlatego doskonale rozumiem Twój ból. Ja leczę się już 4 lata i czekam cierpliwie aż może mój mózg zrezygnuje z zamiaru unicestwienia ciała które go w końcu nosi:-), pozdrawiam.
  10. Witam.Moim skromnym zdaniem to początek nerwicy natręctw- ja od 6 lat mam podobnie, tylko że ja się boję że mogę zrobić coś siostrze,mężowi, mamie, tacie lub nawet mojemu ukochanemu psu- wtedy unikam np. trzymania noża. Czasami tak bardzo boję się że mogłabym coś zrobić komuś złego że przeżywam prawdziwe piekło. Mam niestety jeszcze jedną myśl która utrudnia mi życie- czasami boję się że wyskoczę z okna lub zrobię sobie coś złego- wtedy czuję się fatalnie, ogarnia mnie panika, boję się że stracę kontrolę nad sobą- a ja bardzo chcę żyć i kocham siebie tak samo jak Ty zapewne kochasz swoją córeczkę. Lekarz mi powiedział że to są tylko myśli i że nie mogę ich za bardzo analizować bo wtedy czuję jeszcze większy lęk i dodatkowo się nakręcam.Powiedział że to są moje natręctwa a one ponoć atakują tą sferę życia na której najbardziej nam zależy- ja tak bardzo kocham moją rodzinę i siebie że bardzo boję się ich stracić dlatego moje myśli krążą wokół tego tematu. Lekarz mi powiedział że istnieje naprawdę niewielka szans abym zrobiła coś takiego...tak ponoć jest w tej chorobie. Pozdrawiam Cię serdecznie i proszę nie martw się bo to moim zadniem tylko myśli- straszne bo straszne ale tylko myśli. -- 17 lis 2011, 22:31 -- Ja zwlekałam długo z wizytą u lekarza. I teraz z perspektywy lat sama nie wiem czy dobrze zrobiłam zaczynając przyjmować leki. Leki biorę już 4 lata bez przerwy a każda próba odstawienia kończy się tak samo...powrotem do leków, które w moim wypadku i tak nie likwidują całości objawów jednak muszę uczciwie przyznać że dzięki lekom jakoś funkcjonuję- nie jest idealnie ale jakoś leci... także decyzję podejmiesz sama- dobrze że jest takie forum ja kiedyś zmagałam się z początkami choroby zupełnie sama. Pozdrawiam
  11. Witam.Moim skromnym zdaniem to początek nerwicy natręctw- ja od 6 lat mam podobnie, tylko że ja się boję że mogę zrobić coś siostrze,mężowi, mamie, tacie lub nawet mojemu ukochanemu psu- wtedy unikam np. trzymania noża. Czasami tak bardzo boję się że mogłabym coś zrobić komuś złego że przeżywam prawdziwe piekło. Mam niestety jeszcze jedną myśl która utrudnia mi życie- czasami boję się że wyskoczę z okna lub zrobię sobie coś złego- wtedy czuję się fatalnie, ogarnia mnie panika, boję się że stracę kontrolę nad sobą- a ja bardzo chcę żyć i kocham siebie tak samo jak Ty zapewne kochasz swoją córeczkę. Lekarz mi powiedział że to są tylko myśli i że nie mogę ich za bardzo analizować bo wtedy czuję jeszcze większy lęk i dodatkowo się nakręcam.Powiedział że to są moje natręctwa a one ponoć atakują tą sferę życia na której najbardziej nam zależy- ja tak bardzo kocham moją rodzinę i siebie że bardzo boję się ich stracić dlatego moje myśli krążą wokół tego tematu. Lekarz mi powiedział że istnieje naprawdę niewielka szans abym zrobiła coś takiego...tak ponoć jest w tej chorobie. Pozdrawiam Cię serdecznie i proszę nie martw się bo to moim zadniem tylko myśli- straszne bo straszne ale tylko myśli.
  12. boję się zmiany leku...boję się że będzie jeszcze gorzej bo już i tak bywało -- 17 lis 2011, 02:21 -- lekarz kazał mi zacząć brać nowe leki Symle i valdoxan ale ja się boję...obawiam się że będę przechodzić przez to samo co przy pierwszych dniach na lexapro- czyli jeszcze większy dół, lęk i ogólnie takie małe piekieło na ziemi -- 17 lis 2011, 02:22 -- A co do terapii to powiem szcerze że nie bardzo w nią wierzę. Jakoś nie dociera do mnie to że za pomoca rozmowy można zmienić coś w moim mózgu
  13. prawie 30 a właściwie to 24 bo te 6 się nie liczy;-)
  14. Nie jestem w stanie się zmobilizować do wyjścia z domu nie potrafię się ruszyć, ale ja choruję już 6 lat więc początkowo i tego próbowałam -- 17 lis 2011, 02:01 -- Wydaje mi się że moja (jak to brzmi "moja" o depresji:-) deprecha ma podłoże czysto fizyczne chyba coś mi się w móżgu zlasowało i nie potrafi wrócić do normy
  15. Dziękuje za słowa pocieszenia. Ja dlatego unikam snu...tak jak dziś, wczoraj miałam cieżki bardzo ciężki poranek i dlatego dziś chcę spróbować spać krócej może będzie troszkę lepiej -- 17 lis 2011, 01:54 -- Tylko pyatm cały czas siebie, dlaczego ja, co zrobiłam nie tak że jestem teraz w takiej sytuacji, czy za dużo piłam alkoholu, brałam nie takie leki, k....a dlaczego ja muszę nie spać aby być w stanie jakoś przeżyć dzień...jestem już taka tym wszystkim zmęczona
×