-
Postów
535 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez ZaP
-
-
Razem lepiej
Pracujesz w PR Plusa?
A autorka wątku u Jurka Owsiaka
Ale witaj również koleżanko Owsiaka, będziemy z tobą do końca świata i o jeden dzień dłużej
-
Marek77, Głosujemy i co ci wychodzi
-
Ja mam za sobą trzeci dzień nowej pracy, dzisiaj lekkie lęki były, ale starałam się je opanować i udało mi się
ZA to przyszłam do domu i strasznie się wkurzyłam, ale już mi przechodzi powoli, kąpiel zrobiła swoje
-
Zjadłam kolację i siadam do was, co tam się działo zaraz poczytam, co tam za przygoda cię spotkała Lady?? Z tego szczęścia że mam nowy nick, nawet może moją buźkę pokaże na forum
, No i muszę napisać do Amona z podziękowaniami
-- 02 cze 2011, 20:31 --
Lady_B, fałszywy alarm, ale ma uściski koleżanka ode mnie za to że dba o ciebie
-- 02 cze 2011, 20:35 --
grusia, no co ty, może podesłać ci jakiegoś?wstyd się przyznać, nigdy nie widziałam pornola :)ile ty masz lat??
-
To jest postępTYm razem nie spałam na ławce pod psychiatrykiem-- 02 cze 2011, 20:04 --
Lady_B, mnie się podobał tamten avatar. Ale ten też ladny
-
ale zrobiłam jaja dzisiaj
-- 02 cze 2011, 19:59 --
To ja zabolik :) Poprosiłam ładnie o zmianę nicka i zapomniałam jaki to był nick. Pół godziny tu się dobijałam
Aż musiałam założyć nowe konto i tam dopiero znalazłam swój wpis, jaki mam teraz nick hehhehee
-
nie chcę zakładać bo mam jeszcze spojrzy i już nigdy się do mnie nie odezwie
-
no to pw :) na czata nie mogę wejśc
-- 01 cze 2011, 20:57 --
weszłam ale tam tylko Kefasa kojarze
-
zagłosowałam, uważam że odwalacie moderatorzy kupę roboty, nie zawsze jesteście najmilsi, ale my też nie. Każdemu się zdarza.
-
Hej. Mam pytanko, gdzie mogłabym was się coś spytać, tylko żeby np zniknęło to z forum. Można usuwać posty, bo chyba nie, albo na czacie, ktoś to rejestruje. Sorki że tak tajemniczo, ale mam pytanko, a wolałabym żeby to nie zostało już na amen na forum.
-
Też uwielbiam morze, relaksuje mnie. Taka to już mentalność ludzików z centrum :)
W pracy było świetnie, a nie mówiłam
-
doktor Lubicz fajny gość
Idę do nowej pracy, pomódlcie się za mnie i trzymajcie kciuki
-
dominika92, ja też tak reaguję :) ale ja krótko chodzę.
Zadzwonił facet od pracy, jutro idę na dzień próbny, Będzie dobrze
musi być
-
Musisz wybaczyć, kobiety lubią takie zagubione duszyczki hehehe. Już jestem cichoto chyba jest forum nerwica a nie sekrety serca czy coś w tym rodzaju -
Trochę przydługawe, ale świetne. Zapraszam do lektury, zwłaszcza Panie.
Pamiętnik słomianego wdowca.
Zostałem sam. Żona wyjechała na tydzień. Całkiem przyjemna odmiana. Myślę, że razem z psem miło spędzimy te dni.
Poniedziałek
DOKŁADNIE zaplanowałem rozkład zajęć. Wiem, o której będę wstawał, ile czasu poświęcę na poranną toaletę i śniadanie. Policzyłem, ile zajmie mi zmywanie, sprzątanie, wyprowadzanie psa, zakupy i gotowanie.
Jestem miło zaskoczony, że mimo wszystko zostaje mi mnóstwo wolnego czasu. Nie wiem, dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim problemem, skoro można tak szybko się z tym uporać. Wystarczy odpowiednio zorganizować sobie pracę.
Na kolację zafundowałem sobie i psu po steku. Żeby stworzyć miły nastrój, ładnie nakryłem do stołu. Ustawiłem wazon z różami i zapaliłem świecę.
Pies na przystawkę dostał pasztet z kaczki, potem główne danie udekorowane warzywami, a na deser ciasteczka. Ja popijam wino i palę dobre cygaro.
Dawno nie czułem się tak dobrze.
Wtorek
MUSZĘ jeszcze raz przemyśleć rozkład dnia. Zdaje się, że wymaga kilku drobnych poprawek.
Wyjaśniłem psu, że nie codziennie jest święto, dlatego nie może się spodziewać, że zawsze będzie jadł przystawki i inne dania z trzech różnych misek, które ja muszę myć.
Przy śniadaniu zauważyłem, że picie soku ze świeżych pomarańczy ma jedną zasadniczą wadę. Za każdym razem trzeba potem myć wyciskarkę. Jak rozwiązać ten problem? Trzeba przygotować sok na dwa dni - wtedy wyciskarkę myje się dwa razy rzadziej.
Odkrycie dnia: parówki można odgrzewać w zupie. W ten sposób ma się jeden garnek mniej do zmywania.
Na pewno nie będę codziennie biegał z odkurzaczem tak jak chciała żona. Raz na dwa dni to aż nadto. Muszę tylko pamiętać, żeby zdejmować buty, a psu wycierać łapy. Poza tym czuję się świetnie.
Środa
MAM wrażenie, że prowadzenie domu zajmuje jednak więcej czasu, niż przypuszczałem. Będę musiał zrewidować swoją strategię.
I tak: przyniosłem z baru kilka gotowych dań - w ten sposób nie stracę w kuchni aż tyle czasu. Przygotowanie posiłku nigdy nie powinno trwać dłużej niż jedzenie.
Kolejny problem to słanie łóżka. Najpierw trzeba się z niego wygrzebać, potem wywietrzyć sypialnię, a na końcu jeszcze równo ułożyć pościel - zawracanie głowy. Nie uważam, żeby codzienne słanie łóżka było konieczne, zwłaszcza, że i tak wieczorem człowiek musi się do niego położyć. W sumie wydaje się, że jest to czynność zupełnie pozbawiona sensu.
Zrezygnowałem też z przygotowywania osobnych posiłków dla psa i kupiłem gotowe jedzenie w puszkach. Pies trochę się krzywił, ale cóż... Skoro ja mogę się obyć bez domowych obiadków, on też nie powinien grymasić.
Czwartek
KONIEC z wyciskaniem soku z pomarańczy! To nie do wiary, że z tym niewinnie wyglądającym owocem jest aż tyle zachodu. Kupię sobie gotowy sok w butelkach.
Odkrycie dnia: udało mi się przespać noc i wysunąć się z łóżka prawie nie naruszając pościeli. Rano musiałem tylko wygładzić narzutę. Oczywiście jest to kwestia wprawy i w czasie snu nie można się za często przewracać z boku na bok. Trochę bolą mnie plecy, ale gorący prysznic powinien pomóc.
Zrezygnowałem z codziennego golenia, bo to zwykła strata czasu. Zyskałem przez to cenne minuty, których moja żona nigdy nie traci, bo nie ma zarostu.
Kolejne odkrycie: nie ma sensu za każdym razem jeść z czystego talerza. Ciągłe zmywanie zaczyna mi działać na nerwy.
Pies też może jeść z jednej miski... w końcu to tylko zwierzę.
UWAGA: doszedłem do wniosku, że odkurzać trzeba najwyżej raz w tygodniu. Parówki na obiad i na kolację.
Piątek
KONIEC z sokiem pomarańczowym! Za dużo dźwigania.
Odkryłem następującą rzecz: rano parówki smakują całkiem nieźle, po południu gorzej, a wieczorem w ogóle. Poza tym, jeśli żywić się nimi dłużej niż przez dwa dni z rzędu, mogą wywoływać lekkie mdłości.
Pies dostał suchą karmę. Jest równie pożywna, a miska nie jest popaćkana.
Z kolei ja zacząłem jeść zupę prosto z garnka. Smakuje tak samo, a nie trzeba brudzić talerza ani chochli. Teraz już nie czuję się tak, jakbym był automatyczną zmywarką do naczyń.
Przestałem wycierać podłogę w kuchni. Ta czynność irytowała mnie tak samo jak słanie łóżka.
UWAGA: Żegnajcie puszki!!! Nie będę brudził sobie otwieracza.
Sobota
Po co wieczorem zdejmować ubranie, skoro rano znów trzeba je włożyć? Zamiast marnować czas, lepiej trochę dłużej poleżeć. Przy okazji można zrezygnować z kołdry i odpadnie kłopot z jej porannym układaniem.
Pies nakruszył na podłogę. Zbeształem go. Powiedziałem, że nie jestem jego służącym.
Dziwne - nagle zdałem sobie sprawę, że moja żona też tak czasem do mnie mówi.
Powinienem dziś się ogolić, ale jakoś nie mam ochoty. Nerwy mam napięte jak postronki.
Na śniadanie zjem tylko to, co nie wymaga rozpakowywania, otwierania, krojenia, smarowania, gotowania ani mieszania. Wszystkie te czynności doprowadzają mnie do rozpaczy.
Plan na dziś: obiad zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem. Żadnych talerzy, sztućców, obrusów i innych głupot.
Trochę bolą mnie dziąsła. Pewnie jem za mało owoców, ale nie chce mi się ich taszczyć ze sklepu. Może to początek szkorbutu?
Po południu zadzwoniła żona i spytała, czy umyłem okna i zrobiłem pranie. Wybuchnąłem histerycznym śmiechem. Powiedziałem jej, że nie mam czasu na takie rzeczy.
Jest pewien problem z wanną. Odpływ zatkał się makaronem. Ale niespecjalnie się martwię. I tak przestałem się kąpać.
UWAGA: jem teraz razem z psem, prosto z lodówki. Musimy się spieszyć, żeby zbyt długo nie trzymać jej otwartej.
Niedziela
OGLĄDALIŚMY z psem telewizję z łóżka. Na ekranie różni ludzie zajadali przeróżne smakołyki, a my tylko z zazdrością przełykaliśmy ślinkę. Obaj jesteśmy osłabieni i drażliwi. Rano zjedliśmy coś z psiej miski, ale żadnemu z nas to nie smakowało.
Naprawdę powinienem się umyć, ogolić, uczesać, zrobić psu jeść, wyjść z nim na spacer, pozmywać, posprzątać, pójść po zakupy, ale po prostu nie mogę wykrzesać z siebie dość sił.
Mam problemy z utrzymaniem równowagi, zaczyna szwankować wzrok.
Pies zupełnie przestał merdać ogonem.
Pchani resztką instynktu samozachowawczego, wyczołgujemy się z łóżka i idziemy do restauracji, gdzie przez ponad godzinę jemy różne pyszności. Korzystamy z wielu talerzy, bo przecież nie musimy ich myć.
Później lądujemy w hotelu. Pokój jest wysprzątany, czysty i przytulny. Wreszcie znalazłem sposób na zmorę tych okropnych domowych obowiązków.
Ciekawe, czy kiedykolwiek przyszło to do głowy mojej żonie?
-
Ale czemu tak bardzo ci zależy, rozumiem nie miałeś nikogo, ale przecież nie masz 50 lat. Młody jesteś, życie przed tobą. A powiedz mi jak zagadujesz do jakiś dziewczyn, to jakoś z luzem, uśmiechasz się, czy tak z grobową miną strzelasz "cześć". Może za bardzo chcesz:) wszystko przyjdzie z czasem, na pewno
-
Jeśli miała to być zabawa, to powinno być w dziale "zabawa". I tytuł nie trafiony
Po tytule można myśleć że to "może być wszystko". I nie pomyślałam że to zabawa. Nie chce krytykować, ale trafiłam na ten post z nudów szperając po stronie.
-- 29 maja 2011, 08:53 --
A odpowiedzi nie znam
-
A czemu nie masz prawa?ja nie mam prawa do miłości, nie mam prawa do szcześcia i nie mam prawa podobać się komukolwiek -
carmen1988, też obudziłam się o 7,30. Już zdążyłam się pokłócić z moją córką, która od rana z wszystkim jest na nie. Obudziłam się czułam lekki niepokój, poleżałam chwilę i teraz się czuję w porządku. Oby tak dalej
-
śniadanko :)
-
Lady miło mi cię zobaczyć
-
Poproszę zachód słońca na plaży na Ibizie
-
A nie warto spróbować? Mówisz że grozi samobójstwem, ale w sumie z tego co czytam i tak się do tego doprowadzasz. Więc...
Co ci szkodzi, bo chyba nic nie masz do stracenia. Przykro mi czytać że taki młody chłopak, a tyle problemów
-
Poproszę rafę koralową
Ludzie z forum.
w Poznajmy się
Opublikowano