Skocz do zawartości
Nerwica.com

prezes127

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez prezes127

  1. Jej rodzice mnie nie akceptują. Przez dwa lata się ukrywaliśmy spotykając się tylko u mnie w domu. Moim rodzicom tez przestało się podobać to, że jej rodzice tak pochopnie i niesprawiedliwie mnie oceniają. Powiedziała mi ostatnio, że teraz jak rodzice wiedzą, że nie spotyka się ze mną mają do niej więcej zaufania, ma więcej czasu, może wszędzie wychodzić, dostała jak by wolność. Dodam, że zawsze chciałem pogadać z jej rodzicami ale mi nie pozwalała, prosiłem o pomoc swoja matkę, ale to nic nie dało ponieważ ona nie dopuszczała takiej myśli żeby rozmawiać z jej matką. Napisała, że nadal mnie kocha ale nigdy nie będziemy razem, mamy zerwać kontakt, że prędzej będzie z kimś innym lub sama tylko nie ze mną. Ma 17 lat, niedługo kończy 18. Ja wychodzę z założenia, że miłość góry przenosi i nie ma rzeczy niemożliwych.
  2. W planach mam wizytę u psychologa tylko nie wiem jak to zorganizować ponieważ pracuję.
  3. prezes127

    Obsesja czy depresja?

    Witam. Mam 21 lat, jestem mężczyzną. Czuję, że moje zdrowie psychiczne strasznie upadło po rozstaniu z moją ukochana osobą. Popadam już w obsesje, czuje że stałem się obsesyjnym kochankiem. Płacze, nie potrafię się uśmiechać. Gdy wychodzę z przyjacielem na spacery, rozglądam się , szukam wszędzie swojego obiektu pożądania. Jeśli ją zobaczę serce mało nie wyskoczy, rwie się do gardła, w środku przepełnia mnie gniew, czuję żar który mnie niszczy od środka. Na umyślnie chodzę pod jej domem, staram się odwiedzać miejsca gdzie ona jest aby skontrolować z kim i co robi. Gd zobaczę ją z innym mężczyzną wariuje do końca. Zaczynam pisać, dzwonić, bez skutecznie co podsyca moje nerwy i ból jaki mnie ogarnia. Przestaje sobie z tym radzić gdyż trwa już to ponad pól roku. Sytuacja miała już by koniec gdyby nie kilka incydentów jakie miały ostatnio miejsce. Po rozstaniu 2 miesiące zainteresowałem się inną kobietą, zaczęło się układać, nie myślałem o byłej kochance. Po 3 miesiącach praktycznego milczenia odezwała się moja była dziewczyna widząc, że mi się coś układa. Pisała, że mnie nadal kocha i kocha to chwili obecnej ale nie chce ze mną być ostatecznie. Ta myśl niszczy mnie doszczętnie, popadam z obłęd. Po tych 3 miesiącach doszło do spotkania, jednego drugiego, przespaliśmy się, zaczęliśmy odnawiać kontakt. Cały czas zapewniała mnie, że się o mnie postara, będzie miała więcej czasu lecz nic nie robiła w tym kierunku. Ja się co raz bardziej nakręcałem i czekałem na jej obiecane ruchy. Kilka dni temu usłyszałem słowa cytuję "kocham Cię ale nie potrafię z Tobą być." "Nigdy nie będziemy już razem. Załamałem się doszczętnie. Dawne rozstanie przeżyłem okrutnie. Schudłem 8 kg, nie spałem, nie jadłem, udałem się do lekarza po środki nasenne. Obawiam się, że moje zdrowie psychiczne z każdym dniem się pogarsza i szukam pomocy, rady jak sobie z tym poradzić. Może moje zachowanie nie odbiegało od normalnego bo osaczyłem ją ale tak bardzo ją kocham i jej potrzebuje, że nie potrafię zmienić postępowania. Proszę o pomoc, o rady jakie działania podjąć aby poradzić sobie z bólem który mnie ogarnia. Nie chce popaść w depresję ani zrobić czegoś okropnego czego będę żałował do końca życia a wiem, że emocje które ona mi dostarcza gdy spaceruje z innymi facetami są zdolne pokierować mnie na złą drogę. Jak nad tym wszystkim zapanować? Czekam na odpowiedz, pozdrawiam.
  4. Witam. Mam 21 lat, jestem mężczyzną. Czuję, że moje zdrowie psychiczne strasznie upadło po rozstaniu z moją ukochana osobą. Popadam już w obsesje, czuje że stałem się obsesyjnym kochankiem. Płacze, nie potrafię się uśmiechać. Gdy wychodzę z przyjacielem na spacery, rozglądam się , szukam wszędzie swojego obiektu pożądania. Jeśli ją zobaczę serce mało nie wyskoczy, rwie się do gardła, w środku przepełnia mnie gniew, czuję żar który mnie niszczy od środka. Na umyślnie chodzę pod jej domem, staram się odwiedzać miejsca gdzie ona jest aby skontrolować z kim i co robi. Gd zobaczę ją z innym mężczyzną wariuje do końca. Zaczynam pisać, dzwonić, bez skutecznie co podsyca moje nerwy i ból jaki mnie ogarnia. Przestaje sobie z tym radzić gdyż trwa już to ponad pól roku. Sytuacja miała już by koniec gdyby nie kilka incydentów jakie miały ostatnio miejsce. Po rozstaniu 2 miesiące zainteresowałem się inną kobietą, zaczęło się układać, nie myślałem o byłej kochance. Po 3 miesiącach praktycznego milczenia odezwała się moja była dziewczyna widząc, że mi się coś układa. Pisała, że mnie nadal kocha i kocha to chwili obecnej ale nie chce ze mną być ostatecznie. Ta myśl niszczy mnie doszczętnie, popadam z obłęd. Po tych 3 miesiącach doszło do spotkania, jednego drugiego, przespaliśmy się, zaczęliśmy odnawiać kontakt. Cały czas zapewniała mnie, że się o mnie postara, będzie miała więcej czasu lecz nic nie robiła w tym kierunku. Ja się co raz bardziej nakręcałem i czekałem na jej obiecane ruchy. Kilka dni temu usłyszałem słowa cytuję "kocham Cię ale nie potrafię z Tobą być." "Nigdy nie będziemy już razem. Załamałem się doszczętnie. Dawne rozstanie przeżyłem okrutnie. Schudłem 8 kg, nie spałem, nie jadłem, udałem się do lekarza po środki nasenne. Obawiam się, że moje zdrowie psychiczne z każdym dniem się pogarsza i szukam pomocy, rady jak sobie z tym poradzić. Może moje zachowanie nie odbiegało od normalnego bo osaczyłem ją ale tak bardzo ją kocham i jej potrzebuje, że nie potrafię zmienić postępowania. Proszę o pomoc, o rady jakie działania podjąć aby poradzić sobie z bólem który mnie ogarnia. Nie chce popaść w depresję ani zrobić czegoś okropnego czego będę żałował do końca życia a wiem, że emocje które ona mi dostarcza gdy spaceruje z innymi facetami są zdolne pokierować mnie na złą drogę. Jak nad tym wszystkim zapanować? Czekam na odpowiedz, pozdrawiam.
×