Skocz do zawartości
Nerwica.com

manko

Użytkownik
  • Postów

    83
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez manko

  1. Witam,

     

    Nie wiem czy wszyscy którzy piszą na tym forum wiedzą o powszechnym szpiegowaniu przez internet. Niektórzy ludzie mają jakiś specjalny program do szpiegowania przez internet - ponoć sam dostawca neta im to udostępnia.

    Mogą więc widzieć co robicie w internecie...Czy nie przeszkadza wam pisanie na tym forum tylu rzeczy o sobie w sytuacji gdy najbliższa osoba - sąsiad, znajomy może to wszystko widzieć?

  2. W internecie jest mnóstwo publikacji na ten temat - literatura fachowa określa takich ludzi jako toksycznych. To oni zatruwają nam życie i odbierają energię życiową. Zapewne wielu z was spotkało takiego kogoś na swojej drodze albo może spotka.

    Z racji tego polecam ciekawą publikację na ten temat dostępną pod adresem:

     

    http://www.szatanizm.republika.pl/Nie-wszystkie-wampiry-pija-krew.html

    Proszę tylko nie myśleć ze ja rozpowszechniam satanizm - tak oczywiście nie robię, nie jestem też satanistą. Tekst w linku który podałem jest naprawdę ciekawy i warty przeczytania dlatego go tutaj podałem.

  3. Tu jest fajna strona z opisem:

    http://www.tokenrock.com/numerology/life-path-11.html

     

    Na temat jedenastki trochę...

    On a strictly physical level, you must protect your nervous system, which is inordinately vulnerable to stress because of your acute sensitivity. Depression is often the result of long periods of stress that have gone unrelieved. Seek out peaceful and harmonious environments, relaxing music, and follow a healthful diet in order to restore balance and peace.

  4. wato pamiętać o prawidłowym BMI. Jeśli ktoś ma wzrost 176cm to powinien ważyć 176-"100" - czyli dokładnie 76kg.

     

    A tak w ogóle to nie warto się obżerać. Tak samo jest z paleniem papierosów. To nie prawda że nikotyna zawarta w papierosach działa uspokajająco. To co działa w papierosie to fakt że musimy się głęboko "zaciągać" a tym samym pobierać duże ilości powietrza do płuc i to właśnie jest całe clue.... Nie działa dym tytoniowy tylko sposób jego pobierania. Mało kto potrafi prawidłowo oddychać. A to właśnie sposób wdychania dymu papierosowego działa rozluźniająco.

     

    http://aikido-polska.eu/articles/11

  5. Moja mama opowiadała mi o pewnej kobiecie która miał syna w USA. No i ten syn przyjechał sobie pewnego dnia do Polski i przywiózł trochę kasy. Kasę schował w szafie no i pewnego razu ktoś te pieniądze podkradł...Po tym zdarzeniu ta kobieta dostała żarłoczności....potrafiła zjeść blaszkę ciasta na raz....

     

    Ludzie musicie wiedzieć że energia do życia i pracy magazynowana jest w wątrobie i mięśniach. To nie jest tak że jak się ktoś objada to będzie przez to silniejszy - tylko nadmiar tłuszczu zgromadzi się na brzuchu lub udach...Jedzenie musi być proporcjonalne do wysiłku.

  6. @"Ale leki ssri pomagają w tym, dostaje się takiej odwagi, agresji i znika moralność... Sama wiem o tym bo miałam tak samo na początku leczenia, jakbym spotkała na swojej drodze mojego byłego, który zrobił mi krzywdę, to bym go normalnie zaje.ała, byłam strasznie agresywna i odważna wtedy. "

     

    To wszystko prawda co napisałaś - to niesamowite jakiej odwagi,agresji dostaje człowiek po tych lekach. Wystarczy że cię ktoś zdenerwuję i już ci nerwy szarpie do walki...

  7. To prawda że masturbacja odrealnia..... Można o tym poczytać w książce:

    http://www.poganin.friko.pl/glowna/kacik/strony/sex.htm

     

    w podrozdziale Autoerotyzm:

     

    Autoerotyzm

     

    "Najprostszą drogą wyładowania popędu seksualnego jest autoerotyzm.

    Człowiek jest tu panem sytuacji, niezależnym od partnera. Posługując się

    schematem trzech zasadniczych kierunków orientacji w otoczeniu, można by

    określić autoerotyzm jako zmianę postawy "do" w postawę "nad". Zamiast

    dążyć do złączenia się ze źródłem bodźca seksualnego, stara się go sobie

    podporządkować i dowolnie nim kierować. Jest to w pełni możliwe tylko

    wówczas, gdy przedmiot seksualnego pożądania jest całkowicie naszą

    własnością. Inaczej jest on zawsze czymś obcym, niezależnym i

    nieprzewidzianym. Pojęcie własności jest elementem istotnym w życiu

    seksualnym tak zwierząt, jak i ludzi; z niego wywodzi się uczucie

    zazdrości. Słowo "kochany" łączy się w każdym języku z zaimkiem "mój",

    a pojęcie własności implikuje między innymi swobodę dysponowania i

    kierowania posiadanym przedmiotem.

    Autyzm autoerotyzmu polega na tym, że pragnienia miłości i władania

    (wektor "do" i "nad") realizują się w obrębie własnego ciała, nie

    wychodzą w świat otaczający. Władanie jest tu pełne, ale miłość skarło-

    waciała. Istotą bowiem postawy "do" jest wyjście poza granice własnego

    ciała. W postawie "nad" warunek ten jest też konieczny, dąży się bowiem

    do zawładnięcia i kierowania otoczeniem, ale w tym przypadku część

    siebie samego, łącznie z własnym ciałem, łatwo zostaje jakby wyrzucona

    na zewnątrz, zostawiając jako najbardziej własne tylko abstrak-

    cyjne "ja". Na tej samej zasadzie człowiek kieruje swoimi rękami, no-

    gami, twarzą, myślami, marzeniami itd., jakby były przedmiotami w pewnym

    sensie obcymi bo stawiającymi opór woli i jej ulegającymi.

    W autoerotycznym akcie seksualnym genitalia stają się przedmiotem,

    którym odpowiednio manipulując człowiek doprowadza się do dającego

    rozkosz wyładowania seksualnego. Przedmiot ten daje satysfakcję władzy,

    zależy bowiem od naszej woli, ale jednocześnie przynosi rozczarowanie

    miłości, gdyż będąc wprawdzie źródłem przyjemności i budząc tym samym

    uczucia pozytywne, mimo że uległ obiektywizacji, tj. wyrzuceniu na

    zewnątrz (stał się przedmiotem), to jednak w rzeczywistości pozostaje w

    granicach własnego ciała i tym samym nie daje szans realizacji postawy

    "do", która możliwa jest jedynie w rzutowaniu się w świat otaczający.

    Miłość, będąca subiektywnym odbiciem postawy "do", realizuje się w ruchu

    - w dążeniu do złączenia się z przedmiotem otaczającego świata, który

    jest hipotetycznym źródłem przyjemności. Gdy to dążenie do rzutowania

    się w przestrzeni zamknie się w obrębie własnego ciała, to mimo

    wszelkich projekcji, prowadzących do wyobcowania części własnego ciała,

    ulegnie ono zniekształceniu. Siła zmuszająca do wyjścia w świat

    otaczający dla zaspokojenia instynktu zachowania gatunku, odgrodzona od

    tegoż świata granicami własnego ciała, ulega łatwo rozszczepieniu i

    jednokierunkowy wektor "do" zmienia się w oscylację wektorów o znakach

    przeciwnych - miłości i nienawiści.

    Autoerotyzm łączy się nierozerwalnie z autoagresją. Rozszczepienie

    uczuciowe tkwi więc w samym ograniczeniu możliwości projekcji prze-

    strzennej, a elementem dodatkowo obciążającym jest społeczne tabu,

    potępiające wszelkie formy wyładowania seksualnego nie uświęcone tra-

    dycją danej kultury (jak kazirodztwo, homoseksualizm, sodomia, a także

    autoerotyzm). To obciążenie zwierciadła społecznego zwiększa potencjał

    negatywnych uczuć do samego siebie, stanowiących jądro kompleksu

    onanistycznego.

    U ssaków przejawy autoerotyzmu (np. w formie lizania własnych genitalii)

    są zjawiskiem normalnym, odgrywającym ważną rolę w prawidłowym rozwoju

    popędu seksualnego. Jak wspomniano, samice szczurze, którym kołnierze

    eksperymentalnie założone na szyję uniemożliwiają wylizywanie genitalii,

    wykazują po dojściu do dojrzałości płciowej znaczne upośledzenie w

    zachowaniu się seksualnym, a całkowicie - w macierzyńskim. U człowieka

    autoerotyzm ze względu na jego - zwłaszcza u mężczyzn - powszechność

    można by traktować jako zjawisko normalne w tym okresie rozwoju, w

    którym inne formy wyładowania seksualnego ze względów społecznych są

    niemożliwe. Stwarza on jednak zawsze dość poważne niebezpieczeństwa dla

    dalszego rozwoju popędu seksualnego, a nawet dla całej struktury

    osobowości. Jeśli niebezpieczeństwa te, minimalne lub żadne w świecie

    zwierzęcym, istnieją u człowieka, to traktować je należy jako

    konsekwencję swoistości natury ludzkiej, mianowicie postawy "nad" i

    "autoportretu".

    Tendencja do panowania i podporządkowania sobie otoczenia nie jest w

    swym kierunku zgodna z tendencją do złączenia się z otoczeniem. W

    postawie "nad" góruje się nad otoczeniem; człowiek stara się je zmienić

    według własnej koncepcji (narzucić własną strukturę czynnościową).

    Dlatego dla jej realizacji potrzebne są struktury anatomiczne układu

    nerwowego zapewniające największe możliwości tworzenia wciąż nowych

    kombinacji połączeń (struktur czynnościowych), toteż rozwój tej postawy

    u człowieka wiąże się z rozwojem kory mózgowej. Manipulowanie otoczeniem

    wymaga ruchów precyzyjnych, a jednocześnie jak najbardziej różnorodnych,

    tak, by wciąż nowe formy mogły się realizować. To bogactwo ruchowe

    dochodzi do skutku, dzięki swoiście ludzkiej asymetrii układu nerwowego,

    przy czym u człowieka jedna ręka i aparat ruchowy mowy rozwijają się

    czynnościowo, jakby kosztem innych części aparatu ruchowego.

    Płaszczyzna postaw "do" i "od" jest pozioma - zbliża się tu do otoczenia

    lub od niego oddala. Na pierwszy plan wysuwają się tutaj ruchy bardziej

    globalne, a więc przede wszystkim animujące postawę i mimikę, a

    mobilizacja ustroju dokonuje się przez wyładowanie maksymalnego wysiłku

    w układzie wewnątrzwydzielniczym i wegetatywnym. Postępując za "głosem

    serca", tj. według prostej zasady unikania przykrego, a szukania

    przyjemnego, nie trzeba tu narzucać własnych struktur czynnościowych

    otoczenia. W tej sytuacji więc liczba możliwych struktur czynnościowych

    jest znacznie mniejsza niż w postawie "nad". Dla ich realizacji

    wystarczają struktury anatomiczne niższych "pięter" ośrodkowego układu

    nerwowego.

    Odcinkiem łuku odruchowego integrującym reakcje rozgrywające się w

    płaszczyźnie poziomej ("od" i "do) jest przede wszystkim węchomózgowie,

    prążkowie i międzymózgowie (rhino-encephalon, striatum i dien-

    cephalon). Struktury te w porównaniu z korą półkul mózgowych rozwijają

    się tylko w stopniu nieznacznym, zarówno w filogenezie, jak i

    ontogenezie. Niewspółmierny rozwój kory mózgowej, stanowiący najbardziej

    charakterystyczną cechę anatomiczną człowieka, powoduje, że u niego

    płaszczyzna pochyła stosunku do otoczenia (postawa "nad") przeważa nad

    płaszczyzną poziomą (postawą "do" i "od"), zakłócając harmonię życia.

    W konkretnym przykładzie autoerotyzmu, który u zwierząt stanowi

    przejściową i do pewnego stopnia potrzebną formę rozwoju zachowania się

    seksualnego, może u człowieka - dzięki przemożnej tendencji do

    podporządkowania sobie otoczenia i regulowania według własnego uznania

    dopływów bodźców przyjemnych i przykrych - stać się zasadniczą, a nawet

    jedyną formą wyładowania seksualnego. W ten sposób, na skutek supremacji

    postawy "nad", pewna forma zachowania się, nale-

    żąca do płaszczyzny poziomej, może zostać wybrana jako najwygodniejsza

    do realizacji z aspektu postawy "nad". Wybór taki może ulec utrwaleniu

    i przytłumić rozwój innych potencjalnych struktur czynnościowych w

    obrębie płaszczyzny poziomej. '

    Onanizm jest najłatwiejszym sposobem wyładowania seksualnego. Panuje się

    tu całkowicie nad sytuacją; jednostka nie jest uzależniona od otoczenia,

    ani narażona na niebezpieczeństwa związane z szukaniem partnera

    seksualnego; partnerem staje się jakby część własnego ciała człowieka

    (stąd jej uprzedmiotowienie).

    Często pierwsze próby masturbacyjne wywołane są ciekawością, chęcią

    spróbowania, "jak to jest" pod wpływem zasłyszanych informacji, lektury,

    zachęty kolegów itp. Jest to więc wyraźny przykład, jak struktura typu

    "nad" wyprzedza strukturę płaszczyzny poziomej. Łatwość, z jaką można

    osiągnąć wyładowanie seksualne, może prowadzić do zaniechania

    trudniejszych sposobów zaspokojenia popędu, a więc atrofii innych

    potencjalnych struktur czynnościowych związanych, z życiem seksualnym,

    co oczywiście odbija się na całym rozwoju człowieka.

    Potrzeba zachowania własnego życia i życia gatunku zmusza do ruchu w

    otaczającym świecie. Możność zaspokojenia popędu seksualnego bez

    ekspansji ruchowej, a więc zamknięcia wektora "do" w granicach własnego

    ciała, uniezależnia wprawdzie człowieka od jego otoczenia, jednocześnie

    jednak pozbawia go możności sprawdzenia siebie, które jest możliwe

    jedynie w kontakcie ze światem otaczającym. Przy całym opanowaniu

    sytuacji (postawa "nad"), jaką daje autoerotyzm, traci się poczucie

    rzeczywistości, które rozwijać się może tylko w ustawicznej interakcji

    z otoczeniem.

    Typowe dla okresu autoerotyzmu jest życie w świecie marzeń, a więc

    struktur czynnościowych o niskim współczynniku prawdopodobieństwa re-

    alizacji. Struktury przeciwstawne (schizis) mieszczą się tu swobodnie

    obok siebie. W okresie rozwoju, w którym autoerotyzm jest zjawiskiem

    powszechnym, odcięcie się od rzeczywistości na rzecz świata marzeń

    (młodzieńczy autyzm) ma swoje korzystne znaczenie. Dzięki swobodzie,

    jaką daje oderwanie się od konkretu życia, mogą rozwijać się bujnie

    różnorodne struktury czynnościowe, z których tylko nieliczne w przy-

    szłości zdobędą szanse realizacji.

    Autoerotyzm sprawia, że uczucia, które integralnie łączą się z dwoma

    możliwymi kierunkami ruchu w płaszczyźnie poziomej - "do" i "od"

    (uczucia miłości i nienawiści lub lęku) - zostają odcięte od tego, co

    stanowi ich istotę, tj. od ekspansji w świat otaczający, i zwracają się

    swym ostrzem do punktu wyjścia - godzą w tego, który je sam przeżywa.

    Człowiek staje się sam dla siebie przedmiotem własnej miłości lub lęku

    czy nienawiści. Już sam fakt odcięcia możliwości ekspansji uczuciowej w

    świat otaczający i szukania źródeł maksymalnej przyjemności w granicach

    własnego ciała wystawia system samokontroli na działanie potężnych

    wektorów emocjonalnych. Pod ich wpływem auto-

    portret ulega oscylacjom o zbyt dużej amplitudzie między biegunem

    dodatnim a ujemnym, tj. miłości i nienawiści do samego siebie. W ten

    sposób wzrasta jego współczynnik rozszczepienia.

    Jednocześnie maleje współczynnik prawdopodobieństwa. Odcięcie pod-

    stawowych wektorów ruchu biologicznego ("do", "od") od świata ota-

    czającego zmniejsza prawdopodobieństwo sprawdzenia zarówno tegoż świata,

    jak i siebie samego. Obraz jednego i drugiego traci konkretną realność,

    staje się mglisty, niepewny. To oderţvanie od konkretu ma swoje dobre

    strony, daje większą swobodę w tworzeniu nowych struktur czynnościowych

    o niskim wprawdzie współczynniku prawdopodobieństwa, ale bogatszym w

    swej formie i różnorodności. Jest to zwycięstwo abstrakcji nad

    konkretem, postawy "nad" nad postawą "do" - "od".

    Wreszcie czynnik socjologiczny w postaci zwierciadła społecznego, od-

    grywający istotną nieważką rolę w formowaniu się autoportretu, a który

    w większości kultur sprawy seksualne otacza mrokiem tabu, sprawia, że

    autoerotyzm jest obarczony na ogół silnym poczuciem winy i negatywnym

    widzeniem siebie. Wzrasta nienawiść do samego siebie, a na zasadzie

    prawa akcji i reakcji wzmaga się uczucie przeciwne - miłości, pogłębia

    się rozszczepienie uczuciowe. Ponieważ wektory uczuciowe mają zawsze

    podwójne ostrza, ambiwalencja nie jest skierowańa tylko do własnej osoby

    (autoambiwalencja), ale też do otaczającego świata, zwłaszcza że świat

    ten jest jednocześnie sędzią oceniającym surowo życie erotyczne

    jednostki.

    Streszczając, można by niebezpieczeństwa utrwalonego autoerotyzmu ująć

    następująco: samowystarczalność w sferze seksualnej wynika z tendencji

    do wybierania drogi najłatwiejszej; istnieje przewaga postawy "nad" tam,

    gdzie powinna dominować postawa "do - od"; następstwami autoerotyzmu są:

    skłonność do traktowania partnera jako przedmiotu wyładowania

    seksualnego; spostrzega się zwiększenie ambiwalencji uczuciowej zarówno

    do siebie samego, jak i otoczenia; panuje tendencja do zamykania się w

    sobie i ucieczki w sferę marzeń; możliwe zaburzenia aktu seksualnego wynikają

    między innymi z przyjęcia postawy "nad", tj. chęci kierowania aktywnością, która

    zasadniczo nie podlega woli.

    Masturbacja jest najłatwiejszym i najbezpieczniejszym (w sensie podjęcia

    ryzyka - heroica) sposobem zaspokojenia popędu seksualnego. Wyruszając

    w świat otaczający w celu znalezienia partnera, nie od razu ţ sięga się

    po "przedmiot' najsilniej przyciągający. Po drodze znajduje się

    "obiekty" "łatwiejsze" do zdobycia, bliższe w codziennym kontakcie. Nie

    osiągnięty ideał seksualny powoduje wprawdzie niedosyt, który jednak

    wygasa pod wpływem siły utrwalenia konkretnych przeżyć seksual- ţ

    nych. Marzenie erotyczne zostaje wyparte przez rzeczywistość, która ob-

    darzona ładunkiem emocjonalnym zaspokojenia popędu, staje się punktem

    krystalizacyjnym nowych marzeń. W ten sposób można zboczyć I z kierunku

    wyznaczonego przez prawo zachowania gatunku."

     

    -- 12 lut 2012, 11:53 --

     

    Sex and masturbation have a much greater effect upon concentration than you may have suspected. Obviously, thinking about sex deters our attention. However, excessive masturbators tend to experience problems with concentration and memory.

     

    This is a dangerous side effect of over-masturbation and signals that the brain is being drained of acetycholine. Over-masturbating can also drain the motor nerves, neuro-muscular endings, and tissues of acetycholine and replace it with stress inducing adrenaline which is where absentmindedness, memory loss, lack of concentration, and eye floaters come from.

     

    Frequent ejaculation also depletes the body of serotonin. The pineal gland, located at the base of your brain, is responsible for taking in serotonin and converting it to melatonin. The balance of these hormones is what controls your biological clock, telling your body to get sleepy because it's bedtime.

     

    Insomnia, among other sleeping disorders, may be a direct result from the deficiency of serotonin-melatonin in the brain. This conversion helps to give you a deep sleep for hGH production and parasympathetic recharging for your organs. Which is why even though you may have gone through the motions of a full night's sleep, your body may not have had enough.

     

    Serotonin neurochemicals are also responsible for fighting stress and anxiety and for maintaining proper concentration. More serious patterns like Attention Deficit Disorder (ADD) may manifest itself with the loss of serotonin. Mood swings, depression, and other emotional instability can also be attributed to insufficient levels of serotonin.

  8. Znalazłem takie coś w necie - i mam wrażenie jakby to mnie trochę dotyczyło.

     

    W „Molestowaniu moralnym” Marie France Hirigoyen zwraca uwagę na społeczne nadużycia, nie mające nic wspolnego z symetrią sadomasochistyczną (przykład Edwarda Albeeego ” Kto się boi Virginii Woolf?”)

     

    Ofiara, osoba o małym poczuciu wartości i społecznie słaba jest z początku poddana przynęcie pochwał, by po fazie uwiedzenia psychicznego, czyli poczucia pomocnej dłoni przez rzekomego mu sprzyjającemu, uaktywnić drzemiące w każdym człowieku skłonności masochistyczne.

     

    Degradacja, zeszmacenie, porzucenie zużytej już i bezużytecznej dla agresora ofiary, to bardzo subtelne i nieuchwytne dla uwikłanego i dla jego otoczenia próby zawłaszczania i dominowania nad psychicznym mięsem, którym toksyczny agresor się syci.

    Jego rzekoma niewinność zakładająca psychiczny komfort ofiary lokującej się w cierpieniu nie ma nic wspólnego z neurotycznym „rannym lisem”.

     

    Hirigoyen charakteryzuje agresorów, zimne narcystyczne osobowości, zawsze zdumione i nie przyznające się do niczego.

     

    Ofiary, jak zapewnia Hirigoyen, da się trochę podleczyć, co nie jest łatwe w czasach ludzi sukcesu, gdy wstyd jest największym wstydem i wstydem jest się wstydzić.

    Perwersja sadysty intuicyjnie uaktywnia urazy z dzieciństwa:

     

     

    Trudność – napotykana u osób, które od dzieciństwa poddawane były utajonej przemocy – polega na tym, że nie potrafią one funkcjonować inaczej i mogą przez to sprawiać wrażenie, że trzymają się kurczowo swojego cierpienia.

    Jest to często przez psychoanalityków interpretowane jako masochizm. „Wszystko odbywa się tak, jakby analiza ujawniła samo dno cierpienia i osamotnienia i jakby pacjentowi zależało na nim, jak na czymś dla niego najcenniejszym, jak gdyby odwracając się od tego, musiał zrezygnować z własnej tożsamości”.

    Więź z własnym cierpieniem łączy się z relacjami, które w bólu i trudzie nawiązujemy z innymi. Jeżeli w grę wchodzą więzi, które są dla nas jako dla istoty ludzkiej konstytutywne, porzucenie ich wydaje się nam niemożliwe bez jednoczesnego rozstania się z tymi osobami.

    Nie lubimy więc cierpienia jako takiego, co byłoby masochizmem, lecz lubimy cały kontekst, w którym nasze pierwsze zachowania zostały wyuczone.(…)

     

    Zdaniem Paula Ricoeura proces wyzdrowienia rozpoczyna się w strefie pamięci, a jest kontynuowany w strefie zapomnienia.

    Według niego można cierpieć z powodu nadmiaru pamięci i być prześladowanym przez wspomnienie przeżytych upokorzeń, lub przeciwnie cierpieć na brak pamięci i w ten sposób uciekać przed własną przeszłością.

     

     

     

    Warto społeczne zjawisko masochizmu śledzić, analizować i się mu bacznie przyglądać, gdyż jest to najłatwiejszy i najsprytniejszy psychiczny wybieg czynienia ewidentnego zła drugiemu człowiekowi, pod pretekstem dawania mu przyjemności, a jak każda perwersja, ma na celu wyłącznie przyjemność własną.

     

    -- 23 sty 2012, 22:04 --

     

    Istnieje jednak zjawisko, swiadczace o tym, ze cierpienie i slabosc moga byc celami ludzkich dazen; jest nim perwersja masochistyczna. Spotykamy tu ludzi, ktorzy calkiem swiadomie chca cierpiec w taki czy inny sposob i ktorym sprawia to przyjemnosc. W perwersji masochistycznej osobnik odczuwa podniecenie seksualne doswiadczajac bolu zadanego mu przez druga osobe. Lecz nie jest to jedyna forma perwersji masochistycznej. Czesto nie szuka sie cierpien, lecz uczucia podniecenia i satysfakcji, ktorego sie doznaje dzieki temu, ze sie jest fizycznie zniewolonym, bezsilnym i slabym. Czesto jedyna rzecza, ktorej masochista pozada, to poczuc sie slabym moralnie dzieki temu, ze sie go traktuje albo mowi do niego jak do malego dziecka, ze sie go karci albo na rozne sposoby poniza. W perwersji sadystycznej - odwrotnie - zrodlem zadowolenia jest na przyklad kaleczenie drugich osob, krepowanie ich powrozami lub lancuchami albo ponizanie czynem lub slowem.

  9. Zamieściła go w internecie jakaś dziewczyna:

    http://forum.gazeta.pl/forum/w,29338,73838859,87560387,_Bezinteresowna_milosc_.html

     

    "Bezinteresowna Miłość"

     

    Ludzie są nierozumni,nielogiczni i samolubni- kochaj ich mimo

    wszystko.

     

    Jeśli czynisz dobro,oskarżą cię o egocentryzm-czyń dobro mimo

    wszystko.

     

    Jeśli odnosisz sukcesy zyskujesz fałszywych przyjaciół i prawdziwych

    wrogów.

    Odnoś sukcesy na przekór i mimo wszystko.

     

    Twoja dobroć i bezinteresowność zostanie zapomniana już jutro-bądź

    dobry i bezinteresowny mimo wszystko.

     

    Szlachetność i szczerość wzmacniają twoją wrażliwość-bądź szlachetny

    i szczery mimo wszystko.

     

    To co budujesz latami może runąć w jednej chwili-buduj na przekór

    mimo wszystko.

     

    Ludzie w gruncie rzeczy potrzebują twojej pomocy i wsparcia-mogą

    cię jednak zaatakować gdy im pomagasz.

    Pomagaj i wspieraj ich mimo wszystko.

     

    Dając światu najlepsze co posiadasz - otrzymujesz ciosy.

    Dawaj światu najlepsze co posiadasz - mimo wszystko.

     

     

     

    Matka Teresa

     

    PS. Ten tekst wisiał w ramce na ścianie w szpitalu psychiatrycznym w

    dyżurce pielęgniarskiej. Kiedy kolejny raz wyzwano mnie od "takich i

    owakich" , pluto w moją stronę albo wymachiwano mi nad głową

    pięściami za to,że mam klucz na oddział i nie chcę się nim podzielić

    z zamkniętymi pacjentami, stawałam sobie przed tą ramką i czytałam

    te słowa. Są uniwersalne. Proszę ich nie odnosić jedynie do

    pacjentów psychiatri, ale dla mnie tamte czasy najlepiej obrazowały

    właśnie słowa : Ludzie w gruncie rzeczy potrzebują twojej pomocy i

    wsparcia - mogą cię jednak zaatakować gdy im pomagasz.

    Pomagaj i wspieraj ich mimo wszystko....

  10. "wszystko o cokolwiek prosicie, modląc się, wierzcie, że otrzymacie, a stanie się wam"

    "Kto idzie za mną, nie błądzi w ciemnościach - mówi Pan. "

     

    Ja myślę że wiara w Boga bardzo dużo daje i działa bardzo dobrze na psychikę - zwłaszcza u osób które zostały wychowane od małego w tej wierze. Jeśli jednostka potrafi utrzymać bliskość z Bogiem, to potrafi podtrzymać bliskość z drugim człowiekiem. Pozatym DEKALOG, to nic innego jak wzór zdrowej struktury, rdzenia "ja", prawidłowo ukształtowanych granic, a więc i poczucia tożsamości i własnej odrębności.

     

    Bóg to nasze drugie ja - pozwalające czuć empatię do innych i do siebie samego. Jeżeli ktoś kto został wychowany w wierze katolickiej postanowi stać się ateistą to musi pamiętać o tym że do jego psychiki powoli wkradnie się "diabeł".

    Człowiek w pewnym stopniu sam decyduję kiedy rozpalać w sobie piekło....

     

    PS. Zresztą ktoś kto został wychowany po katolicku od małego nie może być prawdziwym ateistą bo psychika mu na to w pewnym stopniu nie pozwoli - zmarnuję sobie w ten sposób życie.

  11. The Birds - horror(1963)

    Sherlock Holmes A game of Shadows(2011)

    El Orfanto(2007)

    Zgromadzenie - horror

    Crash - David Conenberg(erotyk)

    Tureckie owoce - erotyk(1973)

     

    -- 05 sty 2012, 13:54 --

     

    Droga do Saliny(1970)

     

    -- 05 sty 2012, 14:05 --

     

    L'Appartement (Gilles Mimouni, 1995)

  12. już kiedyś o tym pisałem ale pozwolę sobie jeszcze raz zacytować:

     

    "Niekiedy nerwice hipochondryczne bywają niezwykle uporczywe. Zdarza się, że chorzy latami nie pracują, nie wychodzą z domu, a nawet nie wstają z łóżka. W Polsce tego typu nerwice są nierzadkie wśród ludności wiejskiej, stąd ich żartobliwa nazwa ,,neurosis rusticana"(nerwica wieśniacza). Zwykle w takich przypadkach do utrwalenia się nerwicy przyczynia się swoi­stość roli chorego. Fakt, że jest: się chorym, niejednokrotnie broni pacjenta przed poczuciem klęski życiowej, np. w wy­padku niepowodzenia w studiach, gdy trzeba wracać z po­wrotem do rodzinnej wioski, w wypadku perspektywy staro­panieństwa itd, Czasem swą pozycją chorego pacjent pod­świadomie mści się na swoich najbliższych, np. rodzicach, współmałżonku. ,,Byliście dla mnie niedobrzy, to teraz pa­trzcie, jak ja cierpię"."

  13. mnie się w pewnym sensie udało - już nie biorę niczego. Czuję się jakbym się na nowo narodził. Bay Bay SSRI......

    Ale to nie była tylko nerwica lękowa ale i coś jeszcze....

     

    Powtórnie narodzeni to ci, których odzyskana wiara

    całkowicie różni się od tej, którą kiedyś utracili.

    (Harold S. Kushner)

×