Dzieki, za rade, napewno jak bede mial chwile czasu to wybiore sie z tym na fachowe badania. Odnosnie traumy to moje zycie to jeden wielki lancuch traumatycznych przezyc i byc moze to jest powod. Poczytalem tu troche wpisow i naprawde poczulem sie juz lepiej, przede wszystkim nie taki osamotniony. Ludzie maja problemy i pomaga mi to ze nie jestem jedyny. Poki co staram sie myslec, ze nie jestem do konca normalny ale ze bede sie staral zachowywac jak najbardziej normalnie, to o czym pisalem, jest tylko jednym aspektem bardziej zlozonej calosci, niestety teraz z braku czasu i kolejnych negatywnych emocji w zyciu niemam na tyle czasu by to wszystko opowiedziec, ani energii, ani sily...jeszcze wczoraj bylem tak podlamany, ze mialem straszne mysli ale dzisiaj jest o niebo lepiej, naprawde, mysle ze to w glownej mierze dzieki temu forum, moze to zabrzmiec trywialnie, infantylnie-nie wiem jak, moze nawet samolubnie ale swiadomosc tego ze nie jestes sam ze swymi 'wariacjami', ze sa ludzie ktorzy rownie cierpia przez swoje dolegliwosci podbudowuje, przynajmniej mnie. Narazie jest dobrze, mimo iz dookola mnie totalnie paskudnie, staram sie kreowac w jasniejszych barwach swoj swiat, bo bycie wiecznym malkontentem nie poplaca mojemu i tak utrudzonemu umyslowi. Wiec dzieki wielkie za zainteresowanie, zycze Wam wszystkiego dobrego i napewno bede sie staral dowiedziec u fachowcow co ze mna nie tak, dzieki serdeczne, Nonenow i Pierm 77, pozdrawiam.