Skocz do zawartości
Nerwica.com

wrzos

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wrzos

  1. Tak to juz jest z nami! A jeszcze do tego ta niska samoocena. I karanie siebie poprzez wycofywanie sie z życia. Brzmi dziwnie? To wszystko minie, a przynajmniej się zminimalizuje, tylko uwierz, że nie jesteś chora! To wszystko co sie z Toba dzieje to tylko objawy! Problem tkwi głębiej- w Tobie. Czy jesteś pod opieką psychoterapeuty? Jesli tak, to juz połowa sukcesu. Druga połowa to praca nad sobą, niestety niełatwa. Trzymam kciuki! I pamietaj, że nie tylko Ty to przeżywasz[/url]
  2. Witaj! Leki nie działają!!! Przerabiałam to. Efektem ich brania był odwyk lekowy, na który sama sie zdecydowałam. Też mi nie pomagały ale za to szybko się uzależniłam. Mam nadzieję, że jesteś w terapii? Moim zdaniem to jedyna droga do wyleczenia. Pozdrawiam i życzę poprawy.
  3. To zupełnie jak ja! Ale jestem tu "już" kilka godzin i coraz bardziej się odnajduje. Witaj!
  4. Kiedy "leżałam" w Klinice Nerwic było ze mna kilka osób z tym rodzajem nerwicy! I wiesz co? Udało się im! Teraz wspominaja to tylko jako miniony koszmar. Oczywiscie pewne rytuały pozostają ale w szczątkowej formie. U mnie do dzisiaj występuje koniecznść liczenia okien, słupków, schodów itp. Ale juz nie na taką skalę. I koniecznie idąc do szkoły musiałam nadepnąć na ten a nie inny fragment płyty chodnikowej. To tzw. czarowanie też mi gdzieś zostało. Ale nie jest już najważniejsze w moim życiu. Moja diagnoza brzmiała: Zespół lękowy. To taka zbieranina wszystkich możliwych strachów. Okazało się, że to wszystko efekt nie do końca udanego dzieciństwa. Będzie dobrze! A na pewno lepiej! cieplutko pozdrawiam. [ Dodano: Wto Sty 02, 2007 5:33 pm ] Witam równie serdecznie i coraz bardziej jestem przekonana, że znalazłam się w dobrym miejscu! [ Dodano: Wto Sty 02, 2007 5:34 pm ] Witam równie serdecznie i coraz bardziej jestem przekonana, że znalazłam się w dobrym miejscu! lidka1980
  5. Dzięki! Zawsze służę pomocą. I cieszę się, że nie jestem sama
  6. Cieszę się,że tak szybko zareagowałaś!! To, że ja tak długo się z tym borykam nie znaczy, że inni też muszą . Moja nerwica zaczęła sie w latach, kiedy nikt nie przyjmował do wiadomości, że taki problem istnieje. W związku z tym lekarze ( głównie znajomi, bo pracuje w służbie zdrowia wiele lat) wzięli sobie za punkt honoru wyleczenie mnie. I zaczęło się! Nie będę opowiadać ze szczegółami co przeszłam. Podam tylko rozpoznania chorób na które mnie usilnie leczono: stan po udarze mózgu, stenocardia, dusznica bolesna, padaczka, guz tarczycy, choroba niedokrwienna mózgu i jeszcze kilka innych. Nic dziwnego, że zanim trafiłam do psychologa minęło wiele lat. A ja, grzeczna pacjentka, przyjmowałam tysiace tabletek, mikstur i maści. Teraz nie wierzę już żadnemu lekarzowi. I to jest mój największy problem. Jestem na tym Forum chyba najstarsza. Może będę mogła kmuś pomóc. Nie jest ze mną aż tak źle! Jeśli wziąć pod uwagę, że przez 2 lata nie wychodziłam z domu bo padałam zaraz za progiem to teraz jestem okazem zdrowia Pozdrawiam serdecznie!
  7. Znalazłam Was dopiero wczoraj. Szukałam informacji o skurczach dodatkowych. Mam nerwicę lękową od 16(!) lat. Niby jest lepiej ale przychodzą momenty, że mam ochotę wejść pod łóżko i juz stamtąd nie wychodzić. Przeszłam sporo terapii. Byłam nawet w Klinice Nerwic w W-wie. Efekty są ale włąśnie te momenty.... Sami wiecie jak na nas patrzą tzw. "normalni". Ale nie dziwi mnie to. Jak wytłumaczyć komuś, że ten obłęd w oczach to rzecz przejściowa? Macie takie problemy? Napiszcie. Czasem czuję się bardzo samotna... Pozdrawiam ciepło- Wrzos
×