Powiedzmy, że nazywam się X. Kiedyś w szkole podstawowej nikt mnie nie lubił przez moje poglądy i dlatego, że mam ADHD. Więc ja wymyśliłem coś, kogoś nadałem imię powiedzmy Y i mówiłem, że jestem Y. Potem przyszło gimnazjum, następnie technikum. W technikum poznałem wspaniałą kobietę która tak jak i ja nienawidzi Y. Obudziła i zakochała się w X. Chłopcu którym byłem w dzieciństwie spokojnym, miłym z kilkoma talentami i tak trwaliśmy razem było wspaniale, czasem kłótnie. Co jakiś czas budził się Y. Nadeszła wielka kłótnia i koniec. Ja nie zauważyłem, że wrócił Y w teorii wszyscy go lubią w praktyce nikt. Od rozstania minęły 2 miesiące w tym czasie nie zauważyłem powrotu Y tylko jak by to określić byłem nim i wciąż jest, rzadko jestem sobą a jak jestem to myślę nad tym co dziś złego zrobiłem. W końcu porozmawialiśmy normalnie i dowiedziałem się od niej gdzie jest X w którym się zakochała, że widzi Y. Chce do reszty skończyć z Y bo to jest przeciwieństwo mnie cham, prostak, cwaniak, same negatywne cechy, ale ludzie go lubią. Mnie po za nią nikt, bo lubię się m.in uczyć. Jak przez mgłę pamiętam gimnazjum i podstawówkę. Nie chce tak dalej żyć. Chcę być sobą i również odzyskać ją (chociaż ma innego), ale przede wszystkim chcę pozbyć się Y nie wiem czym to, on jest według psychologów jestem normalny, ale jak można nie pamiętać co się robiło cały dzień, żałować słów które się mówi bo tak naprawdę nie chce się ich mówić i być kimś kim się nie jest. Proszę pomóżcie mi. Teraz mam 20 lat i 0 chęci do życia. Myślę że jak zginę ja to zginie Y. Zaznaczę, że chciałem 2 razy popełnić samobójstwo to może być ważne lub pomocne.