Skocz do zawartości
Nerwica.com

szarotka60

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia szarotka60

  1. Jansol, faktycznie..nadziei, ale jak boli, kiedy wiele razy ta nzdieja zostaje zdeptana.
  2. I mnie szpital jedynie pogrążył. Zgodziłam sie na pobyt w nim pelna wiary i optymizmu, ze moze moje skoki nastroju " wylecza", bzdura. Wierutna bzdura. Wszystko co osiagnelam to zrozumienie pacjentow. Ale po powrocie slyszalam docinki " psychol", "aktorka" itp, i to od najblizszego mi dotychczas czlowieka. Nawt nie wiecie jaką mam ranę w sercu i walczę o jej zagojenie, niestety, stale sie paprze, ropieje itp. Zdiagnozowano mnie ale diagnozę poprzednich szpitali wysmial profesor psychiatrii. Ot szpital. Nie spodzieaj się więc ,ze Twoj pobyt w nim zmieni cokolwiek. Bylam dwukrotnie w szpitalu, dopiero prywatnie otrzymalam leki, ktore pomagają i diagnozę chyba realną: afektywna dwubiegunowa. Licz na bliskich, jesli rozumieja Twoja chorobe, ja nie mam na co liczyc, liczę na siebie i walcze z nia kazdy dzien, kazdą minutę, tam w duszy, w środku, na zewnatrz " jestem normalna", a bol jest, czasem mniejszy, czasem wiekszy ale nie mija. Mialam niedawno wyrownanie nastroju, ale mała rana od bliskich znowu wali od nowa wszystko. Jedyne co " wypracowalam", to " normalne reakcje na zewnatrz" i z tego jestem dumna. Chcesz, to pogadamy wiecej> Pozdrawiam
  3. jansol Masz duzo swojej racji, ale gdy takie sytuacje zastają Cie w fazie dolka, jestes bezsilny, nie masz sil na obrone, myslenie jest inne, takie wlasnie jak napisalam.
  4. ......dlaczego tak musialem spier.dolić wszystko aby sie dobrze poczuć? Teraz kiedy być może juz jest za późno na dobre samopoczucie??......... Witaj Robercie. Nie myśl tak. Jesli masz swiadomosc, ze spier...wszystko, to dobry omen. Na nic nie jest za późno. Ja tez dokładnie zrobilam to samo, zniszczylam siebie, rodzine, męza, wykonczylam ich . To takie niezamierzone morderstwo, ktore stoi kolcem w sercu i chyba do konca nie da sie wyjąć. A mimo to wiem, ze swoim zyciem, swoją siłą , kontrolą nad choroba, potrafie zadbac o nich, aby wszyscy zyli ze mna normalnie, bo jaka oni maja w tym wine, ze mnie choróbsko dopadlo? Wiele czytalam, poznalam mechanizmy dwubiegunówki, staram sie mimo wszystko właczać w to wszystko rozum i stwierdzam, ze mozna po częsci panować. Wiec na nic nie jest za późno, dasz sobie radę, uwierz! I ciesz sie każdym drobiazgiem, czego Ci zycze z calego serca.
  5. Dlatego zanim postawi się ostateczną diagnozę psychiatryczną w zasadzie niezbedne jest wykonanie MRI lub chociaż tomografia. Niestety,przy warunkach i kolejkach w naszym NFZ nie zawzsze jest możliwosc..a prywatnie to dosc kosztowne badania . I tu mnie szlag trafia, tyle pieniedzy placimy na zdrowotne a co z tego mamy? Wiem jak trudno się zdiagnozowac. Płać składkę a lecz sie prywatnie i tu jest problem. Zanim dstaniesz sie w odpowiednie miejsce do badań, czasami mije kilka miesiecy, to przewraca moim żołądkiem. Dobrze jak masz z czego, a jak nie masz do pierwszego za co życ? Ech , chyba stąd wyjdę, aby znów nie napisac bzdur. CHyba mam faze wojowniczą, hihihi. MIłej niedzieli dla wszystkich.
  6. szarotka60

    Co teraz robisz?

    Segreguję zdjecia z ostatniego wyjśia w góry, lubię miec porzadek. Korzystam z czasu, gdzie lepiej sie czuje, staram sie nie myslec co moze mnie dopasc za dzien, może za kilka, czyli dobrze wykorzystuję czas :-))
  7. No cóż, tak myslę, napisalam, że moze sie mylę, ale czytajac kolejne posty tak to odebralam. Sama jestem chora i zycze jej wiele zdrowia, a moj post to nie atak, ale chec postawienia jej na rowne nogi. Jestem chora - biore leki! Pisanina " nie pracuję, nie uczę sie, nie biorę lekow" brzmi dla mnie nieco dziwnie, bo nie robie nic aby sobie pomóc. Trudno komus pomóc, kto sam sobie nie chce, najlepszy jest wstrząs, on mnie czasem ratuje.I nie widze, ze zrobilam cos zlego.
  8. Shadowmere , moze sie mylę, ale nie wydaje mi się. Od lat mam powazne problemy i znam tez mysli samobojcze, ale na Boga nigdy nie moglam nawet myslec jak ona - jak to zrobic aby nie wygladalo to na samobojstwo. Czy tak mysli czlowiek ktory stoi na skraju przepasci? Bzdura. Naczytala się czegos nie do konca, takie jest moje zdanie. Nie chce nikogo obrazac, ale wolno mi miec swoje zdanie. A sam fakt, ze nie bierze leków, nikogo nie dziwi?
  9. wczoraj nawet rozmyślałam jak to zrobić, jak ze sobą skończyć żeby nie wyglądało na samobójstwo. Nie biorę leków, nie pracuję ani się nie uczę. Wiolko, rece odpadaja, jak się czyta takie rzeczy. A CO Ci zależy co pomyslą inni po Twojej smierci? Nie chcesz zyc...do boju, odwagi!. A moze Ty masz nadmiar czasu i wymyslasz sobie to SM, to depresje, a nawet w sposób pokretny myslisz o samobojstwie? Ten kto o nim mysli nie zastanawia sie co inni pomysla.Wiesz...taką jak Ty to bym chyba i ja wyleczyla. WEź sie dziewczyno za cos pożytecznego, bo cos mi sie zdaje, ze szukasz sensacji a nie pomocy na tym forum. I nie licz, ze ktos Cie bedzie blagal : Wiolka nie rob głupstw". To Twoje zycie i zrob z nim co chcesz, ale nie denerwuj tym innych i nie szukaj poklasku. Tu sa ludzie na prawde chorzy a nie......ok, skonczylam
  10. Kompletnie nie wiem jak można istnieć w takich związkach. Już lepiej być samemu . W związku ma być wierność i szacunek . Gdy człowiek daje sobą pomiatać to partner/druga osoba moze to wykorzystywać . Jak to prosto powiedziane, najczęsciej tak mowią ludzie, ktorzy tego nie przeżywają. Pozornie rozstanie jest wyjsciem i pozornie jest ono proste, ale rzeczywistośc jest zgoła inna. To złożony problem, na ktory ma wplyw wiele czynnikow, ot chocby status finansowy. Mówi się, ze pieniadze szczęscia nie daja, ale jak zyc bez nich, zostajac z malym dzieckiem? Jak odejsc , jesli nie ma sie gdzie, nie ma się np rodzicow, nie ma sie pracy itp. Czesto zgoda na niegodziwe traktowanie jest jedynym wyjściem na przeżycie. Sprawa ucieczki od gnębiciela ma jeszcze inne aspekty, możecie sie smiać, ale czasem w tym gnębionym drzemia jeszcze uczucia, czasem liczy na lepsze, czasem wybacza i zyje nadzieja, ze sie pouklada? A jesli taką sytuację ma osoba chora, ktora panicznie boi sie samotnosci? Ona zniesie wszystko i jeszcze więcej wlasnie dla siebie, aby nie zostac samą w ciemną noc. "Kompletnie nie wiem jak można istnieć w takich związkach" Tak własnie istnieją i nawet czasami świeci im slonce, czego zyczę wszystkim i serdecznie pozdrawiam.
  11. Dobrze, pogadany, stworzę jakis adres, bo moj w necie znany, mam poczytną stronę, nie chce , rozumiecie. ODEZWE SIE.
  12. szarotka60

    Po licie

    NIe wiem czy wybralam własciwe miejsce na swoj post ( po mału sie uczę), ale nigdzie nie moge znaleźc, choc od rana szukam dyskusji na temat reakcji organizmu na Lit. Mam po nim problemy - biegam kilkanascie razy do ubikacji. Czy to normalne? Mowiłam lekarzowi o tym, to oswiadczyl" nie bedzie pani tego brala, to kleska w leczeniu", wiec biore i męcze sie. Sama sobie odstawilam inne leki, bo lit przyniosl mi wyraźną ulge, ale te sensacje komplikuja mi zycie i przemieszzanie sie poza zasieg toalety. Jesli ten problem gdzieś juz byl poruszany, to prosze kogos aby mi wskazal miejsce.
  13. Przepraszam. Zrozumialam, to moje wina, nie czytalam po kolei...moje reakcje. Jestem uczukona do bólu na to slowo, zbyt często j slysze w domu. Wybaczcie.
  14. Cytuję:"Czasem już naprawdę myślałam że ze mnie psychol itd." Mam dwubiegunowkę, dzieki, wreszcie mi uswiadomilas kim jestem, ot tak po prostu taktownie. Pozdrawiam Cię i zyczę Ci zdrowia.
  15. Dla lepszego nastroju posylam Wam wczorajsze zdjęcia. Krokusy znalazlam w Chocholowie, a sasanki w Dolinie Prosieckiej ( Slowacja)
×