Witam.strasznie się cieszę, ze dostałam się na to forum i mogę się z wami podzielić tym co czuje.do teraz wydawało mi sie , ze nikt nie przeżywa tego co ja i nikt mnie nie rozumie.jestem DDA i zawsze myslałam ,że przez to co przeszłam w życiu jestem po prostu nerwowa ale dopiero niedawno zrozumiałam ,zreszta naprowadziła mnie na to przyjaciółka , że mam strasznią nerwice.ciągle prześladują mnie jakieś lęki szczególnie gdy zostaję sama w domu.strach mnie wręcz paraliżuje i ciągle sobie coś wkręcam .w sytuacjach stresujących wręcz nie mogę zapanować nad moim ciałem, drżą mi ręce, robi mi sie słabo i mam wrażenie jakbym wyszła ze swojego ciała.najgorsze jest to ,że mam dzieci i dla starszego synka jestem straszna poprzez to napięcie , które ciągle czuję. nie mam cierpliwości odpowiadac mu na pytania, szybko wyprowadza mnie z równowagi.córeczce tez nie poswięcam za wiele czasu bo ciagle mysle o problemach i o sprawach , którymi ktoś inny wogóle by sie nie przejmował.potem ryczę bo mam wyrzuty sumienia ,ze jestem taką złą matką i jest mi przykro.nie daję juz rady a jeszcze nie mam w nikim wsparcia.chociaz dzisiaj zrobiła pierwszy krok do przodu bo zapisałam sie na wizytę do psychiatry i psychologa.mam nadzieję , że coś mi to da bo boję się że kiedyś nie będę miała siły wstać z łóżka