Dopiero się zarejestrowałem na tym forum, więc witam wszystkich :).
Mam chyba podobny problem jak część z Was. Mieszkam sam. Zawsze przed wyjściem z domu/zaśnięciem sprawdzam czy wyłączyłem gaz w kuchni, czy wszystkie światła są pozgaszane, woda pozakręcana, okno otwarte (to przed zaśnięciem, ze względu na piecyk gazowy), wszystkie zamki poprzekręcane do oporu. Z jednej strony to jest normalne, ale zawsze gdy to robię mam wrażenie, że działam w jakimś amoku. Czasami wracam się/wstaję z łóżka żeby posprawdzać czy niektóre z tych czynności dobrze wykonałem (upewnić się). Kolejna sprawa. Wychodzę z domu. W windzie sprawdzam czy mam prawo jazdy, dowód osobisy i rejestracyjny. Gdy wsiadam do auta robię to jeszcze z minimum raz. Później jeszcze tocząc się na parkingu, sprawdzę z raz, pomyślę czy napewno wszystkie czynności w domu wykonałem i dopiero zaczyna mi się dzień.
Te sprawy z domem pojawiły mi się dopiero niedawno, odkąd mieszkam sam. Czy jest to nerwica natręctw? Da się to jakoś samemu przezwyciężyć ? I czy to może postąpić dalej, tj czy zacznę maniakalnie sprawdzać inne rzeczy ?
Pozdrawiam.