Skocz do zawartości
Nerwica.com

Margrietpeet

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Margrietpeet

  1. taaa...a ja to samo w kolko.Wczoraj odebralam badania kalu i lekar rodinny powiedzial ze wszystko ok,zadnych bakterii,utajonej krwi...a ja odkad mysle czy bola mnie plecy -bola mnie,i sobie tak mysle o tym czy to zoladek,trzustka czy....nerwy,a to zakluje a to znowu musze do toalety,dziewczyny,dramat jak nerwy potrafia stymulowac,ja tylko mam nadzieje ze to sa nerwy jedynie;/ na dodatek zaczelam panikowac ta cytologia i hpv..mam grupe 3a i dopiero w sierpniu kolejna kontrole.Nerwy mi nie pomagaja.Dodatkowo wiem ze im bardziej sie stresuje tym gorzej dla mojej odpornosci...i tak sie nakrecam. Kn24,wiem ze lek jest potegowany sytuacja w domu...postaraj sie byc ponad to itraktowac z perspektywy trzeciej osoby.Wiem ze ciezko ale poprostu zadbaj teraz o siebie,zrelaksuj sie,kup jakis ciuch,spotkaj sie ze znajomymi,rzuc w wir pracy..nie amykaj sie w domu w zamysleniach.To straszne jak sie jest pograzonym w myslach.Nic nie daje.Bedzie dobrze a i tak za rok najpewniej bedziesz juz miala doslownie z glowy ten problem.Bedziesz myslec o czyms innym:) milka89 nie daj sie,prosze.Tez mam takie dni ze mnie to przerasta,kazdy tu tak ma.To minie.:*
  2. oj kochane...wszystkie przechodzimy to samo...ja znowu nerwowo roztrzasam czym sa bole w kregoslupie,mam na calej dlugosci,szczegolnie na srodku i na dole,jelita mnie dalej kluja,w splocie slonecznym mam rozpieranie jakis czas po posilku,przelyk tez taki klujaco rozpierajacy-co zabawne myslalam ze to pluca,zrobili mi rtg,nic nei wyszlo i nie myslalam o tym gdlugo i przeszly mi te przelykowe dolegliwosci.Teraz mysle to bardziej czuje ale i tak ok. Rano wstaje i taka oslabiona,zaczelam myslec ze mam niedokrwistosc....bo faktycznie czasem mialam z tym problem a teraz nie jem miesa wiec moglo sie pogorszyc.Zauwazylam ze utylam kilogram i to taki porzadny co...mnie cieszy.Dzis spalam spokojnie,9 godzin i obudzilam sie bez slabosci,oko mi juz nie drga...mysle ze duza role w moich objawach maja nerwy zwiazane z praca i z tym ze mieszkam z moimi pracodawcami,caly czas mam w psychice brak swobody,lekkie napiecie i slabo mi jak sie budze rano.Dzis spalam u mojego faceta ale on pojechal do amsterdamu(jest stamtad) wiec wykorzystalam fakt iz moge na luzie spac w miejscu gdzie nikogo nie ma...mowie Wam,zupelnie inaczej.... -- 27 mar 2011, 11:55 -- generalnie czuje sie caly czas spieta,moja jama brzuszna jest jakby scisnieta moja nerwica i boje sie ze chocby to pogarsza moj stan zdrowia,kondycje,przeciez stres potrafi oslabic organizm do reszty a ja juz nie umiem sie usokoic...tylko w nocy czasem,raczej nie mam klopotow ze snem... zetVi,dziekuje za wypowiedz...mozesz miec wiele racji nawiazujac do mojej sytuacji..nawet pamietam jak mialam kolonoskopie to bylo jedno miejsce gdzie mnie zabolalo,lewy gorny rog brzucha,lekarz wtedy powiedzial: o,tu moze zabolec-sledziona naciskana przez jelito.nie wiem...cialo jest tak zlozona konstrukcja ze czasem poprostu trzeba przestac analizowac wszystko...ja potrafie sie bardzo wkrecic,brrr... Aneta,nie martw sie,tez mi sie wydaje ze jakies swinstewko zlapalas,nie stresuj sie,odpocznij,pszenne sucharki i git.I daj spokoj z ta dieta bialkowa,ja tez bylam ale tyle samo schudlam niebedac na niej,jedzac wiecej blonnika,warzyw i owocow.Pij duzo herbatek a zatrucie jakie masz to najlepszy moment do przejscia z bialek na zdrowe jedzenie bez tycia..poprostu jedz lekko.Moze grajfrut? Ma dzialanie antybiotykowe i jest lekkostrawny,bialy,czerstwy chebek,pozniej twarozek..zjedz niewiele i lekko.Tak zeby organizm mial kalorie i skladniki odzywcze ale zeby nie musial ciezko pracowac nad trawieniem..zapomnij o miesie na pare dni..zdrowiej:* -- 27 mar 2011, 12:30 -- kn24,ze stresem jest tak ze ma swoj zenit i pozniej spadek stresu...ja tak mam przynajmniej,poprostu nie mam sily i ide spac,zaczynam funkcjonowac normalnie..takie wzloty mam i upadki...leczysz sie jakos na stres?
  3. zetVI,dzieki za odpowiedz..ja mam wlasnie takie dziwne te bole...czasem podczas posilku,czasem podczas zgagi,pod lewymi zbrami na gorze,bardziej do srodka,czasem zakluje mnie cos kolo lewej piersi ale ja tam mam nerwobole od malego dziecka,co do biegunki-jako takiej nie mam ale musze isc do toalety od 1 do 3 razy dziennie,nie jest to jednak typowa biegunka,bo hm..no,nie ta konsystencja;) za to wczerajszej nocy nie moglam spac bo poli mnie podbrzusze,mialam jakis czas temu jakas bakterie ktora leczylam antybiotykiem..jednak od kilku dni boli mnie i piecze tam,raz bardziej raz mniej....no mowie Wam,zwariowac mozna!!!!
  4. joakar,powiem Ci tak...ja sobie zawsze tlumacze: jesli w piersi,w brzuchu,na nogach czy gdziekolwiek mam kilka podejzanych ale takich samych wyrostkow,zjawisk to to rak nie jest bo przy tak wielu guzach jest to niemal niemozliwe zeby chodzic jeszcze mysle..jesli chodzi o wiek to pewnie jakies przypadki byly ale jednak stanowczo rzadkie...nie martw sie,mysle ze jest ok. Madzielanka,jesli nie mialas ryzykownych kontaktow a ostatnie badanie na hiv mialas 3 miesiace po tzw ryzykownym kontakcie,to nie ma najmniejszej szansy na hiv;D ja jeszcze 10 dni temu przezywalam ten sam koszmar,zrobilam raz badania bo mialam niebezpieczny kontakt(powiedzmy)obiecalam sobie juz zawsze sie zabezpieczyc zeby nie miec nigdy watpliwosci...no ale potem doszla mnie wiadomosc ze mam hpv a ze on tylko droga plciowa i jak jest prezerwatywa to raczej zabezpiecza...o to sobie wkrecilam ze jak prezerwatywa mnie nie zabezpieczyla przed hpv to hiv tez mogl sie dostac ...choc nie spalam z byle kim ale nidgy nie wiadomo.No i czarne scenariusze..ale okazalo sie ze hiva nie mam:) -- 24 mar 2011, 17:17 -- Monii,glupie to nie? ale dzis waga mi wreszcie skoczyla z pol-do kilograma,a wczoraj to juz sie ludzie na kursie patrzyli-ciastka,jakis batonik itp:D ogolnie zauwazylam ze szybciej tyje od tluszczow niz cukru ale jednak wkoncu sie tyje nawet od cukru...takze wracam juz do mojej zdrowej diety kora kocham zreszta.Postaram sie dalej dazyc do idealnej figurki,a to tylko 3 kilo;) Teraz panicznie boje sie raka trzustki i pochwy:/ przez ten hvp cholerny...caly czas mam jakis dyskomfort w podbrzuszu i pecherzu.Biegunki raczej nie mam ale jakis czas po jedzeniu zamiast zgagi nawet pojawia mi sie taki ucisk od splotu slonecznego na lewo,czasem dziwne pieczenie,swedzenie,klucie albo taki tepy wlasnie bol..wszystko raczej lekkie..mysle ze to raczej zoladek,mam refluks...ale przez te inne objawy boje sie o trzustke...choc ta ponoc jest bardziej odczuwalna w plecach,i po srodku i odrobine nizej niz miedzy zebrami,ponadto oprocz tego jelita mi sie wywracaja czasem i mam takie przelewania...boje sie troche...jak mysliscie,czy to moze byc trzustka?
  5. zatem u psychologa...przepytal mnie na wszystkie strony,strasznie duzo gadalam:P ogolnie sam juz nie wiedzial na co mnie poslac,wiadomo ze nie mam depresji,zapytal jaki jest moj cel,ja mu na to ze chce sie odblokowac i byc soba,myslec o waznych sprawach dotyczacych mojego zycia jak praca,dalsza nauka,spelnianie marzen a nie czekanie az wszystko bedzie na okolo idealne..i wtedy niby mialabym wreszcie spelniac swoje marzenia....ale to jest niedorzeczne i chce sprobowac byc szczesliwa bez poczucia winy i oczekiwan ze jesli jestem szczesliwa to musi cos mi sie pozniej stac...okropne to jest kochani:/// wiem ze gdzies lezy blad ktory powoduje te leki no i wlasnie to chce wyluskac i naprawic w ten sposob zeby juz tak nie oddzialywalo na moja psychike i postepowanie.Tak mu powiedzialam.Zobaczymy co bedzie,wizyta kolejna 5 kwietnia gdzie mam juz sie przygotowac do terapii:)
  6. ja biore magnez..powiem tak: zawsze jak mialam te drgania to magnez pomagal...mialam swoje historie z dietami odchudzajacymi,ponadto uzalezniona jestem od herbat-zielonej,czerwonej...rzucilam palenie kilka miesiecy temu i nie utylam..zaczelam sie bardzo zdrowo odzywiac..niemal same warzywa i owoce i jogurciki i rybki..(przedtem bylam na diecie bialkowej) no i wsumie czesto musialam chodzic do toalety ale drgan nie mialam...dopiero jak sobie pomyslalam ze biegunka moze byc oznaka okropnych chorob to zaczelam analizowac...na dodatek tydzien temu dowiedzialam sie ze wyniki testow na hiv,zoltaczka itp sa negatywne...kamien spadl mi z serca ale od tej pory oko mi drga pomimo brania magnezu..i sobie teraz wymyslam ze cos mi ten magnez zabiera:/ i ze nie tyje mimo ze od 2 tyg jem co chce i ile chce...to tez przez to ze caly czas mam jakies dolegliwosci i martwie sie ta cytologia:/ na dodatek zgaga od zawsze ..na dzien dzisiejszy kiedy juz nie martwie sie o hivy itp,na tapecie sa pecherz,trzustka,zoladek...doszlam do wniosku ze bole w piersi to promieniowanie od jelita w ktorym mam skurcze...no mowie Wam...nic tylko analizy co gdzie dlaczego boli...czasem w takich chwilach ide pobiegac 45 minut zeby sobie udowodnic ze moge poddac cialo wysilkowi...tancze jak szalona,jedyne co mnie pociesza to to,ze nie lapie tak szybko zwyklych infekcji(przeziebienia itp.,gdy wszyscy do okola choruja...)odpukac.Mam dosc jednak tego ze codziennie to o czym mysle najbardziej to choroby..to taki glowny temat kazdego dnia,wszystko pod to podporzadkowuje...:/ -- 23 mar 2011, 14:30 -- Wogole powiem Wam cos jeszcze o sobie,czemu nie;P ogolnie mysle ze ze mna cos jest nie tak bo od dziecka cierpie na duza wrazliwosc..potrafie byc bardzo empatyczna,w dodatku przy moim analizowanu wszystkiego,otoczenie mowi mi ze powinnam byc psychologiem..ja na to odpowiadam jedynie ze jestem na to za slaba..faktem jest ze wielu ludziom doradzam ale sama jestem pomieszana...moja nerwica ma rozne objawy:na ogol jest to hipochondria ale przez 1.5 roku zmagalam sie z bulimia:/ stad te zmiany diety itp.Najzabawniejsze jest to ze nie mam czego sie pozbywac,waze 49 kg przy 153 cm,wygladam naprawde ok ale niestety mialam wiele stresow i nabawilam sie regularnej bulimii,odrazu powiedzialam o tym najblizszym przyjaciolkom(one sa w polsce ale wciaz mamy kontakt)pozniej nagle ta bulimia mijala...i np.2 miesiace nic...a potem pol roku znowu..az do pol roku temu..odwidzialo mi sie.Calkiem juz skupilam sie na dbaniu o zdtowie..az to chore,zaczelam kupowac tylko bio niemal,skonczylam z miesem prawie(a uwielbiam),rzucilam palenie(palilam paczke na dzien ale tylko 2 lata)rzucilismy z moim chlopakiem ktory...jak to holender,dba o siebie,jest tez wyjatkowo czuly na pkt wygladu,zdrowia ale juz on zaczyna zaznaczac ze przesadzam z dbaloscia o zdrowie:/ generalnie moja nerwica przeskakuje z kwiatka na kwiatek i skupiam sie na jednym problemie,a to bulimia a to choroby a to zazdrosc a to znowu kariera,nauka...zawsze musze cos roztrzasac...a przy tym ludzie maja mnie za wiecznie wesola i ekstrawertyczna osobke,bo o ile mnie nic nie trapi-taka jestem;),chce byc taka na codzien a nie od swieta.ok,to taki skrot o mnie,ciesze sie ze znalazlam takie forum,nasze dziwadztwa sa nasze i damy rade z tego jakos wyjsc wspolnymi silami
  7. Olinelka, ciesze sie ze mnie rozumiesz...uspokoje Cie z tymi wezlami ze ja mam juz od kilku lat i nawet moja internistka to zignorowala..zrobila mi kilka razy badanie krwi,moczu,usg i wszystkie te dziwne badania..takze wszelkiego rodzaju zoltaczki..mnie sie wydaje ze to faktycznie tak jak ktos juz powiedzial..jak wezly raz wyskocza to one sa juz tak naturalnie powiekszone...moja mama tez ma od bardzo dawna tak..ja za to wyszukiwalam guzow wokol pachwin i kolo miednicy mam takie cos dlugie ale to chyba... jelito...czasem naprawde mi juz wstyd za sama siebie...pamietam jak balam sie ze sciegno pod kolanem to guz. Od 2 lat jestem za granica..pierwszy rok to tak jakby caly problem hipochondrii zniknal..WOGOLE nie myslalam o zdrowiu. a pozniej sie zaczelo...i jak w pl juz wszyscy znali mnie jako bojaca sie o zdrowie tak tutaj majac nowy start,powrocilam do swojej natury...do tego stopnia ze paniecznie boje sie stracic na wadze..jak wczesniej usilnie chcialam schudnac...i teraz wyobrazcie sobie...jem ile wlezie zeby sprawdzic czy waga podskoczy..a tu nic..waga stoi =/ nigdy nie tylam szybko ale przeraza mnie to!!!Musialam sie starac zawsze zeby ta waga stala.Na dodatek biore witaminy a tu oko mi drga..jakby wiaz mi brakowalo magnezu..totalna panika!!!A przeciez nie jestem klebkiem nerwow..mam leki i niepokoj ale wciaz moge spac...mam tez czasem lekka biegunke albo takie przelewanie w jelitach....dzis psycholoooog!!!
  8. witam..odwazylam sie wreszcie napisac bo widze ze znalazlam ludzi dokadnie z takimi samymi problemami...najpierw powiem czego sie balam: glownie zawsze rak:mozgu,jelita,zoladka,pluc,przelyku,bialaczki,wezlow chlonnych(mam powiekszone po jednej stronie od 5 lat),jajnikow,pecherza moczowego,nerek,watroby piersi,kosci i miesni...NO WSZYSTKIEGO oprocz prosataty:D:D..bo jej nie mam:D mialam wiecej badan niz niejeden czlowiek w calym zyciu. Dwukrotnie zrobilam test na hiv-wyszlo ok-negatywny wynik. Nie jest do tej pory wyjasnione czy bylam doszczepiona a tezec wiec za kazdym razem jak sie skalecze powazniej czekam te cholerne 72 godziny na objawy tezca..itp itd.KOSZMAR. Moje leki nie sa jednak calkiem nieuzasadnione;p pol roku trzymano mnie w niepewnosci czy nie mam raka watroby...okazlamo sie ze jest nowotwor niezlosliwy..naczyniak..leku sie nabawilam w miedzyczasie.Teraz przy cytologi wykryto u mnie onkogenny wirus hpv..i malo tego,cytologia wyszla 3a gdzie zawsze bylo 2...lekarze za o powiedzieli zeby sie nie martwic i przyjsc do nich za pol roku na kolejna cytologie..ja tym czasem zastanawiam sie czy nie mam cos z pecherzem...generlaniezastanawiam sie jak to jest byc normalna i nie myslec o tym wsystkim..czasem dostaje takiej ogromnej paniki i wtedy MUSZE ZROBIC BADANIA bo inaczej sie nie uspokoje.Z tym ze czasem faktycznie cos mi dolega..w srode ide do psychologa.Cieszy mnie to niezmiernie..mam wrazenie ze moja hipochondria to ucieczka od innych problemow,byc moze chec zwrocenia uwagi na dolegliwosci zeby ktos mnie zostawil w spokoju bo przeciez: zle sie czuje..takie wytlumaczenie...mysleliscie kiedys nad tym DLACZEGO tak macie? -- 21 mar 2011, 12:20 -- p.s. moze glupio zadalam pytanie" czy zastanawialiscie sie" bo chyba kazdy mysli dlaczego tak ma w glowie ale czy ktos z Was juz doszedl do jakis konkluzji?Ja mysle ze panicznie boje sie monotonii,dla mnie zycie bez leku jest dziwne,doszlam do wniosku ze jestem uzalezniona od leku..to jest straszne:////
×