Cześć wszystkim. Mam 17 lat i od pewnego czasu dziwnie się czuję, ale od początku. Pewnego wieczoru kiedy zasypiałem nagle jakby zaczołem się strasznie denerwować i bać w sumie to z niczego, następneego dnia bałem się co się ze mną dzieje czemu się tak denerwuje i boje z niczego. Potem przez kilka dni wciskałem sobie różne choroby psychiczne, potem że mam guza mózgu że to dlatego mam takie objawy ogólnie strasznie panikowałem, miałem bardzo szybkie bicie serca. Kiedy już tak wcisnolem sobie że mam tego guza jakby mniej się denerwowałem bo byłem już pewien że to dlatego te objawy, ale po badaniach (TK głowy) na których nic nie wyszło znowu zaczołem się bać i denerwować co mi jest. Ogólnie neurolog po EEG i TK powiedział że nic mi nie jest (przynajmniej "neurologicznie" choć mówił że w przednim płacie widać lekkie "zakłócenia" co udowadnia moje rozdrażnienie). Od jakiś paru tyg. (trwa to wszystko z 2 miesiące) mniej się juz denerwuje i boje staram się to "ograniać" i uspokajać teraz wygląda to mniej więcej tak:
-czasami przez dzień/kilka dni jestem jakby senny, zamulony, lekko otępiały
-zdarza mi się mieć dziwne uczucia w głowie jakby miejscowy ucisk a czasami jakby cała głowa się "marszczyła", cierpła.
-jestem bardzo zirytowany tą sytuacją czasami myślę że zwarjuję
-bywają takie stany jakby nagle wszystko wokoło było obce nawet moje ciało wtedy mam duży lęk
-zdarza się że boję się samego lęku i tych objawów a z kolei ten lęk wywołuje jeszcze większy strach
-widzę jakby słabiej, rzadko jakby wszędzie była ciemna warstwa kurzu
-kiedy sie stresuje/boję to x4 bardziej niż normalnie
-zdarzają się dreszcze
-denerwuję sie z byle czego, kiedy
Napewno czegoś zapomniałem ale teraz trudno mi sobie to przypomnieć. Proszę o pomoc w odpowiedzi czy to może być nerwica a jeśli nie to co. Wiem że się rozpisałem ale tak już mam, sry za brak składni, porządku ale nie czuję się najlepiej. Jeśli jeśli macie pyt. to walcie bo chce w końcu wiedzieć co to jest. Z góry dzieki.
