Skocz do zawartości
Nerwica.com

anka090

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anka090

  1. jestem w beznadziejnej sytuacji nie będę zakładać nowego wątku po prostu muszę się tym z kimś podzielić. właśnie wczoraj zerwałam z chłopakiem i chociaż strasznie to boli to mam trochę gorszą sytuację. Prawie dwa lata temu przyjechałam do Wrocławia na studia, i wtedy poznałam Marcina oszalałam dla niego a on dla mnie. strasznie się kochaliśmy nie widziałam świata poza nim wszyscy moi znajomi przyjaciółki rodzina byli w rodzinnym mieście a ja miałam tylko jego i paru znajomych którzy zresztą są jego przyjaciółmi. jakieś 7 miesięcy temu postanowiliśmy zamieszkać u niego w domu było naprawdę cudownie jak ze snu miałam prace szkole ale nie starałam się z nikim zaprzyjaźnić najważniejszy był on:( w pracy myślałam tylko o tym kiedy wrócę do domu i go zobacz, przytulę się dostane całusa w szkole zresztą to samo. nic się dla mnie liczyło oprócz niego. jakiś miesiąc temu po imprezie i wcześniejszych kłótniach powiedział że nie chce żebym była jego dziewczyna bo nie jest ze mną szczęśliwy ale che żebym była jego przyjaciółką bo jestem dla niego bardzo ważna, przystałam na to starałam się zmieniałam to co mu we mnie przeszkadzało a on dawał mi złudna nadzieje że coś jeszcze z tego będzie całował mnie przytulam kochał się ze mną. myślałam że ogień miedzy nami jeszcze nie wygasł, ale ja czułam ze coś jest nie tak. my naprawdę świetnie się uwięzieniami możemy cale dnie spędzać razem. przedwczoraj powiedziałam ze nie chce żeby mnie przytulał sama nie wiem co chciałam tym osiągnąć coś mnie podkosiło, było mi strasznie ciężko leżeć koło niego i się nie przytulić, ale on przestał tak po prostu przestał. widział po mnie ze coś jest nie tak a ja zdecydowałam się na rozmowę, a on powiedział ze myślał ze już sobie wszystko wyjaśniliśmy i że on mnie nie kocha... zabolało jak cholera a najgorsze jest to ze teraz nie mam pracy i jestem w strasznej sytuacji finansowej nie stać mnie teraz na zmianę mieszkania, on chce być moim przyjacielem ja tez nie chce go stracić bo jest dobrym przyjacielem mogę na niego liczyć on dalej chce ze mną mieszkać, nie wiem z jakiego powodu chce tego ale dla mnie to jest jakiś absurd i nie wiem co mam zrobić nie wiem... czuje się jak idiotka, naiwna i wykorzystana
×