witam mam problem tz w sytuacjach bardzo b;lachych takich jak np zakupy w sklepie gdy jestem ze starym a on jest nabombany jak yodola nie umiem zachować sie irracjonalnie tz jak sprzedawczyni (bardzo ladna moloda osoba 23-24lata) mowi do starszego kupujesz albo wychodzisz i gdy to slysze tak jakby to mówiła do jakiegoś menela dostaje szalu w srodku czuje ze gotuje sie we mnie mowie ile masz lat koleżanko zęby starsze osoby od siebie nie szanowac hmm na to ona milknie ja kupuje co trzeba stary wychodzi ze sklepu a później mówi mi ze ona patrzała we mnie jak w obrazek tak jakbym sie jhej podobał ale tymi słowami zrobiłem jej krzywdę ludzie i tak jest bardzo często powiem tlko tyle ze kiedyś hmm tz jakieś 6lat temu nie bylem okazem ktory mógłby sie podobać dziewczyna śmiały se ze mnie wyszydzały miałem kłopoty z cera (ostra odmiana trądziku) dzis jest juz ok i nie chce tu robic z siebie wielkiego kasanowy ale jedym spojrzeniem jednym gestem mogę taka dziewczynę zauroczyć czasami świadome działanie lub nie hmm co jest nie tak czy te wszystkie lata przez które bylem odrzucany przez dziewczyny i wyśmiewany zrobiły swoje czy jestem przegrany i wytworzyłem sobie system obronny im ładniejsza i bardziej chętną dziewczyna tym bardziej ja krzywdze czemu tak jest ...a przecież kiedyś bylo w miarę normalnie miałem koleżanki z klasy utrzymywałem normalne kontakty