Bardzo długo zastanawiałam się czy mam napisać o tym co sie wydarzyło. Jest mi tak strasznie ciężko.w lipcu odeszły dwie tak bardzo bliskie mi osoby.Straciłąm Ich w jednym tygodniu. Na początku nie wiedzialam co ze mną będzie jak dalej mam żyć. Trochę imprezowałam budziłąm się z wielkim kacem moralnym i uczuciem lęku, obawą, że zrobiłam coś głupiego....Ciągle modlę się do Boga, żeby to mineło,żebym już przestała sie zadręczać, boli mnie sece i głowa. Myślę o tym żby zniknąć, żeby się schować zeby mnie nie było...........