Samara, Samara... człowiek się nigdy nie poddaje, zawsze zostaje jeszcze instynkt, który każe mu iść rano na kibelek i przegryźć coś, nawet jakby miał to za chwilę wyrzygać.. a to do czego zmierzam, to to, że na poczatku trudnej bardzo drogi jesteś, ale jest ona do przejścia, są ludzie którzy ją przeszli.. ciężko Ci doradzić coś, nie znam Twojej sytuacji i podłoża problemu, ale zawsze możesz pisać na maila, odpiszę
...czasami trzeba niestety upaść na samo dno..żeby wzlecieć na szczyt...
3maj sie ciepło !!!!