Chciałabym się przywitać, nieco o sobie powiedzieć. Miałam kiedyś szanse być na tym forum, jednak starałam sobie wmowić ze nic mi nie jest, ze to tylko "stres". Teraz powracam znowu i pomimo tego ze przykro mi ze coś takiego spotyka nas wszystkich, to ciesze się ze nie jestesmy z tym sami.
Zmierzając do tematu, mam czasem wrazenie jakbym była calkowicie od innych, dość szybko zmienia mi się nastroj, raz jestem wesoła, po chwili, mala "glupotka" (dla mnie nawet glupi komentarz itp. a w mojej glowie pojawiają się mysli ze jestem inna, gorsza, caly dzien zmarnowany. Taka przykra sytuacja, sprawia, ze pograzam się. Pozniej zapominam, a ze jestem pamiętliwa, to czesto powracam do tych przykrych sytuacji. Miałam problemy w domu, ktore są już rozwiązane, a dalej mnie trzymają te leki. Tak, naprawde automatycznie w mojej glowie pojawiają się zle sceneriusze, widze sytuacje ktore tak naprawde nie są straszne, a mimo to, strasznie boje się. Kiedyś nie miałam problemu zeby wystąpić publicznie, teraz, nie jestem w stanie wyobrazić sobie ze zabieram glos np. w debacie klasowej, lub zeby się zglosić. Nie potrafie pozbyć się tych bezpodstawnych lekow, czuje się fatalnie ze sobą. Najgorsze ze gdy dochodzi do tej sytuacji ktorej się boje, łapie mnie taki stres, mam wrazenie ze jestem w sytuacji bez wyjscia, mala jak mrowka, ze mają mnie za jakaś gorszą , wariatkę. Boli mnie to. A to uczucie, bijącego serca, pulsująca glowa i wrazenie ze zaraz jej nie utrzymam. Macie coś takiego? Chodzę do psychologa. Jednego dnia czuję się swietnie, a w jednej chwili jak nikt. Pozdrawiam.