Skocz do zawartości
Nerwica.com

fleur

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia fleur

  1. Witajcie, jestem nowa na forum. mam 22 lata, dużo historii za sobą (depresja od 5 lat, moja mama choruje na afektywną dwubiegunową, 3 lata terapii). od dłuższego czasu jestem ciągle chora, zawsze coś mi jest. W grudniu 2009 zerwałam wiązadło ACL w kolanie, jak to zrobiłam - nikt nie wie, byłam mocno pijana, ale w płaskich butach, nie przewróciłam się, nic. po prostu kolano wyskoczyło. lekarze nie wierzyli, jak to się mogło wydarzyć. po 6 miesiącach rehabilitacji już mogłam chodzić, biegać itp. nie poddałam się zabiegowi rekonstrukcji (póki co). Po kolanie przyszedł czas na bóle żołądka. Od roku leczę się na ostre nadżerki żołądka i przełyku. leki nie pomogły mi W ŻADEN SPOSÓB, nie zmieniły nawet minimalnie. ale w pewnym momencie bóle po prostu przeszły, w międzyczasie z desperacji chodziłam nawet do lekarza tybetańskiego. później wskutek nadmiernego wysiłku fizycznego naderwałam sobie oba wiązadła poboczne w kolanach, po 2 miesiącach bóle przeszły. od miesiąca bóle żołądka wróciły, a żeby nie było zbyt nudno, 2 tygodnie temu po prostu zaczął boleć mnie kręgosłup, faktycznie, ćwiczyłam, ale b. lekko, mam siedzącą pracę... ale to się stało akurat teraz. na RTG wyszedł mi dyskretny kręgozmyk, jestem po paru sesjach rehabilitacji i nikt nie wie, skąd to się wzięło. powoli mam wrażenie, że odlatuję. czy możliwe jest, abym sama powodowała te bóle? mam medyczne poświadczenia, że one naprawdę są, ale po prostu wydaje mi się to absurdalne, że ciągle i zawsze coś mi dolega. cóż, może ktoś ma tu podobnie...? czy po prostu jestem chorowita? już nie wiem, co z tym robić...
×