Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aarica

Użytkownik
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aarica

  1. BladzacyAniolek, podoba mi się 1. Ta woda taka magiczna :)
  2. EclipSe, polecam dr. Bryłę, przyjmuje też prywatnie w klinice Vertimed http://www.vertimed.pl/index.html. Byłam u niego na 3-miesięcznej terapii i polecam z czystym sumieniem.
  3. Skriviel, NoOneLivesForever, nie chciałabym Was urazić, ale Wasze odpowiedzi są w stylu: osoba otyła mówi do chorej na anoreksję "Też bym chciała być anorektyczką!". Przykro mi się zrobiło Pracoholizm to naprawdę nic przyjemnego. Gdybyście dokładniej przeczytali mojego posta, to byście się dowiedzieli, że mam okresy nakręcenia na pracę, a potem okresy depresyjne, kiedy każda praca przychodzi mi z ogromnym trudem albo jestem na zwolnieniu, bo organizm nie wyrabia.
  4. Aarica

    strzyga wita

    @Strzyga. Nie Thorgal, tylko Aarica Płci Ci się pomyliły ;p
  5. No to nie widzę innego wyjścia, tylko powiedzieć: "Czy uważasz, że oczekuję od Ciebie pieniędzy? Bo wydaje mi się, że tak właśnie myślisz. Nie, nie oczekuję, chciałam się tylko podzielić, że kiepsko u mnie z kasą". Szczerze i otwarcie!
  6. Aarica

    laserowa korekta wzroku

    @Zenonek. Teraz nie. Ale to komiks mojego dzieciństwa. Miałam wszystkie numery shadow_no Obejrzałam pierwszą minutę i dalej nie mogę :/
  7. Aarica

    laserowa korekta wzroku

    @shadow_no. Też swego czasu chodziłam w soczewkach, ale strasznie podrażniają mi oczy Najgorzej jest w sezonie pylenia (jestem alergikiem). Dlatego zrezygnowałam z noszenia ich. _asia_. Mam tak samo! -6 --> bez okularów jestem ślepa! Też myślałam kiedyś o laserowej korekcji wzroku, ale bałabym się tego zabiegu.
  8. Aarica

    Witam

    Naprawdę bardzo Ci współczuję Dobrze że od niego odeszłaś. Ja też mam problemy w moim małżeństwie, ale nie tak poważne jak Ty. Trzymaj się, pozdrawiam.
  9. @wierna-rzeka. A czy to dotyka konkretnie Ciebie - tzn. Twój partner uważa, że to Ty chcesz od niego coś uzyskać? Czy chodzi bardziej o problem w relacji z osobami trzecimi? Może napisz coś więcej...
  10. @rutka. A nie boisz się, że jak otworzysz sklep, to znowu będzie to samo? Bo ja po terapii na początku zwolniłam, ale potem znowu wróciłam do pędu i tego całego gówna Myślę, że tu mniej chodzi o to, ile się pracuje - a bardziej o to, co się myśli na temat pracy i samego siebie.
  11. Mi to wygląda na jakąś paranoję. Polecam wizytę u psychologa.
  12. Aarica

    Skubanie ust..

    Ja wprawdzie nie usta, ale strasznie skubię skórki przy paznokciach, do krwi. Mąż się zastrzega, że zaklei mi wszystkie palce plastrami To z nerwów...
  13. Niedawno powiedziałam sobie otwarcie: tak, jestem pracoholikiem. Długo zajęło mi dojście do takiego wniosku. A dlaczego tak myślę? - pracuję bardzo dużo - poza 8-godzinnym etatem biorę też dużo zleceń, pracuję wieczorami i w weekendy - gdy nie mam tych dodatkowych zleceń, to nie wiem, co mam robić, snuję się po domu, czuję pustkę; tak samo, jest, gdy jestem na zwolnieniu. Na zwolnieniu też często mam depresję - myślę o pracy bardzo często, pracuję na zwolnieniu, poza godzinami też (w domu), - mam wyrzuty sumienia, gdy nie pracuję (bo np. jestem na zwolnieniu) - jestem skrajną perfekcjonistką, strasznie przeżywam wszystkie porażki czy krytyczne uwagi innych; sama też bardzo krytycznie innych oceniam - bardzo niechętnie oddaję jakieś zadanie innym, wręcz przeciwnie - sama idę do szefa i wymyślam jakieś zadania; wszystko chcę robić sama, bo uważam, że jak ktoś inny to zrobi, to będzie to zrobione gorzej, - w pracy szukam potwierdzenia własnej wartości (mam niską samoocenę) - ale to, że więcej pracuję, wcale nie sprawia, że czuję się bardziej wartościowa, - gdy jestem w pracy, jestem albo strasznie nakręcona - robię wszystko szybko, spinam się, denerwuję; drugi biegun - czuję się fatalnie, nie mam na nic energii, jestem zmęczona i cały dzień potrafię patrzeć się w monitor; - to "zaangażowanie" w pracę nie wynika z tego, co robią moi przełożeni. W pracy nikt na mnie nie naciska! To ja w swoim perfekcjonizmie tak się nakręcam Czy jest tu ktoś, kto ma podobne problemy??
  14. Ja też niedawno skończyłam terapię. Zalecili mi 3 miesięczną "abstynencję" - żadnych wizyt u psychologa ani psychiatry. A ja powoli wysiadam. Pierwszy miesiąc był bardzo dobry, czułam się świetnie. Teraz znowu pojawiła się depresja ( Staram się mimo to przypominać sobie to, co zrozumiałam na terapii. Prowadzę osobistego bloga, na którym piszę, jak się czuję i staram się skonkretyzować moje problemy. Wiadomo, że 3 miesiące terapii nie zmienią człowieka do końca. Planuję uczestniczyć w jakiejś terapii dłuższej, ale mniej intensywnej. Jedno na pewno się zmieniło - mam o wiele większą wiedzę o tym, co się ze mną dzieje. Tylko problem w tym, żeby to przełożyć na działanie...
  15. Aarica

    Witam.

    Kobieto, opanuj się i do lekarza! Pomyśl racjonalnie - tylko lekarz jest w stanie stwierdzić, czy masz raka.
  16. Aarica

    Witam

    Cześć rutko. Współczuję sytuacji. A z mężem nadal jesteś? Ja też jestem mamą :) Mam jedną córeczkę - 16 mies.
  17. Aarica

    strzyga wita

    Witaj.
  18. Aarica

    Aarica wita

    Witam wszystkich O forum słyszałam już dawno, dziś się zarejestrowałam i zamierzam czytać i pisać. Byłam niedawno na 3-miesięcznej, intensywnej terapii. Oczywiście moje problemy były już wcześniej. W końcu mnie jako tako zdiagnozowali - zaburzenia osobowości: osobowość lękowa, anankastyczna (taki perfekcjonista, lubiący porządek), chwiejna emocjonalne. A to wszystko objawia się depresją i lękami. Poza tym jestem cholernym pracoholikiem Najpierw pracuję bardzo intensywnie, a potem wysiadam, dopada mnie depresja albo jakaś choroba, idę na zwolnienie... Pozdrawiam wszystkich.
  19. Hej Uczestniczyłam w 3-miesięcznej terapii w Centrum Psychoterapii na Dolnej. Byłam w grupie prowadzonej przez dr. Bryłę (kierownika Centrum) i mgr. Żebrowskiego. Mogę szczerze polecić tę terapię. Leczą tam głównie zaburzenia osobowości, przejawiające się stanami depresyjnymi czy lękowymi. Jest to intensywna terapia poznawczo-behawioralna - 5 dni w tygodniu od 9 do 14-15. Terapeuci są naprawdę super - z jednej strony o dużej empatii, z drugiej - nie będący zbyt pobłażliwi dla pacjentów. Cały czas podkreślali, że to ja muszę sama siebie zmienić i nikt za mnie tego nie zrobi. Na terapii codziennie były różne zajęcia - trening relaksacyjny, muzykoterapia, filmoterapia i oczywiście normalne sesje grupowe. Na weekend wyznacza się sobie zadania. Terapia była dla mnie bardzo trudna. Wylałam tam bardzo dużo łez. Ale było warto. Depresja i lęki cały czas jeszcze się pojawiają, ale dzięki terapii wiem przynajmniej, z czego to wynika i nauczyłam się lepiej sobie radzić z emocjami. Polecam wszystkim. Terapia jest bezpłatna. Ja czekałam na nią aż 9 miesięcy, ale część osób dostało się "z marszu". Może się to udać zwłaszcza panom, bo więcej chętnych jest kobiet, a chcą, żeby grupy były wyważone pod względem płci. Jeszcze link: http://www.szpitalnowowiejski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18&Itemid=53 @oksy. Myślę, że to byłaby dobra terapia dla Ciebie. W naszej grupie było kilka osób z DDA.
×