Skocz do zawartości
Nerwica.com

8876p

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez 8876p

  1. Może zabrzmi to absurdalnie ale polecam leki homeopatyczne. Kiedyś homeopatia wywoływała uśmieszek na mojej twarzy do czasu kiedy lecząc sie na zupełnie inną chorobę( bo lekarze nie mogli sobie poradzić z moim problemem i ciagle dostawałam antybiotyki) zastosowałam homeo..( ale pod kontrolą lekarza)i przekonałam się na własnej skórze jak to działa. Problem znikł w ciagu poru tygodni a przy tym bardzo poprawił sie mój stan psychiczny . Tak bardzo, ze wszyscy znajomi to zauważyli. Zaczęłam się tym interesować i wyczytałam, ze leczac sie w ten sposób najpierw poprawia sie psychika a później reszta. Jak nasz " zdrową" psyche to nie czepiają się inne choroby. Coś w tym jest. Jeżeli zechcesz sie w ten sposób leczyć to koniecznie homeopata powinien być lekarz a nie zwykła osoba bo żle dobranymi lekami można wywołać skutek odwrotny. Mojej rodzinie te leki bardzo pomogły i są zupełnie " nowymi", wesołymi ludzmi . K
  2. 8876p

    perfekcjonizm

    Moja mama miała to samo. Pamietam nie raz jak byłam młoda ile razy dostałam za "swój bałagan " w jej mniemaniu. Wystrczyło rozlać kroplę wody na wypastowana podłogę i awantura na pół dnia. Jak sobie to wszystko przypomnę to ciarki rosną. Na szczęście zmieniła sie ale trwało to latami. Dopiero teraz powoli uczy się odpoczywać, korzystać z życia i przede wszystkim cieszć się. Ciagle powtarzałam jej , ze ma wyluzować i zająć się czymś przyjemnym dla siebie. I udało się. Czasami przyjeżdzam do domu a tam np prysznic nie posprzatany a moja mamuska oglada telewizje i pije kawke. Przez te wszystkie lata była bardzo uciażliwa. Trzymała wszystkich pod pantoflem. Ojciec zatracił totalnie swoja osobowość nie potrafi samodzielnie podjąć najmniejszej decyzji bez mojej mamy, ja i moje rodzeństwo jesteśmy bardzo ulegli. Chcesz aby twoja przyszła rodzina tak wygladała po latach? Pewnie nie ! Więc postaraj się małymi kroczkami wyluzować. K
  3. Dziękuje wsytskim za informacje. Myślałam, ze zostane przez internautów wyśmiana bo lekarze tak reagują na mój problem ( czuję sie wtedy jakbym była osobą chorą psychicznie). Badań neurologicznych nie robiłam. Widze, ze powinna się udać do neurologa i psychiatry. Jeszcze raz dziękuje. Pozdrawiam K
  4. Cześć!! Mam pytanie czy ktoś z Was traci oddech w czasie bardzo stresujących chwil? Nie wiem jak to nazwać bo jak rozmawiam z lekarzami to nie wiedzą o czym ja mówie. Najczęsciej pojawia się to jak bardzo mocno się kłóce z kimś na kim mi bardzo zależy. Najpierw okropnie płacze a chwilke później trace na kilka sekund oddech. Mam wrażenie może mieć to związek z paniką. Zdarza się też przy wysiłku połączonego ze stresujacą sytuacja(najczęsciej). Dodam też, ze mam niedoczynność tarczycy hasimoto. Bardzo się tym przejmuje bo jestem w ciąży i boję się, ze to mi się przytrafi na sali porodowej. L
×