Witam... Jestem od roku w zwiazku, mieszkamy razem od samego poczatku... W kwietn zeszlego roku nakrylam mojego chlopaka na rozmowach na forach gejowskich... Oczywiscie na poczatku zaprzeczyl wszystkiemu, ale mialam dowody na to, ze romansowal z gejami, a co najgorsze, umawial sie na spotkania... Zrobilam Mu awanture, kazalam sie wyprowadzic, ale obiecal, ze to ostatni raz, ze tylko z nimi rozmawial i ze nigdy sie z nikim nie spotykal... Z racji tego, ze bardzo Go kocham, dalam szanse... Niestety po 2 miesiacach powtorzyla sie sytuacja... Znowu obietnice, znowu kolejna szansa... Generalnie duzo spraw zyciowych przyczynilo sie do tego, ze psychiatra zdiagnozowal u Niego deprsje... Zaczal brac leki i bylo nawet lepiej.. Sytuacja romansowania na forach powtorzyla sie po raz kolejny... Ja juz nie wiem, co mam robic... Szantazuje mie, ze jak od Niego odejde, to sie zabije... Ze mnie kocha i ma rzeczywiscie problem z tymi rozmowami i ze chce isc ze mna do psychiatry, zebysmy o tym wszystkim porozmawiali... Naprwde, chcialabym dls Niego jak najlepiej, ale nie wiem, co mam robic... Juz troche nie daje sobie z tym wszystkim rady... On siedzi w domu, nie studiuje, nie pracuje... Ja znikam na 8h do pracy i nie wiem, co On robi... Czuje, ze mnie oszukuje, ze kreci... Nie umiem tak po prostu tego skoncxyc, mimo xe cholernie mnie rani.... Nie wiem, czy powiedziec o wszystkim jego rodzicom, czy po prostu spakowac torby i sie wyprowadzic... Boje sie, ze to Go totalnie dobije, ale po prostu brakuje mi sil... Nie mam z kim o tym poprozmawiac, bo wstydze sie tego, co zrobil i mysle, ze nadal robi...
HELP ;(((