Skocz do zawartości
Nerwica.com

mizzz

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mizzz

  1. Moje PTSD jest dla mnie przekleństwem. Mam do wyboru samotność albo cierpienie. Jako małe dziecko moja matka była dla mnie nadopiekuńcza przez chorobę której doznałem jako kilkumiesięczne dziecko. Niestety jak już miałem kilka latek matka pogrążała się w alkoholizmie. Choroba ją pochłoneła, a matka zaczęła odrzucać swoje dzieci. Bycie kochanym->odpychanem->odrzuconym->celem agresji i wyzwisk W wieku 14 lat zbudowałem mur psychiczny dla matki i myślałem że całą traumę mam za sobą ale..... Za każdym razem gdy nawiążę emocjonalną więź z kobietą mam nawroty stresu pourazowego. Z początku daję radę zakopać w sobie narastające stany lękowe i depresyjne, ale im dłużej tkwie w związku tym bardziej mam przymusowe wspomnienia o traumie z dzieciństwa i ciągle w głowie w kółko przewija mi się schemat Bycie kochanym->odpychanem->odrzuconym->celem agresji i wyzwisk, i generuje odpowiedź na pytanie: "na jakim etapie tego schematu jest mój związek". Po paru miesiącach związku gdy otworze się przed partnęrką, lęk i depresja same się objawiają, a czasem po prostu nie daje im już rady. Cokolwiek zrobi partnerka, mój umysł jest przekonany że przeżywa kolejne etapy tego schematu, traumy. W etapie Bycia Kochanym nieustannie oczekuje kolejnego etapu i szykuje na niego obronę. Tak, jakby to zawsze było nieuchronne. Moje irracjonalne emocje, i sekundy kiedy bezbronny im ulegam wobec partnerki, prowadzą do samospełniającej się przepowiedni. Gdy już nie jestem w stanie się bronić przed bzdurami w głowie, moja partnerka widzi co rozgrywa się w mojej głowie, i doprowadza schemat do końca kończąc relację z agresją i nienawiścią. Jak sobie z tym poradzić i zbudować normalną relację?
×