Skocz do zawartości
Nerwica.com

sowa22

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia sowa22

  1. czesc wam.ja mam pewien problem od 6 miesiecy,mianowicie mam zone i dziecko z nia . mieszkalismy razem przez jakis czas ale potem zaczelismy sie klocic o sprawy domowe typu podzial obowiazkow. ja pracowalem caly czas ona opiekowala sie dzieckiem,wracajac z pracy zawsze zostawalem syf w domu ,nie gotowala mi nic do jedzenia gdzie po tylu godzinach pracy bylem zmeczony,i praktycznie ciagle chodzila do rodzicow. rozmawialem z nia wiele razy o tym ale bez skutku az pekly mi nerwy i byla awantura. poskarzyla sie rodzicom a oni wtracili sie w nasz zwiazek a tesciowa zadecydowala ze my nie bedziemy razem jak sie nie umiemy dogadac. wogole to tesciowa zaszantazowala moja zone ze ma wrocic do nich bo jak nie to oni jej nigdy nie pomoga i za szkole nie zaplaca. i ona zostawila mnie dla rodzicow tlumaczac mi ze jest inaczej ,ze to moja wina przez ta awanture ale wiadome jest ze mlodzi ludzie potrzebuja czasu zeby dotrzec do siebie a ona miala to gdzies. a najgorsze w tym wszystkim jest to ze ja ją bardziej kocham niz swoja Mame ,caly czas o niej mysle i probuje cos zrobic zeby wrocila do mnie ale ona mnie traktuje jak bym zabil jej rodzicow i nie pozwala nawet z dzieckiem mi sie zobaczyc itd. ja juz dostalem takiej zalamki ze wpadlem w chyba w alkoholizm i mam czasami mysli samobojcze bo jak sobie pomysle ze stracilem 2 osoby ktore tak bardzo kocham to juz nie ma nic dla mnie sensu. mimo tego jak ona mnie traktuje i tak ja kocham i chcialbym z nia tworzyc rodzine ale tesciowie stoja mi na drodze i ja przeciwko mnie nastawili uzywajac szantazu. czuje sie juz bezradny. znajomi mowili mi zebym sobie znalazl inna ale ja nie umiem i nie chce .chce tylka z nia tym bardziej ze mamy razem dziecko i lepiej zeby byla pelna rodzina a ona na to nie patrzy tylko rodzice bo mieszkajac z nimi nie ma obowiazkow a ze mna jak mieszkala to prosilem zeby makaron z sosem w proszku zrobila zaledwie 15 min sie robi takie jedzenia ,a ona nawet tego nie zrobila. co mam zrobic zeby zapomniec o niej i pogodzic sie z tym ze ona juz do mnie nie wroci??? i jak mam sie wziac za siebie ,zebym sie ogarnal i wrocil do normalnego zycia i sie cieszyl ze wszystkiego jak kiedys. prosze o jakies madrei powazne rady bo ja z dnia na dzien czuje sie juz coraz gorzej...
×