Skocz do zawartości
Nerwica.com

aga1974

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aga1974

  1. Jestem uzależniona... nie potrafię się uwolnić.... Ten człowiek tak mną manipuluje.. tak bardzo wszedł w moją osobowość że nie potrafię odejść. Godzę się na poniżanie, na jego warunki , żeby tylko był. On odchodzi i wraca. Tak masz rację taki człowiek nie potrafi kochać bo kocha tylko siebie a ja jestem potrzebna tylko i wyłącznie do zaspokojenia jego potrzeb. Mam świadomość tego wszytskiego, ze mnie niszczy, moje życie, że cierpię .. ale to jest tak silne.. trudno to wytłumaczyć zdrowemu człowiekowi.. to jak z narkotykami... cyt: Wielu mężczyzn uzależnionych od uwodzenia tworzy, czasami zadziwiająco długotrwałe, toksyczne związki z kobietami – nałogowcami miłości, polegające na ciągłych rozstaniach i powrotach. Gdy kobieta dąży do bliższej relacji, on się wycofuje, traktując to jako zagrożenie dla własnej wolności, którą rozumie jako możliwość prowadzenia własnego, prywatnego życia. A on po prostu nie potrafi żyć bez wiecznego uwodzenia innych kobiet. Po jakimś czasie, gdy czuje się samotny, gdy wpada w depresję, zaczyna odczuwać brak kochającej go, czułej i troskliwej partnerki. Ponownie nawiązuje kontakt, a gdy kobieta, zniechęcona jego wcześniejszym postępowaniem, stawia opór, dla niego ponownie staje się wyzwaniem, bo on uwielbia zdobywać. Znów pojawiają się słodkie sms-y z zapewnieniami, że to właśnie ona jest miłością jego życia. Uwodzi ją po raz kolejny… Uwodziciel, który wszedł w stały związek, potrafi mamić kobietę latami. Ma w domu służącą, terapeutkę, kochankę – i z tym mu wygodnie. Coraz mniej się angażuje, coraz częściej wyjeżdża i jest zajęty wyłącznie własnymi sprawami. Swojej wolności broni jak fortecy – nosi zawsze przy sobie telefon komórkowy, w komputerze wprowadza hasło, żeby partnerka nie mogła wejść do jego skrzynki mailowej. A korzystając z tych narzędzi uwodzi kolejne kobiety. Gdy zostaje zdemaskowany, reaguje agresją i zarzutami naruszenia prywatności, wpędzając swoją partnerkę w poczucie winy. Ona przyznaje mu rację, bo nie potrafi już odejść. Uzależniła się od niego, kocha go, mimo wszystko. Woli cierpieć, będąc z nim niż decydować się na przeżycie koszmarnego bólu rozstania. To właśnie o mnie......
  2. Nie potrafię uwlonić się od partnera narcyza - prosze pomóżcie. Jestem jego ofiarą... i tone
×